Jedyna taka noc w miesiącu

Przewodnik Katolicki 30/2012 Przewodnik Katolicki 30/2012

Po całonocnej wędrówce z porannej mgły wyłania się bazylika w Licheniu. To cel naszej pielgrzymki. Nikt z nas ani przez chwilę nie zmrużył oka, a mimo to radośnie idziemy dalej, do naszej Matki.

 

Matka Boża Licheńska

Początki licheńskiego sanktuarium sięgają 1852 r. Wtedy to otaczany kultem przez miejscową ludność wizerunek Maryi z lasu w pobliskim Grąblinie został przeniesiony do kościoła parafialnego w Licheniu.

Objawienie

Maryja, czczona obecnie jako Matka Boża Licheńska i Bolesna Królowa Polski, objawiła się najpierw kowalowi z Izabelina, leżącego nieopodal Lichenia, umierającemu na pobojowisku z powodu ran odniesionych podczas tzw. bitwy narodów stoczonej pod Lipskiem w 1813 r. Ona też, po cudownym uzdrowieniu, poleciła mu szukać Jej wizerunku i odpowiednio go uczcić. Odnalazł go dopiero w 1836 r. w kopii obrazu Matki Bożej z Rokitna, który następnie umieścił w kapliczce na drzewie w grąblińskim lesie. Otaczana tam szczególnym kultem Maryja objawiła się raz jeszcze w 1850 r. pasterzowi Mikołajowi Sikatce, wzywając Polaków do zmiany sposobu życia i wyrzeczenia się grzechu.

Bazylika

Zgromadzenie Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia NMP objęło licheńską parafię w 1949 r. Ocalały po II wojnie światowej cudowny obraz został w 1967 r. koronowany przez kard. Stefana Wyszyńskiego koronami poświęconymi przez papieża Pawła VI. W 2006 r. słynący łaskami wizerunek został przeniesiony do nowo wybudowanej świątyni pw. Najświętszej Maryi Panny, która rok wcześniej otrzymała od Stolicy Apostolskiej godność bazyliki mniejszej. Pięcionawowa licheńska bazylika o łącznej powierzchni 23 tys. mkw. jest obecnie największą świątynią w Polsce, ósmą w Europie i dwunastą na świecie. Posiada 365 okien i 52 drzwi, co stanowi nawiązanie do liczby dni i tygodni w roku, a wchodzi się do niej po 33 schodach, symbolizujących ziemskie lata życia Jezusa.

Ryszard Szwed z Łodzi

– Chodzę do Lichenia od 10 lat, zazwyczaj 6–7 razy w roku, przede wszystkim zimą. Mrozy mi nie przeszkadzają, mimo że w tym roku w lutym było -20 stopni. Za to latem, kiedy idzie się w nocy, nie męczą człowieka upały, jak podczas łódzkiej pielgrzymki na Jasną Górę, w której także uczestniczę. W tym roku szczególnie modlę się w czasie drogi za moją zmarłą w marcu żonę. Po raz pierwszy wziąłem też ze sobą wnuki: 12-letniego Kamila i 9-letnią Karinę. Postawiłem im jednak trzy warunki: sami musicie chcieć iść, musicie mieć zgodę rodziców i musi być ładna pogoda. No i idziemy!

Ryszard Kupczyk z Koła

– Do Lichenia zaczęliśmy chodzić nocą w drugiej połowie lat 80. Nie pamiętam dokładnie roku, ale początkowo było nas czworo. Znajomy paulin, śp. o. Tymoteusz, prosił o modlitwę za pewną osobę, zachęcając do ofiarowania też jakiegoś wyrzeczenia w tej intencji. Postanowiliśmy więc złożyć Bogu szczególną ofiarę nocnej modlitwy w drodze. Najpierw szliśmy z Koła do Lichenia – to jakieś
32 km – w pierwsze soboty miesiąca. O modlitwę wynagradzającą Jej Niepokalanemu Sercu tego właśnie dnia przez pięć kolejnych miesięcy prosiła bowiem Maryja w Fatimie. Ale ponieważ odmawiam także m.in. Nowennę do Miłosierdzia Bożego, tych pierwszych sobót zrobiło się dziewięć, a potem chodziliśmy po prostu dalej. Po jakichś dwóch latach połączyliśmy się z pielgrzymką idącą w ciągu dnia z Konina do Lichenia. W efekcie tego wyruszamy już teraz z Konina, ale dalej wędrujemy nocą. Każdy z pielgrzymów niesie ze sobą jakieś swoje sprawy i problemy. Ja modlę się szczególnie o to, żebym potrafił pełnić wolę Bożą, o pokój w ludzkich sercach i na świecie oraz o zdrowie duszy i ciała.

