Ewangelia po amerykańsku

Tygodnik Powszechny 28/2012 Tygodnik Powszechny 28/2012

Kolorowy autobus przypominał pojazd, jakim zazwyczaj podróżują gwiazdy rocka albo kandydaci na prezydenta. Autobusem nie jechały jednak celebrytki ani politycy, ale zakonnice – po to, by upominać się o ubogich.


„Burza (jaką wywołał raport) stworzyła nam doskonałą platformę. Po tym, gdy zostałyśmy skrytykowane, spotykałyśmy się z ogromnym poparciem, to zaś oznaczało, że nagle znalazłyśmy się w centrum uwagi. Postanowiłyśmy to wykorzystać. Chodzi przecież o ludzi, którzy zazwyczaj żyją w cieniu, na marginesie, o najbiedniejszych. W toczącej się w tej chwili politycznej bitwie to oni mają najwięcej do stracenia”, tłumaczyła s. Campbell, gdy pytano ją, dlaczego akurat teraz zakonnice zdecydowały się na zorganizowanie niekonwencjonalnej pielgrzymki. „Zabieramy głos w imieniu najbiedniejszych. To nasza misja, nasz cel. Tak postępowałby Jezus. Tego uczy nas Ewangelia”.

Czy przedsięwzięcie, które po raz kolejny koncentruje się na kwestiach społecznych, można potraktować jako kolejny akt niesu¬bordynacji ze strony niepokornych zakonnic? „Katolickie siostry zawsze żyły na krawędzi. Jeśli chodzi o kwestionowanie autorytetów, mamy długie i bogate doświadczenia”, zauważa Campbell. Dodaje jednak, że zarzuty dotyczące sprawiedliwości społecznej, jakie pojawiły się w watykańskim raporcie, stanowią dla sióstr raczej powód do dumy niż wstydu.

Podobnie jak oskarżenia o uleganie radykalnemu feminizmowi. „To naprawdę jest śmieszne. Jesteśmy silnymi kobietami. Jesteśmy wykształcone. Zadajemy pytania. Chcemy prowadzić dialog. To wszystko. Jesteśmy wierne Ewangelii i staramy się wcielać ją w życie. Ale wcielanie Ewangelii w życie polega na tym, że rozbiera się ją na czynniki pierwsze, że zadaje się pytania. To coś wspaniałego”.

Campbell podkreśla jednak, że w kwestii przyjętego przez Izbę Reprezentantów budżetu między zakonnicami a hierarchią Kościoła katolickiego panuje pełna jednomyślność. W ostatnich tygodniach Konferencja Biskupów Katolickich oficjalnie skrytykowała budżet Ryana. „Każda decyzja budżetowa powinna być oceniana pod kątem ochrony lub zagrożenia dla ludzkiego życia i jego godności” – napisali biskupi, podkreślając, że rozwiązania przyjęte przez Kongres nie chronią najbiedniejszych i kłócą się z zasadami społecznej solidarności.

KORZYSTAMY Z WOLNOŚCI

Ale autobusowa akcja zakonnic zbiegła się także w czasie z ogłoszoną przez amerykańskich biskupów kampanią „Fortnight for Freedom” – „Dwa Tygodnie dla Wolności”. Ma to być czas poświęcony refleksji i modlitwie o wolność religijną w Stanach Zjednoczonych. Akcja, która ma zmobilizować do działania parafie i wiernych w całym kraju, jest reakcją na ogłoszoną przez administrację Baracka Obamy dyrektywę w sprawie refundowania środków antykoncepcyjnych. Przepis, który ma wejść w życie w przyszłym roku, wprowadzono w związku z przegłosowaną przez Kongres w 2010 r. i wdrażaną stopniowo reformą zdrowia. Zobowiązuje on wszystkich pracodawców – w tym także instytucje katolickie (szpitale, uniwersytety, organizacje charytatywne) – do zapewniania swoim pracownikom darmowego dostępu m.in. do środków antykoncepcyjnych.

Propozycja wywołała oburzenie nie tylko katolików, ale też przedstawicieli Kościołów protestanckich, ortodoksyjnych synagog i meczetów, a także wielu środowisk laickich, które niekoniecznie są przychylne Kościołowi katolickiemu. Sprzeciw budził nie tyle fakt udostępniania środków antykoncepcyjnych – z badań przeprowadzonych przez Pew Research wynika, że ponad 90 proc. amerykańskich katolików akceptuje środki antykoncepcyjne, ale fakt naruszania wolności sumienia i pogwałcania wolności religijnej.

