Czym byłby świat bez religii

Niedziela 45/2013 Niedziela 45/2013

Domyślam się, że media mają taką naturę: aby przyciągnąć widza lub czytelnika, muszą go czymś zaskoczyć, zaszokować. Newsem jest zła wiadomość, dobra informacja jest mniej interesująca, nie przyciąga uwagi. To smutne, ale tak jest. To nie znaczy nawet, jak sądzę, że ludzie mediów sami postrzegają Kościół tak jednostronnie.

 

– Księże Kardynale, po co więc właściwie organizować „Dziedziniec dialogu” i spotykać się z niewierzącymi, skoro zbawienie jest tylko w Kościele, a oni go wyraźnie odrzucają.

– Jest ku temu wiele powodów. Z jednej strony Kościół jest jak Arka Noego, która zbiera na pokład ludzi pragnących tam przybyć. Czyli Kościół jest otwarty także na ludzi poszukujących. Z drugiej strony ma też posłannictwo: „Idźcie i nauczajcie na cały świat…”. Ze swej natury jest więc misyjny: szuka człowieka, wychodzi mu naprzeciw, by głosić mu Dobrą Nowinę.

Ale jest też płaszczyzna współpracy. Myślę, że w Polsce zbyt długo myśleliśmy, że nas, katolików, jest 98 proc. Nigdy tak nie było. Dlatego wiele spraw na poziomie nauki, życia społecznego, kultury musimy robić razem z niewierzącymi. A żeby robić coś razem i służyć razem jakiejś idei, musimy to poprzedzić spotkaniem i dialogiem.

Wreszcie, trzeba powiedzieć, że dialog z niewierzącymi – co dało o sobie znać podczas naszego ostatniego „Dziedzińca dialogu” w Warszawie – jest ubogacający także dla ludzi Kościoła. I bardzo potrzebny. Przecież zarówno wierzący, jak i niewierzący zadają sobie te same pytania egzystencjalne, także naukowe. Było to wyraźnie widać np. w dialogu fizyków: wierzących i niewierzących. Doszli oni w swej dyskusji do teorii pierwszego wybuchu – i do tej pory byli zgodni. Natomiast później zaczęła się dyskusja, jak do tego wybuchu doszło, czy był to przypadek, determinizm, czy jest może Ktoś, kto to wszystko zaczął. I to już jest poza płaszczyzną ścisłej nauki empirycznej, to pole dialogu światopoglądowego. To samo dotyczy kultury.

– Ale w dialogu należy zachować także własną tożsamość…

– Przykładem jest tu Jan Paweł II, tak zasłużony w dziedzinie dialogu z niewierzącymi. Wiemy, jak bardzo dbał on, by w tym dialogu wyraźnie zaznaczać swoją tożsamość, bo tylko w ten sposób można prezentować postawę prawdy. Papież przypominał, że w dialogu z niewierzącymi musimy pokazywać, kim jesteśmy jako chrześcijanie. Bo to jest także wyrazem szacunku dla drugiej strony.

– W dzisiejszym świecie można wyróżnić dwie skrajne tendencje: z jednej strony jest kultura, która odeszła od prawdy, piękna i dobra, z drugiej, usiłuje się włożyć ją do swoistego getta kultury chrześcijańskiej.

– Dokładnie w ten sposób określił to w czasie debaty kard. Gianfranco Ravasi. Podkreślał on, że nie ma ewangelizacji obok kultury i w związku z tym Kościół musi być obecny w kulturze. Kard. Ravasi mówił, że dialog na płaszczyźnie kultury może być ubogacający dla Kościoła, ale też przypomniał, jak uboga byłaby kultura pozbawiona wartości duchowych, wypływających z Ewangelii. To samo dotyczy życia społecznego. To nie jest bowiem tak, że tylko my, chrześcijanie, mamy być powołani do czynienia sobie ziemi poddaną. Niewierzący też mają swoją motywację do działań społecznych. Z drugiej strony także Kościół może wnieść do współczesnego świata swoje wartości przez ludzi wierzących obecnych w życiu społecznym czy politycznym. Oczywiście, wiele może się też nauczyć od niewierzących, ale uczciwych ludzi, działających na rzecz dobra wspólnego. I to właśnie pokazał „Dziedziniec dialogu”: że jest wiele tematów wspólnych dla obu stron, ale również, że na najtrudniejsze tematy można rozmawiać bez kłótni i emocji, czyli merytorycznie.

– Czy zgadza się Eminencja z tezą ks. prof. Tomáša Halika, że tak naprawdę trudno oddzielić wiarę od niewiary?

– Prof. Halika znam od 30 lat, jest on wybitnym znawcą problematyki dialogu. Swoje tezy stawia  jednak w odniesieniu do rzeczywistości, w której sam się obraca. W Czechach ludzie wierzący stanowią małą enklawę, aby więc do nich dotrzeć, trzeba szukać słów kluczy, które by nie przeszkodziły zbliżyć się do ludzi. Zgadzam się z nim jednak, że zarówno wierzącym, jak i niewierzącym grozi choroba indyferentyzmu, czyli jakiejś obojętności względem religijnych praktyk, zaniedbania obowiązków religijnych, odwrócenia się od życia wyższego, a zwrócenia wyłącznie ku światu zewnętrznemu. Zatem – kiedyś doświadczaliśmy ateizmu złowrogiego, atakującego, drapieżnego wobec Kościoła. Dzisiaj także nie brakuje ludzi, którzy swój ateizm traktują jako maczugę na ludzi wierzących, ale równie groźna jest obojętność, zaniedbanie, religijny indyferentyzm.

– Wróćmy do kwestii Kościoła. Co dobrego daje on dziś człowiekowi?

– Przede wszystkim zbawienie. Ale też wskazuje sens podstawowych sytuacji granicznych, które bardzo trudno jest przyjąć i zrozumieć poza nim, takich jak: cierpienie, zło, choroba, starość, śmierć. Pamiętam, wiele mówił o tym ks. prof. Józef Tischner. Wprawdzie nie pozwalał on sakralizować cierpienia, kazał je nazywać złem. Wskazywał natomiast, że Ten, który przyjął owo cierpienie za nas, bo nas kochał i przez cierpienie nas zbawił, pomaga nadać temu cierpieniu sens. Nie zmniejsza to jednak tragizmu zła.

– Stąd też ks. Tischnerowi trudno było zaakceptować zasadę, że „cierpienie uszlachetnia”!

– To prawda, ale wskazywał on również, że człowiek wierzący może odnaleźć sens cierpienia, przemijania, śmierci. To istotne, co głosi Kościół, że cierpienie, które nieodłącznie towarzyszy życiu ludzkiemu, może mieć wartość zbawczą.

– Rosyjski film pt. „Pokuta” kończy się znamiennym stwierdzeniem: „cóż to za droga, która nie prowadzi do świątyni?”. Księże Kardynale, czym byłby świat bez Kościoła?

– Zadałbym raczej pytanie: czym byłby świat bez religii? Bo to religia stanowi ten istotny komponent życia świata. Pozwala odpowiedzieć na najważniejsze pytania, jakie stawia człowiek. Odpowiedzieć – w Kościele, który jest najpewniejszą drogą naszego zbawienia. Dlatego należy być wdzięcznym, że Kościół jest, żyje, działa i tak skutecznie służy ludziom, czyli nam wszystkim.

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...