Normalność i szacunek

Przewodnik Katolicki 2/2012 Przewodnik Katolicki 2/2012

W Wiśle jest czternaście kościołów różnych wyznań. Nie ma takiego drugiego miejsca w Polsce, w którym tak mały obszar zamieszkują wierni tylu wyznań.

Zupełnie inne doświadczenia ma Małgorzata, która od wielu lat uczy języka polskiego w liceum w Wiśle. Organizując świąteczne spotkania czy spektakl związany z Bożym Narodzeniem, spotyka się z pełnym wzajemnym zrozumieniem między uczniami. Ewangelicy i katolicy, baptyści i zielonoświątkowcy wspólnie przygotowują jasełka, łamią się opłatkiem, śpiewają kolędy. Nikt nikogo nie wyśmiewa. Jest szacunek. Zresztą wiara i patriotyzm to cnoty, które przekazywane są z ojca na syna, a uczniowie z Wisły i Trójwsi (Istebna-Jaworzynka-Koniaków) różnią się od swych rówieśników z innych części Polski właśnie tym przywiązaniem do wiary i tradycji, co potwierdza Małgorzata.

Bez przeciągania

Gdy się poznali, Dariusz nie od początku wiedział, że jego wybranka jest ewangeliczką. Małgorzata często mówiła, że w niedzielę chodzi z mamą do kościoła, on jednak nie skojarzył, że do ewangelickiego. Małgorzata nie dowierzała natomiast, że skoro pochodzi z Wisły, to przyszły mąż nie domyślił się, że jest ewangeliczką. W końcu do dzisiaj stanowią oni większość w tej miejscowości. – Mieliśmy wtedy po 24 lata i nie zamierzaliśmy nigdy przeciągać na swoją stronę drugiej osoby, swoją wiarę traktowaliśmy poważnie i nie chcieliśmy niczego zmieniać – opowiadają małżonkowie. Małgorzata szacunku do innego wyznania nauczyła się od własnej mamy, która miała duży wpływ na jej życie. To ona często akcentowała, że najważniejsze jest patrzeć na drugiego człowieka przez pryzmat tego, czy jest naprawdę dobry.

Najważniejsze, że razem

Daria otrzymała chrzest i została wychowana w duchu katolickim, jak przyrzekli podczas ślubu małżonkowie. Nie znaczy to, że córka nie bierze udziału w nabożeństwach ewangelickich wspólnie z mamą lub obojgiem rodziców. W razie potrzeby tłumaczy nawet kazanie pastora dla obcokrajowców, którzy są gośćmi parafii ewangelickiej w Wiśle-Malince, zaangażowała się także w wolontariat przy prężnie działającej parafii ewangelickiej.

Daria w szkole miała kolegów i koleżanki różnych wyznań. Często była jedyną katoliczką w gronie przyjaciół, ale nigdy nie czuła się gorzej z tego powodu. – Czy miałaś w dzieciństwie lub gdy dorastałaś jakieś wątpliwości dotyczące wiary z powodu wielości i różnorodności wyznań albo tego, że tata jest katolikiem, a mama ewangeliczką? – pytam Darię. W odpowiedzi słyszę, że dorastanie w środowisku ekumenicznym uczyniło z niej osobę tolerancyjną i otwartą. Małżonkowie często wspólnie uczęszczają do swoich kościołów. W zeszłorocznym nabożeństwie wigilijnym uczestniczyli razem w kościele ewangelickim, a w drugi dzień świąt udali się razem do kościoła katolickiego. Najważniejsze, że spotkanie z Jezusem mogą przeżywać wspólnie, co jest dla nich bardzo ważne. – Nie myśleliśmy nigdy o doktrynach czy dogmatach, które dzielą nasze wyznania. Kochamy się i szanujemy nawzajem. Bóg jest jeden, dlatego chcemy razem przeżywać tak ważne wydarzenie, jak spotkanie z Nim – podkreślają.    
 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...