Nadeszła godzina Afryki

Niedziela 47/2011 Niedziela 47/2011

Z bp. Barthélemy Adoukonou – sekretarzem Papieskiej Rady ds. Kultury, który był doktorantem ks. prof. Josepha Ratzingera – rozmawia Włodzimierz Rędzioch

 

– W zeszłym roku w Afryce obchodzono 50. rocznicę uzyskania niepodległości przez wiele państw Czarnego Lądu. Niestety, uwolnienie się z jarzma kolonializmu nie spowodowało, że w krajach tych zapanowały demokracja, dobrobyt czy wolność; w wielu państwach ludzie nie cieszą się nawet pokojem. Co w tej sytuacji może uczynić Kościół?

– W Afryce mieliśmy do czynienia z dwoma wielkimi ruchami niepodległościowymi: „négritude” (ruch literacki i polityczny od końca lat 30. do lat 60. XX wieku rozwijający się wśród Afrykańczyków z obszaru języka francuskiego żyjących w Paryżu, którzy gloryfikowali tradycyjne wartości afrykańskie i odrzucali francuską politykę asymilacji – przyp. W. R.) i z panafrykanizmem (ruch polityczny głoszący odrębną tożsamość ludności afrykańskiej zarówno w Afryce, jak i w diasporze oraz konieczność ich współdziałania; ruch dąży do zjednoczenia narodów Afryki – przyp. W. R.). Przedstawiciele obu tych ruchów politycznych i kulturalnych byli przez dziesiątki lat u władzy, ale rozczarowali narody afrykańskie. Dlatego przyszedł czas, aby dokonać poważnej refleksji na temat: Jaka kultura dla Afryki? Jaki rozwój dla Afryki? Chcemy zmobilizować wszystkie środowiska kulturalne, aby przyczynić się do harmonijnego postępu państw afrykańskich.

Podróżując po świecie, widzę, że wiele narodów w krótkim czasie poczyniło olbrzymie postępy we wszystkich dziedzinach, wystarczy podać przykład Korei Południowej i Tajwanu. W Afryce natomiast słyszy się tyle pustych słów, a u władzy pozostają latami skorumpowani politycy, którzy hamują rozwój. Dlatego Kościół chce wnieść swój wkład w postęp kontynentu. Robimy to zarówno w ramach Papieskiej Rady ds. Kultury, jak i na poziomie kontynentalnym w SECAM (Symposium of Episcopal Conferences of Africa and Madagascar – Sympozjum Konferencji Biskupich Afryki i Madagaskaru). W czasie II Synodu dla Afryki, który odbył się w Watykanie, Kościół zajął się problemem pojednania, sprawiedliwości i pokoju. Kościół – we współpracy z innymi – może pomóc w znalezieniu rozwiązania problemów naszego kontynentu.

– Jaki jest najważniejszy problem, który Afryka musi dzisiaj rozwiązać?

– Problemów jest bardzo wiele, ale mnie trapi szczególnie problem edukacji nowych pokoleń. W Afryce „powielaliśmy” uniwersytety zachodnie, zapominając o ich roli społecznej. Dlatego Kościół, który w średniowieczu stworzył uniwersytety, mógłby dzisiaj „wymyślić” nowy model uniwersytetu, biorący pod uwagę specyficzne potrzeby społeczeństw afrykańskich. Kościół uczynił bardzo wiele na polu szkolnictwa podstawowego i średniego, ale nie dostatecznie na polu uniwersyteckim. Poza tym martwi mnie masowa emigracja dobrze wykształconych Afrykańczyków na Zachód – według danych ONZ, ok. 70 tys. rocznie. Należy wykształcić młodzież, która nie tylko byłaby dobrze przygotowana zawodowo, ale powinna być gotowa zrezygnować z lepszych dochodów za granicą, aby zrobić coś dla społeczeństw afrykańskich. Wychowanie nowego pokolenia młodych nieskorumpowanych, które chce pracować dla dobra wspólnego i wziąć w swoje ręce losy kontynentu – to dla Kościoła wielkie wyzwanie. Ogromną pomocą są tutaj nowe ruchy, które powstają także u nas. Trzeba jednak działać szybko, bo Arabia Saudyjska śle pieniądze, by islamizować Afrykę.

– Co Kościół w Afryce może dać Zachodowi?

– Według mnie, Kościół w Afryce może pomóc Zachodowi w zakwestionowaniu jego tendencji kulturalnych skierowanych przeciwko Bogu, a w gruncie rzeczy także przeciwko człowiekowi. Zachód przez międzynarodowe konferencje, jak te w Kairze, Pekinie, Dakarze czy Maputo, chce narzucić innym państwom wizje antropologiczne bez Boga. Dlatego uważam, że my, Afrykańczycy, możemy pomóc w walce z imperializmem kulturalnym, który zwalcza Boga i naturalną rodzinę. Kiedyś pisarz francuski Claude Bruaire napisał książkę „Le droit de Dieu” („Prawo Boga”), dziś Afrykańczycy mogą bronić „prawa Boga”, krzycząc w twarz ludziom Zachodu: „Dokonaliście błędnych wyborów!”. To może być nasz wkład w dzieło nowej ewangelizacji.

– Czego oczekuje Ksiądz Biskup po wizycie Benedykta XVI w Beninie?

– Emmanuel Mounier napisał, że Dahomej – państwo, które istniało przed powstaniem Beninu – jest „Quartier Latin” (Dzielnicą Łacińską) Afryki. Benedykt XVI w czasie pobytu w Paryżu wygłosił bardzo ważne przemówienie o kulturze właśnie w Dzielnicy Łacińskiej, w Kolegium Bernardynów. Mam nadzieję, że również w Dzielnicy Łacińskiej Afryki Papież wygłosi przemówienie na temat kultury, w którym wskaże nam drogę, która może doprowadzić do autentycznego odrodzenia Afryki.


 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| AFRYKA, WIARA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...