Arcybiskup i masoni

Wzrastanie 4/2012 Wzrastanie 4/2012

„Widzimy jak planowo atakowany jest dziś Kościół przez różne środowiska libertyńskie, ateistyczne i masońskie. Nie oszczędzają Kościoła liberalne telewizje i takież pisma…” –

 

Redakcja „GazWyb”-u chyba musiała uznać, że dąsy wielkiego mistrza prezentują nikłą siłę rażenia, bo jeszcze dodatkowo pooburzała się tam pani redaktorka Katarzyna Wiśniewska. Ową damę, oddelegowaną na odcinek kościelny, zniesmaczył język listu pasterskiego arcybiskupa, podobno „agresywny i insynuacyjny wobec inaczej myślących”. Jak bowiem powszechnie wiadomo, to język Katarzyny Wiśniewskiej i jej kolegów z „Gazety Wyborczej” wyznacza standardy tolerancji i uczciwości wobec osób o odmiennych poglądach.

Ewangelia według Bartosia

Jak było do przewidzenia, z wyrazami oburzenia pospieszył natychmiast pan Tadeusz Bartoś, kiedyś ojciec dominikanin, który wszakże pięć lat temu zerwał śluby zakonne. Zdobył on już swego rodzaju sławę, przyjmując od środowisk homoseksualnych nagrodę o sympatycznej nazwie „Hiacynt” (za „propagowanie postaw tolerancji” oraz za „obronę prawa do organizowania Parad Równości”), a także pomstując publicznie na swój Kościół, że tak „nieludzko” wymaga od kapłanów przestrzegania celibatu.

Pan Bartoś, człowiek na wskroś nowoczesny, wziął rozwód z habitem w blasku reflektorów, zanudzając publiczność obszernymi tłumaczeniami, co skłoniło go do tego kroku. Niestety, wygadany eks-mnich okazał się gwiazdą medialną tylko jednego sezonu. Stąd teraz korzysta skwapliwie z każdej okazji, by wyjaśnić wszystkim naokoło, co też on, Bartoś Tadeusz, sądzi o tym czy o owym (a „nieludzkiemu” Kościołowi wymierzyć kolejnego kopniaka).

Tym razem pan Bartoś w swym anty-antymasońskim oburzeniu przebił prawdziwych „farmazonów” – w wywiadzie dla Radia TOK FM zarzucił arcybiskupowi Michalikowi: „podsycanie nienawiści do pewnych grup społecznych”, „nielojalność wobec państwa”, „język nienawiści” tudzież „szkodliwą i niemoralną politykę”.

Tadeusz Bartoś (jako człek moralny i nieszkodliwy) nie byłby sobą, gdyby oprócz zadenuncjowania hierarchy nie pouczył wiernych, jak mają postępować, aby spełnić jego, Bartosia, oczekiwania. Otóż obowiązkiem katolików jest: „pisać protesty”, „żądać dymisji Michalika”, „bojkotować”, „pikietować”, wreszcie powołać „ruch obrony przyzwoitości w Kościele”. Zdaje się, że o tym, co w Kościele jest przyzwoite, a co nie – decydowałby osobiście pan Tadeusz Bartoś.

Nerwowi prorocy

Kościół potępił masonerię w szeregu encyklik (najwcześniejsza pochodzi z 1738 roku). Osoba wstępująca do loży automatycznie ściąga na siebie ekskomunikę. Kościelni „postępowcy” od czasu do czasu próbowali tu manipulować i mataczyć, twierdzili, że wojny katolicko-masońskie to już zamierzchła przeszłość, a ekskomuniki nie obowiązują. Wtedy w 1983 roku Rzym zabrał głos raz jeszcze. Ówczesny prefekt Kongregacji Doktryny Wiary, kardynał Joseph Ratzinger w dokumencie zatwierdzonym następnie przez papieża Jana Pawła II przypomniał, że dawne orzeczenia w sprawie masonerii nie straciły ważności, a katolik należący do wolnomularskiej loży znajduje się w stanie grzechu ciężkiego. Wywołało to złość i gniewne komentarze pewnych środowisk, zupełnie jak niedawny list arcybiskupa Michalika.

***

Nerwowość dzisiejszych oskarżycieli przemyskiego metropolity stanie się bardziej zrozumiała, gdy przypomnimy jeszcze jeden fragment inkryminowanego listu pasterskiego:

„Metodą szatana jest kłamstwo. A ileż tego kłamstwa, manipulacji, fałszywych oskarżeń i niedotrzymanych obietnic krąży między nami i po całym świecie?! Jakże łatwo ludzie idą za fałszywymi prorokami także dziś”.

Zabolało?

Andrzej Solak  www.krzyzowiec.prv.pl


 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

TAGI| MASONERIA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...