Czas Apokalipsy 1914–1918

Polonia Christiana 36/styczeń-luty/2014 Polonia Christiana 36/styczeń-luty/2014

Pierwsza wojna światowa nazwana została Wielką Wojną, jednak jej wielkość nie polegała na globalnym wymiarze – już wcześniej zdarzały się przecież konflikty, które z Europy rozprzestrzeniły się na inne kontynenty, dość wspomnieć wojnę siedmioletnią (1756–1763), toczoną również w Ameryce Północnej. La Grande Guerre zasłużyła na swoje miano z całkiem innych powodów, przede wszystkim dla straszliwych, niewyobrażalnych dotąd ofiar ludzkich.

 

Na mocy uchwalonego w roku 1917 Sedition Act rząd federalny mógł osadzać w obozie internowania (bez wyroku sądowego) amerykańskich obywateli, którzy wyrażali się, drukowali lub publikowali w nielojalnym, złośliwym lub obraźliwym języku o rządzie lub wojsku Stanów Zjednoczonych. Do końca wojny na tej podstawie prawnej (wystarczyło wyrazić nawet ustną opinię krytykującą udział USA w wojnie) osadzono w specjalnych obozach internowania około 175 tysięcy obywateli amerykańskich, nie tylko niemieckiego pochodzenia.

Swoją drogą, Wielka Wojna przyniosła w ogóle pierwsze na tak szeroką skalę zastosowanie wobec ludności cywilnej reguły internowania w „miejscach odosobnienia”. Na przykład, w Wielkiej Brytanii do końca roku 1914 internowano około dziesięciu tysięcy obywateli niemieckich znajdujących się w chwili wybuchu wojny na obszarze Zjednoczonego Królestwa.

Wojna na kłamstwa

Kolejnym obszarem, na którym w latach 1914–1918 silnie zarysowała się obecność państwa (i utrzymała się tam długo po zakończeniu wojny) okazała się propaganda. Wielka Wojna przyniosła nieznaną wcześniej aktywność propagandową państwa, zarówno jeżeli chodzi o zakres oddziaływania, jak i instytucjonalizację. W tej ostatniej kwestii pionierskie działania podjęli Amerykanie, tworząc w roku 1917 pierwsze regularne ministerstwo propagandy pod nazwą Committee on Public Information (Komisja ds. Informacji Publicznej).

Od roku 1914 państwo zarządza nienawiścią. To bowiem wojna wytworzyła nienawiść, a nie nienawiść popchnęła do wojny. Słowa tracą swe znaczenie, stając się propagandowymi sloganami. W takim charakterze funkcjonuje w niemieckiej propagandzie słowo Kultur (synonim niemieckiej wyższości nad słowiańskim barbarzyństwem, romańską degrengoladą i angielskim kultem mamony), a we francuskiej słowo civilisation (według deklaracji premiera René Vivianiego z 5 sierpnia 1914 roku oznaczało ono ideały rewolucji francuskiej, wolność jednostki oraz prawa narodów do samostanowienia).

Kłamstwo zarządzanej przez państwo propagandy ma krótkie nogi, ale dalekosiężne konsekwencje. Jak, na przykład, wymysł brytyjskiej propagandy (z całej serii opowieści o niemieckich zbrodniach w Belgii – prawdziwych i wymyślonych), że Niemcy wytwarzają mydło z tłuszczu pozyskiwanego ze swych belgijskich ofiar. W roku 1918 owo „sensacyjne doniesienie” okazało się zwyczajnym kłamstwem, jednak z pewnością odegrało swoją rolę; podczas drugiej wojny światowej – kiedy pojawiły się doniesienia, co dzieje się w niemieckich obozach zagłady, wieści te (na przykład w USA) kwitowano początkowo: Już to kiedyś słyszeliśmy.

