Cuda nad cuda Pan idzie z nieba

Niedziela 24/2014 Niedziela 24/2014

Geneza uroczystości Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, zwanej potocznie Bożym Ciałem, sięga 750 lat wstecz. Uroczystość ta wyraża szczególną wdzięczność Kościoła za niezwykły dar obecności Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie

 

Pierwotna inicjatywa ustanowienia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku, kiedy to biskup Liège – Robert z Thourotte pod wpływem objawień, jakie miała św. Julianna z Cornillon, przeorysza klasztoru Sióstr Augustianek, wydał polecenie zorganizowania pierwszej procesji eucharystycznej (1246 r.). Jednak w tym samym roku wraz ze śmiercią biskupa święto Bożego Ciała wykreślono z obchodów liturgicznych jako niezgodne z nauczaniem Kościoła i pod względem nazwy wysoce niestosowne. Po pewnym czasie i ponownym rozpatrzeniu całej sprawy zostało jeszcze raz zatwierdzone i w roku 1251 ulicami Liège znów przeszła procesja eucharystyczna, której przewodził archidiakon Jakub, przyszły papież Urban IV (1261-64).

Tajemnica Bożej obecności

Wkrótce dzięki wydarzeniu, które miało miejsce w niewielkiej włoskiej miejscowości Bolsena, uroczystość Bożego Ciała miała przekroczyć ramy lokalnego Kościoła. Wydarzenie to przyczyniło się do ustanowienia święta i zapoczątkowania procesji eucharystycznych ku czci Ciała i Krwi Pańskiej.

W 1263 r. na pielgrzymkę z Pragi do Rzymu wyruszył ks. Piotr. Od dłuższego już czasu dręczyły go wewnętrzne wątpliwości w realną obecność Chrystusa w Najświętszym Sakramencie, toteż ufał, że właśnie tam – u grobu świętych Apostołów odzyska głęboką wiarę.

Po drodze zatrzymał się w Bolsenie, aby w tamtejszym sanktuarium św. Krystyny pomodlić się i odprawić Mszę św. Nie przypuszczał wówczas, że Bóg wybierze nie Rzym – jak tego oczekiwał – ale niewielkie włoskie miasteczko, aby objawić mu tajemnicę swojej eucharystycznej obecności. W chwili konsekracji, kiedy uniósł w górę białą hostię, ujrzał sączące się i spływające na korporał i ołtarzowy obrus krople krwi. W pierwszym odruchu chciał ten fakt ukryć, ale wierni to zauważyli i natychmiast otoczyli ołtarz, zdumieni i zatrwożeni tym, co się stało. Wtedy kapłan ochłonął i zrozumiał, że dokonał się cud i że musi opowiedzieć wszystkim, co się tu wydarzyło.

Wieść o wydarzeniu w Bolsenie rozniosła się natychmiast po okolicy, docierając też do niedaleko położonego Orvieto – miasta usytuowanego na powulkanicznej skale, identyfikowanego ze starożytnym etruskim miastem Wulczi i przyłączonego w VIII wieku do Państwa Kościelnego. To właśnie w Orvieto już od 3 lat przebywał, niczym w Stolicy Apostolskiej, papież Urban IV (Rzym był wówczas miastem bardzo niespokojnym). Tam też z różnych przyczyn na przestrzeni wieków rezydowało aż 33 papieży.

Zakrwawiony korporał

Urban IV, zapoznawszy się z relacją dotyczącą cudownych wydarzeń, zarządził wszczęcie procesu dochodzeniowego. Natychmiast wysłał do Bolseny bp. Giacomo Maltragę wraz z grupą teologów, wśród których prawdopodobnie znajdował się też przebywający wówczas na dworze papieskim dominikanin – św. Tomasz z Akwinu. Mieli oni na miejscu zbadać charakter i istotę wydarzenia, wysłuchać świadków cudu oraz zebrać wszystkie ich świadectwa. Warto podkreślić przy tej okazji, że św. Tomasz z Akwinu na polecenie papieża opracował wówczas także teksty liturgiczne, których używa się do dziś, a najbardziej znane i często śpiewane w naszych kościołach fragmenty hymnów to: „Przed tak wielkim Sakramentem” i „O zbawcza Hostio”.

