Czystość w czasach popkultury

eSPe 101/2/2013 eSPe 101/2/2013

Ma 24 lata. Studiuje filologię polską na Uniwersytecie Śląskim. Normalna dziewczyna – przeżywająca radości i problemy właściwe dla jej wieku. A jednak niezwykła, bo śpiewająca o „czystości w czasach popkultury”.

 

Magda Frączek jest wokalistką i pianistką zespołu Love Story. Ich debiutancki krążek „Talitha kum” został okrzyknięty Debiutem Roku przez Listę Przebojów Muzyczne Dary Darka Ciszewskiego i Janusza ‘Yaniny’ Iwańskiego. 8 marca wypuścili singiel „Effatha” promujący nowy album, który jest zapowiedzią powiewu świeżego tekstu i pięknej muzyki, otwierającej na świat kobiety, współczesnej, niepoprawnej, pozornie zamkniętej, z ogromną nadzieją na Miłość.

Magdalena Frączek   Fot. Paulina Michalak Magdalena Frączek

Miłowany od dziecięcych lat

Muzyka towarzyszy Magdzie właściwie odkąd pamięta. To zasługa domu, w którym dostrzeżono jej i rodzeństwa predyspozycje muzyczne i postanowiono edukować ich w tym kierunku. Magda śpiewa, gra na pianinie, aranżuje utwory. Joanna gra na skrzypcach a Ignacy na gitarach. Tato Ryszard jest menagerem Zespołu, a mama Janina wspiera córkę od momentu, gdy zrodził się pomysł powołania do życia Love Story.

Dom, to jednak coś więcej niż tylko zapewnienie wykształcenia dzieci a później wspieranie ich życiowych wyborów. Magda jest przekonana, że relacje rodzinne mają kluczowy wpływ na jej twórczość. Zaznacza też, że to o czym i jak śpiewa wynika zarówno z darów, które otrzymała od rodziny, ale także z braków, jakie jej towarzyszyły.

Talent i ciężka praca przerodziły się w pasję. Ale trzeba ją odróżnić od zwyczajnego zamiłowania do robienia czegoś. Magda mówi, że zespół Love Story zrodził się w jej sercu. To było duchowe przynaglenie, które usłyszała w czasie rekolekcji dla muzyków w Gródku nad Dunajcem w 2006 roku.

Mayday

Domeną Zespołu miał być dobry tekst o miłości. Debiutancka płyta „Talitha kum” wydaje się spełniać to kryterium. Autorką wszystkich tekstów jest Magda. „Dobry tekst o miłości bierze się z przeżycia miłości i otwarcia się na nią. Miłość przychodzi osobiście” – mówi. Miłością dla niej jest Jezus Chrystus. Przy Nim można zachować absolutną wolność. Wokalistka przekazuje w utworach własne doświadczenie tego Spotkania. Na koncertach słychać to jeszcze bardziej, ponieważ niektóre rzeczy są bardzo osobiste – zbyt intymne – żeby opowiadać o nich w mediach.

„Do tej pory muzykę chrześcijańską uważałem za muzykę niedojrzałych panienek, które nie mają powodzenia u chłopaków. Do czasu, aż usłyszałem Waszą muzę – dojrzałą, piękną, poruszającą i porywającą” – dzieli się na forum jeden z fanów Zespołu. Prawda przekazu Magdy przynosi wiele przemian w sercach ludzi, którzy jej słuchają. Jest to zarówno młodzież, jej rówieśnicy, jak też małżeństwa z wieloletnim stażem. Są przypadki, gdy po wysłuchanym koncercie dziewczyny kończą bolesne relacje ze swoimi chłopakami. „Dzięki piosence „Talitha kum” poszedłem dzisiaj do spowiedzi” – napisał Maciek po koncercie na Jerychu Młodych w Pratulinie. Gdy czyta się świadectwa tych osób, można pomyśleć, że trzeba mieć sporo odwagi, żeby wybrać się na taki koncert, bo może sporo namieszać w życiu. Tak naprawdę jest to najlepsza wizytówka zespołu – muzyka, która nie tylko jest pięknie zagrana, ale poruszająca.

Reakcje słuchaczy są też jedną z głównych motywacji, dla których Love Story istnieje, tworzy, nagrywa płyty i jeździ po Polsce. To także ciężar odpowiedzialności, który równocześnie wpływa na osobiste wybory Magdy. Wokalistka ma świadomość, że bycie przekonującym artystą łączy się nierozerwalnie ze spójnością tego, o czym śpiewa, z tym, kim jest i jak żyje. Mówi, że to często ratowało ją w trudnych sytuacjach. W czym upatruje siłę tego przekazu? „W swojej bezsilności. Jestem takim samym człowiekiem, jak każdy, kto przychodzi na koncert. Największa siła tkwi w prawdzie o sobie” – mówi z przekonaniem. Nie czuje się wieszczem czy prorokiem.

 

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...