Czy w Polsce możliwe jest jeszcze pojednanie?

Więź 1/2016 Więź 1/2016

Podczas gorących powyborczych dyskusji na jednym z portali społecznościowych postawiono pytanie: „Czy w Polsce możliwe jest jeszcze pojednanie?”. To bardzo ważny problem, bo zahacza o moralność i duchowość Polaków, a pytanie padło w akcie bezsilności wobec bieżących wydarzeń społeczno-politycznych w Polsce i Europie

 

Posłużę się tutaj przykładem z idei sprawiedliwości. Zwrócił na to uwagę William J. Hoye . Otóż jeśli uznać ideę sprawiedliwości za swoisty punkt archimedesowy skutecznie rozwiązujący każdy dylemat natury polityczno-społecznej, wówczas każdego można postawić przed trybunałem za niewierność cycerońskiemu „dogmatowi” głoszącemu, że „sprawiedliwość polega na oddaniu każdemu tego, co mu się według prawa słusznie należy” . Z cycerońskim ujęciem świadomie zerwał św. Augustyn, proponując w zamian inne pojmowanie sprawiedliwości: jako „ukochanie czci Boga i służenie temu, co służy człowiekowi” . Augustyn był świadom, że wielkie ideały mogą prowadzić do wielkiej przemocy, a „ludzi mogą jednoczyć tylko mniej wymagające ideały”. Oczywiście tak mogą myśleć tylko ludzie przekonani, że ostateczną wspólnotą ludzką jest wspólnota istniejąca w wieczności .

Dodajmy, że ten miękki realizm Augustyna z Hippony, w odróżnieniu od jego twardego realizmu, wypływa z przekonania, że zarówno państwo ze swoimi instytucjami, jak i dobro jego obywateli są postrzegane jako ograniczone w swoich możliwościach osiągnięcia celów moralnych, z konieczności więc muszą być tolerancyjne wobec różnorodności obyczajów, języka i innych dążeń .

Oddogmatyzowanie języka politycznego i społecznego nie ma na celu wyzbycia się wartości, które na ogół rozbudzają naszą wyobraźnię w takich kwestiach, jak szacunek dla każdego życia od poczęcia do naturalnej śmierci, problemy bioetyczne itp. Od­dogmatyzowanie języka ma służyć wyrzeczeniu się buty i pewności siebie oraz przyjęciu założenia, że mogę się mylić, podobnie jak może mylić się druga strona. Dobrze jest tak formułować swoje wypowiedzi, aby nie uniemożliwić adwersarzowi wycofania się ze swego zdania. Nie chodzi przecież jedynie o to, aby druga strona została łaskawie obdarowana przestrzenią do wypowiedzi (co jej się według prawa należy), ale o to, by umożliwić jej powiedzenie: pomyliłem się.

Wydaje się, że właśnie takiego nurtu powinniśmy poszukiwać i taki nurt myślenia powinni promować ludzie Kościoła. Jeśli Kościół rzymskokatolicki w Polsce chce nadal chlubić się swoimi bliskimi związkami z narodem, to jego misją powinno obecnie stać się jednoczenie Polaków ponad podziałami politycznymi. Wymaga to zachowania niezbędnego dystansu do struktur państwowych — tym bardziej, jeśli rządzący będą zabiegać o jego skrócenie, co zwłaszcza w roku 1050-lecia chrztu Mieszka jest bardzo prawdopodobne. Kościół nie z państwem ma wiązać swą ewangeliczną misję, lecz z narodem — i to całym, a nie tylko tą jego częścią, która głosowała na „#dobrą zmianę”.

***

Czy zatem Polacy mogą jeszcze zasiąść do jakiegoś okrągłego stołu czy raczej skazani jesteśmy na kataklizm i wojnę domową? Sądzę, że jak długo promowany będzie model debaty publicznej, w którym naprzeciwko siebie stawia się dwóch gladiatorów, zaś opłacana przez ich partie publiczność będzie oklaskiwać jednego, a „wybuczać” drugiego, tak długo jesteśmy skazani na życie w dwóch obozach. I jak długo w naszych debatach dominować będzie koncentracja na teraźniejszości i doczesności, tak długo pozostaniemy przy wodach Meriba. Z zalęknionym Mojżeszem — Kościołem, który chociaż sprawiedliwy, nie uwierzył w możliwości, w jakie wyposażył go Bóg.

Wiesław Dawidowski OSA — ur. 1964. Augustianin, doktor teologii fundamentalnej, publicysta. W stanie wojennym jako licealista skazany na pół roku więzienia za zaangażowanie w podziemie antykomunistyczne. Doktorat uzyskał na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie na podstawie rozprawy Reguła wiary w metodzie teologicznej św. Augustyna. Od 2004 r. rektor anglojęzycznego duszpasterstwa w Warszawie. W latach 2009—2013 był chrześcijańskim współprzewodniczącym Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Od 2012 r. jest przełożonym prowincjalnym polskich augustianów. Autor tomików Święty Augustyn i Święta Rita w serii „Wielcy ludzie Kościoła”. Mieszka w Łomiankach pod Warszawą.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...