Po powrocie wysłanników i wnikliwym przeanalizowaniu ich relacji papież uznał wydarzenie w Bolsenie za niewątpliwy cud eucharystyczny i nakazał niezwłocznie przenieść cenną relikwię w uroczystej procesji do Orvieto. Sam wyszedł wówczas na spotkanie relikwii i podniósłszy wysoko zakrwawiony korporał, ukazał go licznie zgromadzonym wiernym, po czym uroczyście wniósł ów dowód realnej obecności Chrystusa w Najświętszym Sakramencie w progi kościoła. Wydarzenie to uznaje się dziś za początek procesji eucharystycznych ku czci Ciała i Krwi Pańskiej, o czym warto pamiętać, uczestnicząc rokrocznie w podobnych uroczystościach w naszych parafiach.

Krew Zbawiciela

Wkrótce bezcenna relikwia została umieszczona w pięknie zdobionym, wykonanym ze złota i srebra relikwiarzu, a rozbudowana z czasem i upiększona katedra w Orvieto – jedno z największych dziś arcydzieł architektury gotyckiej ze specjalnie wybudowaną kaplicą Korporału, stała się miejscem modlitwy licznie przybywających tam pielgrzymów. I do dnia dzisiejszego obydwa te miasta – Bolsena i Orvieto – stanowią jedno z wielu miejsc kultowych we Włoszech, wpisując się na trwałe zarówno w historię Włoch, jak i w historię Kościoła katolickiego.

Warto jeszcze zaznaczyć, że w Orvieto każdego roku w czasie procesji Bożego Ciała obnosi się nie monstrancję, lecz właśnie Korporał – bezcenną dla wierzących relikwię, niekwestionowane świadectwo żywej obecności Chrystusa pod postaciami chleba i wina.

W sierpniu 1264 r. papież Urban IV specjalną bullą ustanowił uroczystość Bożego Ciała dla całego Kościoła. Jednakże ze względu na przedwczesną, zaledwie po 3 latach sprawowania pontyfikatu, śmierć papieża (październik 1264 r.) bulla nie została ogłoszona. Wieść o wydarzeniach w Bolsenie i Orvieto niezależnie od tego szybko rozeszła się po ówczesnej Europie i w latach 1270-79 uroczyste procesje urządzano już w niemieckiej Kolonii, a stopniowo wprowadzały je również  inne miasta europejskie. W 1317 r. papież Jan XXII, ogłaszając bullę Urbana IV, nakazał, by święto Bożego Ciała obchodzono w całym Kościele 60 dni po Wielkanocy, zaś Marcin V w XV wieku wprowadził obowiązek urządzania w tym dniu także uroczystych procesji eucharystycznych.

W Polsce pierwsza procesja Bożego Ciała odbyła się w 1320 r. w Krakowie na polecenie biskupa Nankiera. Niedługo potem podobne procesje zaczęto wprowadzać w Poznaniu, Wrocławiu, Gnieźnie. I tak stopniowo ta nowa forma eucharystycznej pobożności zataczała coraz szersze kręgi. W końcu XIV wieku procesje eucharystyczne z okazji Bożego Ciała stały się powszechne w Niemczech, Anglii, północnych Włoszech, Polsce.

Korporał z Orvieto przez wieki stanowił żywe zainteresowanie naukowców. Badano go wielokrotnie, a badania przeprowadzone w latach 1970-71, z wykorzystaniem najnowocześniejszych wówczas metod badawczych, wykazały, że znajdujące się na nim plamy to krew człowieka grupy AB, zgodna z grupą krwi na Całunie Turyńskim. Kolejne badania ustawicznie prowadzą do wniosków, że krew na korporale zachowuje niezmiennie właściwości krwi ludzkiej. W 1990 r. w uroczystościach w Orvieto uczestniczył Ojciec Święty Jan Paweł II.

Zdążając z pielgrzymką lub turystycznie do Rzymu, na pewno warto zatrzymać się w zielonej Umbrii, niemal na jej granicy z Toskanią, gdzie przy Autostradzie Słońca leży miasteczko Orvieto. Widać je z daleka, bo wznosi się na powulkanicznej skale. W Orvieto, gdzie wszystko się zaczęło, ulicami miasta w święto Bożego Ciała przechodzi barwna procesja, a uczestniczący w niej mieszkańcy, ubrani w historyczne średniowieczne stroje, stanowią niezwykłą atrakcję turystyczną. Uczestnicząc obecnie w naszych parafiach w procesjach eucharystycznych, miejmy też świadomość, że są one kontynuacją i naśladownictwem tamtej procesji z Bolseny do Orvieto, która miała miejsce przed ponad 750 laty.

 

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| BOŻE CIAŁO

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...