Trzeba jednak w tym miejscu przypomnieć, że na okres pierwszej wojny światowej przypada pierwsze w XX stuleciu całkiem realne ludobójstwo – dokonana w roku 1915 przez rząd turecki eksterminacja Ormian. Nie doszłoby do niej, gdyby nie trwał konflikt zbrojny angażujący mocarstwa (Rosję, Francję, Wielką Brytanię), dotychczas skutecznie powstrzymujące eksterminacyjne plany Turków.

Wielka Wojna jako nowy Kulturkampf

Na arenę wkroczyły tłumy. I intelektualiści. Całe zdyscyplinowane stada „niezależnych” umysłów. Po raz pierwszy w dziejach dwudziestowiecznego świata klerkowie wystąpili w roli zbiorowego autorytetu moralnego, sumienia świata, etc. W tej roli byli również eksploatowani (z pełną z ich strony świadomością) przez państwowe machiny propagandowe. Po raz pierwszy jako broni w wojnie propagandowej użyto zbiorowych listów uczonych i ludzi pióra. Jedne oskarżały Niemców o zbrodnie w Belgii lub celowe zniszczenie katedry w Reims, inne udowadniały, że żadnych niemieckich zbrodni nie było, a Niemcy, najeżdżając neutralną Belgię, nie pogwałciły jej neutralności.

Jak już zaznaczyliśmy, mitem jest obraz pierwszych dni sierpnia 1914 roku jako jednego, wielkiego, ogarniającego całe społeczeństwa entuzjazmu dla wojny. Mit ów został wytworzony przez samych klerków (to pierwsza z długiego szeregu ich kompromitacji i zdrad w dwudziestym wieku), którzy rzeczywiście przeżywali wybuch wojny jako porywające „święto wiosny”, wzniosłe przeżycie duchowe, katharsis

Na wieść o wypowiedzeniu przez Austro‑Węgry wojny Serbii Zygmunt Freud pisał z Wiednia: Po raz pierwszy od trzydziestu lat czuję się Austriakiem i mam ochotę dać temu niezbyt dobrze rokującemu imperium jeszcze jedną szansę. Według Magnusa Hirschfelda, przywódcy niemieckiego ruchu homoseksualnego, wojnę wypowiedziano w imię uczciwości i szczerości, a przeciw brytyjskiej kulturze smokingu. W sierpniu 1914 roku Rainer Maria Rilke napisał wychwalający wybuch wojny poemat Pieśni ognia.

Czytając relacje wielu intelektualistów, nie sposób odnieść wrażenia, że wybuch wojny był dla nich wielką ulgą. Jak pisał monachijski artysta Ludwig Thoma: Zniknęło napięcie, zniknęło poczucie niepewności. Warto w tym miejscu przytoczyć wynurzenia austriackiego artysty (malarza, cokolwiek manque), którego wybuch wojny zastał również w Monachium: Co do mnie, te godziny wydawały się wyzwoleniem od bolesnych uczuć mojej młodości. Nawet dzisiaj nie wstydzę się powiedzieć, że przepełniony burzliwym entuzjazmem, upadłem na kolana i z przepełnionego radością serca dziękowałem Niebiosom, że dane mi jest szczęście żyć w tym czasie. Wojna o wolność rozpoczęła się, potężniejsza od wszystkich, które ziemia widziała. To słowa zapisane w Mein Kampf Adolfa Hitlera – jednego z szeregu „ludzi bez właściwości”, o których świat nigdy by się nie dowiedział, gdyby nie Wielka Wojna.

Karierze nowych, „zastępczych autorytetów” w postaci intelektualistów towarzyszyło w czasie wojny celowe pomijanie autorytetu prawdziwego, który od wieków działał jako moderator międzynarodowej sceny politycznej – Stolicy Apostolskiej. Również pod tym względem Wielka Wojna kontynuowała proces zainaugurowany w roku 1870 ostateczną destrukcją Państwa Kościelnego (wskutek aneksji Rzymu przez Piemont) przy całkowitej bierności czy raczej życzliwej neutralności mocarstw europejskich.

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...