Na terenie sanktuarium znajdują się liczne pomniki i kapliczki poświęcone wybitnym Polakom (m.in. pomnik Jana Pawła II) czy uczestnikom nierzadko dramatycznych wydarzeń z historii Polski (m.in. powstańcom styczniowym czy sybirakom). Pielgrzymi często też wchodzą na licheńską Golgotę – 25-metrową kamienną górę zwieńczoną krzyżem, na której odprawiają Drogę Krzyżową. Na Golgocie znajdują się również groty-kaplice, np. poświęcona zabitym dzieciom nienarodzonym, czy nawiązujące m.in. do wydarzeń opisanych w Ewangelii. Od 2010 r. na terenie sanktuarium działa też Muzeum im. ks. Józefa Jarzębowskiego, w którym prezentowane są przede wszystkim eksponaty związane z historią Polski i polskiej emigracji z całego świata. Obowiązkowym miejscem, które trzeba nawiedzić, będąc w Licheniu, jest oddalony od niego o 2 km grąbliński las – miejsce objawień Matki Bożej. Rozmieszczone są w nim stacje Drogi Krzyżowej, mają tam również swój dom (pierwszy w Polsce) siostry anuncjatki, przybyłe w 2009 r. z Francji. Po wcześniejszym umówieniu się można tam odprawić indywidualne rekolekcje, natomiast tamtejszy kościół pw. Matki Bożej Dziesięciu Cnót Ewangelicznych jest na co dzień otwarty dla pielgrzymów.

Szczegółowe informacje na temat licheńskiego sanktuarium można znaleźć na: www.lichen.pl. Sanktuarium oferuje również pielgrzymom bazę noclegowo-gastronomiczną w Domach Pielgrzyma „Arka” oraz „Betania”, dysponujących ponad 1300 miejscami. Kontakt: www.arka.lichen.pl; e-mail: arka@lichen.pl; tel. 63 270 81 62.

Artur Jędrzejewski z Konina

– Idę do Lichenia, bo przeżyłem coś, co odmieniło całe moje życie. To było prawie trzy lata temu... Tak w ogóle pochodzę z Łodzi. Tam, z domu dziecka, adoptowali mnie i siostrę moi obecni rodzice. Kiedy dorastałem, bliżej mi było do kolegów z osiedla niż do Boga i Kościoła. Wracając jednak pewnego razu z imprezy pod wpływem środków odurzających, zostałem potrącony przez ciężarówkę. Przez 25 dni byłem w śpiączce farmakologicznej, z której cudem wyszedłem. Potem przeżyłem kolejne tygodnie w szpitalu i długą rehabilitację. Przez ten czas koledzy ani razu mnie nie odwiedzili. Więc „odstawiłem” na bok ich i używki. Doszło do mnie, że warto kierować się w życiu innymi wartościami niż dobra materialne. Zacząłem też na nowo poznawać Boga. O nocnej pielgrzymce dowiedziałem się, wracając z Lichenia z Oazy dla chorych, gdzie znajomi byli wolontariuszami. Opowiedziały mi o niej dziewczyny, które wówczas jechały ze mną busem. Dziś idę po raz drugi i ufam, że nie ostatni. Moim marzeniem jest pójść pieszo na Jasną Górę, ale na razie praca mi na to nie pozwala.

Aby wziąć udział w pielgrzymce pokutnej do Lichenia...

...trzeba po prostu przybyć w pierwszą sobotę miesiąca (najbliższa przypada 4 sierpnia) do kościoła pw. św. Maksymiliana Kolbego w Koninie (ul. św. Maksymiliana 2). O godz. 22.15 rozpoczyna się tam Różaniec, a o godz. 23.00 Msza św., po której o północy pielgrzymka wyrusza do Lichenia. Trasa liczy ok. 16 km, po godz. 5.00 pątnicy docierają do celu. O godz. 6.00 w bazylice, przed cudownym obrazem Matki Bożej Licheńskiej, sprawowana jest Msza św. kończąca pielgrzymkę. Osoby wracające w niedzielę rano do Konina mogą skorzystać z podstawionych autobusów lub autobusu PKS. Szczegóły podawane są w trakcie pielgrzymki. W drogę warto zabrać ze sobą latarkę, kurtkę przeciwdeszczową i prowiant oraz strój dostosowany do pory roku (pielgrzymka jest całoroczna).

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...