Rola rodziny i szkoły w kształtowaniu postaw patriotycznych

Cywilizacja 47/2013 Cywilizacja 47/2013

Na wstępie należy poczynić pewne uwagi o założeniach, które decydowały o sposobie ujęcia zaproponowanego tematu. Hasłem tegorocznego sejmiku poświęconego rodzinie, szkole i wychowaniu jest „wyzwanie”, które wiąże się z obecnym czasem przemian. Wprawdzie nie jest to nic szczególnego, bo każdy czas przemiany niesie ze sobą wyzwania, ale by to dostrzec, potrzeba głębszej wrażliwości i specyficznej optyki. Zmiany bowiem nie zawsze idą w pożądanym kierunku i bywa tak, że zachwianiom ulegają takie rzeczywistości, które są istotnie ważne i nieocenione dla jednostki i społeczeństwa.

 

Tak miłować ojczyznę można także poza granicami kraju i stamtąd świadczyć dla niej dobro swoją postawą i czynami, gdy jakieś powody (zarobkowe, polityczne) zmusiły do emigracji. Można – będąc nawet daleko – trwać w duchowej więzi z własną ojczyzną, choć wiadomo, że niebezpieczeństwo zerwania więzów jest realne.

Z naszych rozważań wynika, że prawdziwy patriotyzm jako postawa moralna zakorzenia się w sercu człowieka, jest wypowiedzią przede wszystkim jego ducha. Niezwykle trafnie oddał to S. Wyspiański w Weselu: POETA: „Po całym świecie / możesz szukać Polski, panno młoda / i nigdzie jej nie najdziecie. / PANNA MŁODA: To moze i szukać szkoda. / POETA: O, niech tak Jagusia przymknie / rękę pod pierś. PANNA MŁODA: To zakładka / gorseta, zeszyta trochę przyciaśnie. / POETA: _ _ _ A tam puka? PANNA MŁODA: I cóz za tako nauka? / Serce _ ? _ ? / POETA: A to Polska właśnie”[9].

W nawiązaniu do nauki soborowej należy w końcu podkreślić, że tak rozumiana miłość ojczyzny nie ma nic wspólnego z nacjonalizmem i szowinizmem, gloryfikującym w sposób ciasny i ślepy to, co własne, nie ma nic wspólnego z egoizmem narodowym, poszukującym korzyści jedynie dla siebie, bez liczenia się z innymi i często połączonym z pogardą dla innych, z lunatycznym nacjonalizmem, który sieje nienawiść, gloryfikuje przemoc i nietolerancję, żąda ekspansji, jest niezgodny z zasadami moralności chrześcijańskiej i został zdecydowanie potępiony w nauce Kościoła.

Tak samo odrzucić należy rezygnację z patriotyzmu na rzecz jakiejś formy internacjonalizmu, czy dążeń unifikacyjnych (np. zjednoczona Europa). Próby rozmywania odrębności każdego narodu są działaniami destruktywnymi i zubożającymi. W perspektywie uniwersalizmu rodziny ludzkiej konkretne narody i ojczyzny nie przestają stanowić bogactwa: są przede wszystkim zabezpieczeniem praw osoby. Dlatego należy odnieść się ze zrozumieniem do wysiłków wielu narodów w celu uzyskania własnej wolności i tożsamości. W obliczu sporów o kształt zjednoczonej Europy, w obliczu prób przystosowywania i „ujednolicania” należy mówić o prawach narodów, które są niczym innym, jak prawami człowieka, wyniesionymi na szczególny poziom życia wspólnotowego. Papież Jan Paweł II mówił na forum ONZ: „Podstawowym założeniem praw narodu jest z pewnością jego prawo do istnienia: nikt więc, ani państwo, ani inny naród, ani organizacja międzynarodowa – nikt nigdy nie jest upoważniony do stwierdzenia, że konkretny naród nie zasługuje na istnienie. To fundamentalne prawo do istnienia niekoniecznie musi pociągać za sobą suwerenność państwową, ponieważ możliwe są rozmaite formy pewnego zjednoczenia różnych narodów. [...] W pewnych okolicznościach historycznych zjednoczenie narodów może się okazać godne polecenia, ale tylko pod warunkiem, że dzieje się to w klimacie prawdziwej wolności, zagwarantowanej swobodą samostanowienia ludów, których to dotyczy. Prawo narodów do istnienia w sposób naturalny pociąga za sobą to, że każdy naród może się cieszyć prawem do własnego języka i kultury, za pomocą których ludzie wyrażają i przedstawiają to, co nazwałbym podstawową duchową suwerennością. Historia uczy, że w okolicznościach ekstremalnych (takich, jakie zdarzały się na przykład w kraju, w którym się urodziłem) to właśnie kultura pomaga narodowi przetrwać utratę politycznej i gospodarczej niezależności. Każdy więc naród ma prawo do kształtowania swego życia wedle własnych tradycji, wykluczając oczywiście wszelkie nadużycia wobec podstawowych praw ludzkich, a w szczególności prześladowanie mniejszości. Każdy naród ma prawo do budowania swojej przyszłości, zapewniając odpowiednią edukację młodemu pokoleniu”(4 X 1995)[10]. To ogromnie istotny głos papieża, niestety przemilczany przez rodzimych „Europejczyków”.

