Chrześcijański konglomerat

Czas serca 128/1/2014 Czas serca 128/1/2014

„Modliłem się na Kalwarii i w pewnym momencie ormiańscy mnisi zaczęli się bić z prawosławnymi. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie widziałem. Jako młody ksiądz byłem zaniepokojony o babcię, która koło mnie odmawiała różaniec, bo myślałem, że ona straci wiarę. Ale gdy nagle ta babcia wstała i zaczęła ich obkładać różańcem, to się uspokoiłem i pomyślałem sobie: «Bogu dzięki! Nie straci wiary…»”. O absurdach Ziemi Świętej, ale i niezapomnianym wrażeniu przeniesienia się w Jezusowe czasy ks. Radosławowi Warendzie SCJ opowiada ks. Wojciech Węgrzyniak.

 

Szczególne miejsce w Ziemi Świętej dla Wojciecha Węgrzyniaka…

Hippos – byłem tam kilkanaście razy. To jedno z dziesięciu miast Dekapolu w Galilei po drugiej stronie Jeziora Galilejskiego. W miejscu tym nic się nie dzieje w Ewangelii, ale zaczęli tu mieszkać chrześcijanie, zwłaszcza po 70 roku. Później to miasto stanowiło przepiękny przykład współpracy chrześcijan, Greków i Żydów aż do dnia, kiedy przyszło trzęsienie ziemi i jak zburzyło miasto, to do dzisiaj jest ono prawie w takim stanie jak wtedy. Miejsce cudowne, dlatego że wyrasta jakby z ziemi i ukazuje relikty przeszłości, a ponadto jest tam przepiękny widok na zachód słońca nad Jeziorem Galilejskim.

A drugie miejsce to schodki na Kalwarii. Najczęściej nie przychodziłem do Grobu Pańskiego ani na miejsce, gdzie był wbity krzyż Jezusa, bo tam były zazwyczaj kolejki, tylko na schodki prowadzące do ambony. To na nich odmawiałem często różaniec albo koronkę. Tam zostawiłem część mojego serca. Zatem to są takie moje ulubione miejsca, bo kojarzą mi się z prośbami, modlitwami. I jak nawet ktoś jedzie do Ziemi Świętej, to go proszę, żeby tam sobie usiadł i pomodlił się za mnie.

Bazylika Narodzenia Pańskiego w Betlejem jakoś szczególnie świętuje Boże Narodzenie?

W Wigilię w godzinach poobiednich patriarcha Jerozolimy przyjeżdża do Betlejem. Oczywiście zwyczajowo ma się spóźnić pół godziny czy godzinę, więc ludzie na niego czekają. Potem w bazylice odprawiane są nieszpory, a następnie ludzie mają czas na modlitwę lub pójście na pole pasterzy. O północy jest słynna pasterka odprawiana po łacinie, po arabsku i po francusku. Kościół jest pełny. Katolicka Msza św. jest odprawiana w kościele św. Katarzyny znajdującym się obok, dlatego że bazylika jest w posiadaniu prawosławnych, a my możemy odprawiać Msze św. tylko w grocie, a tam jest mało miejsca i ludzie by się nie zmieścili. Po tej Mszy św. patriarcha schodzi do groty i odmawia modlitwę, w której siedem razy powtarza się słowo hic – „tutaj”:

„Betlejem! Oto w tej małej grocie ziemskiej narodził się Stwórca Wszechświata.
Tutaj został owinięty w pieluszki. Tutaj został złożony w żłobie.
Tutaj odwiedzili Go pasterze. Tutaj ukazała się gwiazda.
Tutaj był adorowany przez Mędrców. Tutaj Aniołowie śpiewali:
«Chwała na wysokości Bogu!» Alleluja! Alleluja!”.

To uświadamia nam, że jesteśmy w naprawdę wyjątkowym miejscu. Po pasterce w grocie co godzinę lub pół godziny odprawia się Msze św.

Kiedy najlepiej pojechać do Ziemi Świętej?

Jeśli chodzi o zwiedzanie, to najlepszymi miesiącami są marzec–kwiecień albo wrzesień–październik – nie za ciepło, nie za zimno, a dzień jest jeszcze dosyć długi. Natomiast z punktu widzenia religijnego – ale można to połączyć – byłaby to Wielkanoc. Począwszy od Niedzieli Palmowej, kiedy to rano w Grobie Pańskim jest odprawiana Msza św. i po niej następuje poświęcenie palm. Wyobraźmy sobie 500-600 osób i każdy dostaje palmę osobiście od patriarchy, z którą ma przyjść o 14.00 na procesję! Po obiedzie każdy idzie więc z tą palmą do Betfage, oddalonego o 3-4 km od Jerozolimy, i tam zaczyna się procesja. Jest to największa manifestacja religijna katolików w Ziemi Świętej. Kantor prowadzi śpiew, ale każda grupa (m.in. skauci, młodzież) zaśpiewa i swoje pieśni. Trwa to ze dwie godziny. Wszyscy z tymi palmami wchodzą do Jerozolimy, śpiewając „Hosanna Synowi Dawidowemu”.

Oprócz tego każdego dnia czytana jest męka Pańska według innego ewangelisty i codziennie w innym kościele odprawiana jest też liturgia słowa przeznaczona na te dni Wielkiego Tygodnia. W Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę liturgia jest rano, dlatego że w Grobie Pańskim nigdy nie odprawia się jej wieczorem. Zatem w sobotę już o 10.00 składamy sobie życzenia związane ze zmartwychwstaniem Chrystusa.

Pewne elementy liturgii są inne, np. pogrzeb Pana Jezusa. Z figury Chrystusa ze składanymi rękami odkręca się gwoździe, zawija się ją w płótno i składa w miejscu, gdzie według tradycji był On namaszczony, i na tym kamieniu się ją namaszcza. Potem tymi olejkami namaszcza się dłonie ludziom (czuć to potem jeszcze przez dwa dni, przepiękne zapachy!). I wtedy figura Pana Jezusa jest przenoszona do Grobu Pańskiego. Ma się wrażenie, że człowiek uczestniczy w jakimś ponadczasowym misterium.

W Wielki Czwartek rano jest oczywiście msza wieczerzy Pańskiej, a po południu idzie się na modlitwę do Wieczernika. W kościele św. Jakuba, gdzie jest katedra ormiańska, katolicy mają prawo do modlitwy w Wielki Czwartek, i tam składają ormianom życzenia wielkanocne. Potem oni idą do kościoła św. Marka – syryjskiego, gdzie według nich jest Wieczernik, i tam znowu jest modlitwa i życzenia.

Wielkie wrażenie robi też liturgia wieczorna sprawowana w Wielki Czwartek w syryjskim kościele św. Marka. Oni szczycą się tym, że mówią takim językiem, jakim mówił Pan Jezus. Liturgia jest w języku aramejskim. Widzisz biskupa umywającego nogi, słyszysz wszystkie modlitwy w przedziwnym języku i masz wrażenie, i czujesz, że mógł to być język Jezusa, że to mogły być te same słowa, które zmieniły losy świata już na zawsze.

Cały numer znajdziesz tutaj: http://wydawnictwo.net.pl/941/CZAS-SERCA-styczen-luty-2014.html

 

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...