Dzieci mediów

Cywilizacja 39/2012 Cywilizacja 39/2012

Niewielu zauważyło, że w domach rodzinnych zabrakło książek na półkach. Dzieci nie siadają już wokół babci czy mamy, która z książką w ręce wprowadzała je w świat niezwykłej wyobraźni, o czym świadczyły wypieki na twarzach. Domy bez książek są puste i ubogie, bo zabrakło w nich „zaprzyjaźnionych” baśni, legend i opowiadań. Sprzymierzeńca w wychowaniu dzieci rodzice poszukują bardziej w telewizji i internecie, który oświetla mdłym światłem ekranu dziecięce twarze, niekiedy przez wiele godzin dziennie . Lektura wymaga ciszy, skupienia myśli, refleksji, a zabiegana codzienność na to nie pozwala – co innego telewizja czy komputer, który wpisał się w krzyk codziennego życia, sam stając się jedną z krzyczących jego tub. Ale czy warto było...?

 

W 1992 r. francuski „Le Point” zestawił liczbę scen przemocy i gwałtów emitowanych w ciągu jednego tygodnia w programach telewizji francuskiej. Bilans był następujący: 670 zabójstw, 15 gwałtów, 848 bójek, 419 strzelań lub eksplozji, 14 porwań, 11 napadów na bank, 8 samobójstw, 32 wzięcia zakładników, 27 scen tortur, 18 narkomanów, 9 wyrzuceń przez okno, 13 prób uduszenia, 11 scen wojennych, 11 striptizów, 20 daleko posuniętych scen erotycznych[13]. Z badań przeprowadzonych w Polsce (październik 1997 r.) wynikało, że w najczęściej oglądanych programach ogólnopolskich (TV1, TV2, Polsat, TVN) jeden obraz przemocy przypadał średnio na 2,4 min. „Co 145 sekund ktoś kogoś bił, mordował, kopał. Albo przeklinał, obrażał, poniżał, albo złościł się. Albo widać było człowieka zabitego lub rannego”[14].

Niezwykle niebezpieczne wydaje się występowanie scen przemocy w filmach adresowanych do dzieci. Nawet powszechnie uznawane za niegroźne rysunkowe bajki Disneya zawierają kilka razy większą dawkę agresji niż filmy fabularne dla dorosłych – stwierdził zespół badawczy powołany przez „Gazetę Wyborczą”. Na porządku dziennym są wypowiedzi bohaterów w rodzaju: „Bardzo cię nienawidzę”, „Kocham zgliszcza i zniszczenie”, „Wyrwę ci serce”, „Jesteś beznadziejnym kretynem”, „Czego się gapisz, ośle”. Wyrywanie wnętrzności, picie alkoholu, ordynarne wyzwiska, obdzieranie ze skóry, zabójstwa, ćwiartowanie zwłok, molestowanie seksualne – to także sceny z kreskówek dla dzieci[15].

Przekaz telewizyjny znacznie wzmocniony jest poprzez ekran komputera. Wśród propozycji dla dzieci popularnością cieszą się gry komputerowe różnego rodzaju. Stopniowo dołączano do nich realistyczne obrazy i sekwencje wideo oraz muzykę i efekty dźwiękowe[16]. Wiele gier komputerowych powszechnego użytku zawiera treści magiczne, niejednokrotnie np. z elementami symboliki satanistycznej. Istota gier RPG (Role Playing Game) polega na odgrywaniu wymyślonych ról w nierzeczywistym świecie stworzonym przez wyobraźnię graczy. Gry te symulują w tak wysokim stopniu realność, że odnotowano akty samobójstw i morderstw powodowanych faktem nieumiejętności rozdzielenia rzeczywistości świata od fikcji toczącej się gry[17].