Kolejna uwaga dotyczy sposobu traktowania naszej przeszłości, zachowanej zwłaszcza w przekazie literatury pięknej. Jest to skarbnica mądrości, wielka mistrzyni i nauczycielka, i nie może zabraknąć odwoływania się do niej przy okazji traktowania tematu patriotyzmu, zwłaszcza, gdy chodzi o Polskę. Znajdziemy tu szczególne potwierdzenia wartości postaw patriotycznych, jakby udokumentowanie wszelkich teoretycznych dywagacji na ten temat, jakby pokazową lekcję patriotyzmu. Kto chce mówić i pisać o patriotyzmie dzisiaj, a milczy o naszej przeszłości tej dalszej i bliższej – ten fałszuje prawdziwy obraz polskiej duszy.

Niezwykłej wartości nabierają w tym kontekście wydarzenia z okresów najtrudniejszych w historii Polski, kiedy poszczególne generacje naszych rodaków zdawały egzamin z patriotyzmu i zdały go w całej rozciągłości. Warto tu przywoływać – zwłaszcza dzisiaj – te przykłady, te zrywy i te zmagania, aby współczesnym powiedzieć, uświadomić, czego i kogo są spadkobiercami. Tu nieocenioną spuścizną są zapisy literackie pochodzące z okresu zniewolenia, zaborów, utraty niepodległości. Są obrazem sytuacji, ale także swoistą pedagogiczną interwencją w myślenie i działanie współziomków. Jako takie zachowują swoją wartość do dzisiaj. Wychowanie patriotyczne bez tego szerokiego oddechu historii Ojczyzny jest po prostu szkodliwym nieporozumieniem.

Przesłanki patriotyzmu i wychowania patriotycznego

Dla sprawy wychowania patriotycznego wydaje się niezmiernie ważną rzeczą wyjaśnienie podstawowych pojęć (rzeczywistości) i związków między nimi zachodzących, aby w ten sposób dać procesowi wychowawczemu jasne i zdecydowane przesłanki. Tym bardziej jest to ważne obecnie, kiedy jako spuściznę po minionych latach zniewolenia otrzymaliśmy zafałszowane pojęcia. Brzmiały one tak samo, ale nie zawsze oznaczały to, co powinny oznaczać.

Mówiąc o patriotyzmie należy go widzieć w ścisłym powiązaniu z pojęciem „narodu”. Tymczasem okazuje się, że określenia narodu mogą być konstruowane z różnych pozycji biorących pod uwagę rozmaite czynniki, jak: pochodzenie biologiczne, psychologiczne i obyczajowe, cechy kulturowe, struktury społeczne i ustrojowe, geneza narodu, czy jeszcze inne[11]. Teologiczne podejście „odkrywa w fakcie narodu dwa podstawowe komponenty: komponent przedmiotowy i komponent podmiotowy. [...] Na komponent przedmiotowy składają się: wspólnota pochodzenia w aspekcie biologicznym (przynajmniej w punkcie wyjściowym), wspólna historia, tradycja i koleje losu, wspólnota bieżącego życia i egzystencji, wspólna ojczyzna jako środowisko macierzyste, wspólne terytorium, a raczej przestrzeń (odrębne terytorium konieczne jest raczej tylko dla określeń państwowościowych narodu), oraz wspólna kultura, przede wszystkim materialna. Na komponent podmiotowy składają się: wspólna świadomość i samoświadomość narodowa, czucie się narodem, ukształtowana w historii samowładność i decydowanie o sobie, wspólna kultura ducha, język, wartości i idee, wspólne kategorie moralne, obrzędowe, a także religijne, wspólna postawa losowa w stosunku do przyszłości i podstawowych celów, wspólnota uczuć i prakseologii, w rezultacie pewna wspólna podmiotowość, niejako «osobowość» kolektywna”[12].

 

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...