"...Kto chce pójść za Mną..."

Niedziela 39/2012 Niedziela 39/2012

Ratunkiem dla Polski jest głośne wołanie o ludzi sumienia i modlitwa do Ducha Świętego o nowe oblicze polskiej ziemi, a także, jak potrzeba, wyjście na ulice i udział w pokojowych manifestacjach – mówił bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap, który 16 września br. na Jasnej Górze wygłosił kazanie do uczestników 30. Pielgrzymki Ludzi Pracy. Apelował też o wierność krzyżowi i powrót do pierwotnego ducha Solidarności. Ogólnopolskie spotkania robotników zapoczątkował 30 lat temu bł. ks. Jerzy Popiełuszko. W Pielgrzymce Ludzi Pracy – jak co roku – uczestniczyła matka ks. Jerzego – Marianna Popiełuszko. Pielgrzymi modlili się za Polskę i o rychłą kanonizację bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Niektóre media mają zwyczaj bardzo wybiórczo traktować ważne wypowiedzi ludzi Kościoła, dlatego drukujemy w całości kazanie bp. Dydycza, wygłoszone do ludzi pracy zgromadzonych na Jasnej Górze

 

„Lecz wszytko na tym należy, aby prawa były sprawiedliwe, wszytkim pożyteczne, cnoty a nawięcej bogobojność szczepiące, chwały i czci Boskiej ochraniające, a na koniec dobrą egzekucyą i karnością opatrzone. Bo które ustawy sprawiedliwości w sobie nie mają, a jaką krzywdą ludzką pokrzywione są, nie są prawa, ale złość szczera, gdyż sprawiedliwość jest fundamentem wszytkiej Rzeczypospolitej. «Które jej królestwa nie mają – mówi św. Augustyn – nie królestwami, ale rozbójstwem nazwane być słusznie mogą»”. Mądry to człowiek ten nasz Kaznodzieja Sejmowy. Jakże aktualny także i na nasze czasy, wprost jakby na dziś!

Nasze publiczne choroby

Straszliwe kłopoty mamy z prawem. Stałe nowelizacje pogmatwały jeszcze bardziej i tak mało jasne przepisy. A cóż dopiero, gdy weźmiemy pod uwagę egzekucję praw! Kto jest za nią odpowiedzialny? Sejm powinien w tej materii kontrolować rząd. A jest całkiem odwrotnie. Sejm zupełnie nie wypełnia swojej podstawowej misji. Tak czyni większość. Opozycja jest totalnie torpedowana. I za co posłowie biorą pieniądze? Wszystko się pomieszało. Gorzej jeszcze, bo wychodzi na to, że rząd steruje Sejmem, a nawet może nie rząd, może to robi jedna partia?! Czy można sobie wyobrazić większe zagrożenie dla demokracji jak to? Czy dziwią nas te straszliwe nadużycia!? Ta wzrastająca odległość pomiędzy bogacącymi się na koszt innych a biedniejącymi obywatelami. Parę dni temu jeden z posłów partii rządzącej chwalił się, że w Polsce wynagrodzenie średnio wynosi ponad 3000 zł. Tylko chyba udawał, że nie wie, że ta średnia bierze się stąd, iż jeden otrzymuje 110 000 zł miesięcznie, a pięćdziesięciu dostaje zaledwie po tysiącu. To wcale nie oznacza rozwoju społecznego.

Ale inaczej być nie może, jeśli się przepłaca wykonawców z racji chyba na arystokratyczne ambicje. Dawniej na każdego 1 maja trzeba było wszystko malować, byle jak, ale musiało być kolorowo. To nic, że za tydzień liszai na murach było jeszcze więcej. Teraz robimy to na Euro. I znowu, to nic, że nawet minimalnego sukcesu nie odnieśliśmy, ale trzeba się pokazać. A po jakimś czasie drogi się rozłażą. Swoim podwykonawcom nie ma czym płacić, ale obcy wszystko załatwili wcześniej. Książęce gesty!? Tylko, jeśli nie są one oparte na własnym, to przestają być gestem. Są pospolitą kradzieżą, są największym grzechem, bo dotyczą okradania swoich obywateli, zwłaszcza najbiedniejszych. Nie tędy prowadzi droga do dobrobytu, do autentycznego rozwoju. Nie tędy!

Sejm jawnie nie wypełnia swojej podstawowej misji, nie kontroluje rządu. Większość rządowa blokuje każdą inicjatywę. W ten sposób powraca „liberum veto”, groźniejsze niż dawniej, bo matematycznie osadzone, choć dalekie od odpowiedzialności. Rząd zawsze się wyżywi. Tylko przed Polakami robi się na drogach ciemno, chociaż z małymi wyjątkami. Mogą opuszczać swoją Ojczyznę i stawać się żebrakami świata. Cóż to za perspektywa? Co się dzieje z ludzkimi sumieniami?

Czy o to walczyli nasi poprzednicy od dwustu lat? Czy za taką perspektywę oddawali życie? Panowie, przepraszam, ale muszę to powiedzieć: to nie ta droga, to hańba i wstyd dla rządu! I dziwić się nie trzeba, że gdy jesteście w ławach rządowych, to stać was tylko na cyniczne uśmiechy! Co więcej, posłów usiłujących pełnić swoją misję i próbujących was kontrolować traktujecie jak chłystków z obrzydliwą wyższością!

Wielkim prorokiem okazuje się być bł. Jan Paweł II. Wiedział, że nie da się czegokolwiek poprawić, jeśli nie będziemy mieli ludzi sumienia. I dlatego wołał o ludzi sumienia i modlił się o nich. A my zgromadzeni tutaj, przed tronem naszej Matki ponawiajmy nasze gorące modlitwy, wołajmy: Duchu Święty, Duchu Święty, daj nam, daj Polsce ludzi sumienia! Za ks. Skargą błagajmy: „A któż Tobie podobny, Panie (w dobroci i miłosierdziu)? Ty znosisz nieprawości i mijasz grzech tych ostatków ludu Twego (...) i dziedzictwa Twego. Nie rozpuścisz już dalej gniewu Twego, bo się Ty w miłosierdziu kochasz. Obrócisz się do nas i zmiłujesz się nad nami i złożysz z nas złości nasze i wrzucisz w głębokość morską wszystki grzechy nasze. Uiścisz się nam w prawdzie Twojej – dla najmilszego Syna Twego Jezusa Chrystusa, i niewinnego rozlania krwie i śmierci Jego. Który z Tobą i z Duchem Świętym króluje, Bóg jeden na wieki”.

Cóż możemy dodać do tej modlitwy? Jedynie błaganie o miłosierdzie: zmiłuj się, Panie, nad Polską. Zmiłuj się nad nami, bo w Krzyżu zbawienie.

 

 

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...