W pismach dla młodych graczy komputerowych można ponadto przeczytać kontrowersyjne wypowiedzi ich redaktorów i komentatorów. W dyskusji nad sensem „zabawiania się” okrutnymi scenami przemocy i gwałtu, redaktorzy pisma „Gambler” w artykule o wymownym tytule Rzeźnia w twoim domu używali m.in. następujących sformułowań: „Nie uważam, żeby cenzurowanie gier miało jakiś większy sens. [...] Wycinanie z gry sprite’ów z urwanymi głowami i zmienianie palety barw ekranu w celu odbarwienia krwi jest takim samym chowaniem głowy w piasek, jak unikanie nauczania w szkołach o stosunkach męsko-damskich. [...] Czy nam się to podoba, czy nie, przemoc jest stałym elementem naszego życia”[18]. W obrębie gier komputerowych pojawiły się także gry i rozrywki pornograficzne (zestawy obrazów, puzzle do układania, gry erotyczne, cyberseks)[19].

Media w istocie tworzą świat pararelny do tradycyjnego. Są coraz bardziej poddane presji sieci (internet) i równocześnie powstają dzięki niej. A. i M. Kroker nazywają go „światem delirycznym”: „W epoce modernistycznej byliśmy specjalistami uwięzionymi w prywatnych tożsamościach. W epoce hipermoderny tożsamość staje się publiczna. Jest częścią Sieci – omotana i zagnieżdżona cyfrowo. Dziś hiperrealne i hipermedialne ciało przemieszcza się w sposób, który przewidział McLuhan: jest lżejsze niż astronauta i porusza się z zawrotną szybkością”[20].

Ta zawrotna szybkość – wbrew optymistycznym opiniom i zachętom ze strony informatyków – nie zawsze sprzyja rozwojowi człowieka, jego refleksji i mądrości prowadzącej do zadowolenia i poczucia dobrej samorealizacji.

Skutki ekranowego wychowania

W eseju amerykańskiego psychologa J. Condry’ego pod znamiennym tytułem Złodziejka czasu, niewierna służebnica, zamieszczonym w 1993 r. na łamach czasopisma „American’s Childhood”, zostały sformułowane wnioski z szeregu badań nad wpływem telewizji na współczesną młodzież. Do istotnych autor zaliczył:

1) „kradzież czasu” – przeciętne dziecko amerykańskie spędza przed telewizorem lub komputerem 40 godz. tygodniowo, zaś z kolegami lub rodziną tylko 32 godz. w tygodniu;

2) zmiana typu percepcji – już w 6 roku życia 90% amerykańskich dzieci ma nawyk oglądania telewizji, przeważnie są to filmy animowane, w których określone efekty dźwiękowe pomagają utrzymać uwagę; z czasem te same dzieci nie są w stanie skupić dłużej swojej uwagi na przekazie pozbawionym efektów dźwiękowych i szybkich cięć montażowych, co rodzi trudności z koncentracją przy lekturze i niezdolność do długofalowego wysiłku umysłowego związanego np. z nauką szkolną;

3) rozdwojenie systemu wartości – ocena moralna zależy głównie od tego, kto ów czyn popełnia – jeśli zabójstwa czy kradzieży dokonuje bohater, z którym widz sympatyzuje, wówczas postępowanie jest w pełni akceptowane, podobnie reagują również dorośli, potem doświadczenia ekranowe przenoszone są na życie i tutaj stosowane jest takie samo wartościowanie zachowań;

4) stworzenie niekorzystnego kontekstu dla działań wychowawczych, np. kampanie antynarkotykowe poniosły klęskę z powodu kontekstu ich umieszczania: w ciągu 36 godz. oglądania telewizji widz natknął się na 149 przesłań odnoszących się do narkotyków, z których 121 (81,2%) było pozytywnych, a tylko 22 (14,8%) negatywne; na jeden obraz telewizyjny walczących z narkotykami, przypadało sześć  aprobujących, np. w filmach, w wywiadach z szefami narkotykowych mafii itp.;

5) osłabienie metabolizmu – telewizja reklamami różnych, ładnie opakowanych produktów spożywczych zachęca do konsumpcji i pośrednio powoduje większą pasywność fizyczną, w konsekwencji np. otyłość i choroby, których jest ona przyczyną. Obecnie 16% Amerykanów pomiędzy 6 a 19 rokiem życia ma nadwagę[21].

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

TAGI| DZIECI, MEDIA

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...