Choć w amerykańskim Kościele głosy w tej kwestii były podzielone, kompromisowe propozycje administracji Obamy (pomysł, by środki były refundowane przez firmy ubezpieczeniowe, nie zaś bezpośrednio przez pracodawców) nie uśmierzyły niepokoju amerykańskich biskupów. W kwietniu 43 diecezje i instytucje katolickie złożyły jednocześnie w sądach federalnych 12 pozwów skierowanych przeciwko administracji Baracka Obamy. Wśród powodów jest m.in. słynny katolicki Uniwersytet Notre Dame, który kilka lat temu uhonorował prezydenta jednym z najwyższych swoich odznaczeń.

Biskupi, których reprezentuje pro bono znana firma prawnicza Jones Day, tłumaczą, iż nie chodzi o kwestie antykoncepcji, ale o pogwałcenie konstytucyjnych praw: wolność słowa i wyznania, nieingerowanie państwa w kwestie religijne. I dlatego właśnie ogłosili akcję „Fortnight for Freedom”. W Dniu Niepodległości – 4 lipca – w kościołach katolickich całego kraju mają zabrzmieć dzwony i modlitwy. Biskupi przekonywali, że wolność religijna, którą wielu Amerykanów przyjmuje za pewnik, to coś, o co trzeba się modlić, troszczyć i co trzeba pielęgnować. W ich pojęciu jest zagrożona.

W tej kwestii jednak jednomyślności między zakonnicami z autobusu a kościelną hierarchią chyba już nie ma. Siostra Campbell, mimo iż krytykowała dyrektywy antykoncepcyjne Obamy, niepokoju dotyczącego zagrożenia wolności religijnej raczej nie podziela. Zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich lat, mimo dotkliwego kryzysu, rząd federalny współfinansował wiele prowadzonych przez Kościół katolicki przedsięwzięć charytatywnych. W odróżnieniu od amerykańskich biskupów, większość zakonnic – zwłaszcza te zaangażowane w niesienie pomocy ludziom pozbawionym ubezpieczeń – popierała przeforsowaną z trudem przez administrację Obamy reformę zdrowia.

Zdaniem siostry Campbell istnieje „wąska grupa biskupów, którzy są zdeterminowani i którzy zdają się dążyć do upolitycznienia naszej wiary w sposób, który ją zawęża i który prowadzi do ogromnej polaryzacji naszego społeczeństwa... Napawa mnie to ogromnym smutkiem. Gdy patrzymy na całe spektrum problemów, z którymi administracja Obamy próbowała sobie radzić, w naprawdę trudnych warunkach, i gdy widzimy, że wysiłki podejmowane na rzecz wspólnego dobra, próby budowania kompromisów są nieustannie dyskredytowane, to jest to bardzo bolesne”.

Powołując się na poświęconą etyce i ekonomii encyklikę Benedykta XVI „Miłość w prawdzie”, s. Campbell apeluje, by na kwestie życia patrzeć jak najszerzej. „Te indywidualne zagadnienia związane z aborcją, ochroną życia Benedykt XVI stawia na równi ze społeczną sprawiedliwością. Jedne i drugie zanurzone są w miłości, która sprawia, że różni ludzie koncentrują się na różnych kwestiach, ale są one jednakowo ważne. (...) Głód, bezdomność, rasizm, imigracja, kara śmierci, wojna. Wszystko to są sprawy życia. Oczywiście, że jestem za życiem (pro-life). Za wszystkimi jego aspektami”.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, siostra Campbell tłumaczyła, że autobusowa pielgrzymka nie była w stosunku do kampanii biskupów imprezą konkurencyjną, ale raczej uzupełniającą. „Zbiega się po prostu w czasie z tym, co robią biskupi. To zresztą interesujące, że ich kampania poświęcona jest religijnej wolności. Całe piękno naszej autobusowej wyprawy polega na tym, że korzystamy z naszej religijnej wolności. W tym sensie działamy więc wspólnie, wspólnie ciesząc się wolnością, jaką mamy w naszym wspaniałym kraju”.

Korzystałam z informacji, wywiadów i materiałów filmowych zebranych przez Network – National Catholic Social Justice Lobby.
 

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...