Jak poznać siebie

Mistrzowie życia duchowego podkreślali, że poznanie siebie jest podstawą życia duchowego i zajmuje pierwsze miejsce w dążeniu do Boga. Bo poznanie siebie to klucz do pokory, a pokora to fundament życia duchowego. Dobre poznanie siebie zawiera kilka cech. Niedziela, 24 luty 2008



Czasami jednak wolimy widzieć świat w uproszczonej optyce: białe-czarne, dobre-złe. Dziecko na początku życia tak właśnie postrzega świat: jestem cały dobry, kiedy mama się do mnie uśmiecha, albo cały zły, kiedy na mnie krzyczy. Dojrzewając, człowiek zaczyna dostrzegać, że ma w sobie trochę dobra i trochę zła i zaczyna te dwa wymiary integrować.



Kim jestem?


Nie można dobrze usłyszeć Boga ani drugiego człowieka bez usłyszenia siebie samego. Mówią bowiem do nas nie tylko Bóg oraz inni ludzie, ale także my sami, nasz duch, psychika i ciało. Te trzy sfery osobowości cały czas wysyłają jakieś komunikaty.

Jeżeli upadnę, jadąc na nartach, i poczuję silny ból nogi, oznacza to, że stało się coś niedobrego. Zlekceważenie tego bólu i dalsza jazda mogłaby narazić mnie na ogromne kłopoty, a nawet śmierć. Ból jest więc informacją, jaką sfera fizyczna wysyła do mnie, że coś jest z nią nie tak.

Podobnie jeżeli odczuwam długotrwały lęk albo smutek. Tutaj z kolei alarmuje mnie psychika, bo z nią jest coś nie tak, ona potrzebuje pomocy. Ten alarm jest bardzo ważny, dzięki niemu wiem, co się ze mną dzieje. W sferze duchowej sytuacja jest bardziej skomplikowana: np. złe samopoczucie na modlitwie wcale nie musi oznaczać, że się źle modlę czy oddalam od Boga. Muszę jednak rozeznać, czyli właśnie usłyszeć, jak wygląda moja relacja z Bogiem. Podlega ona bowiem działaniu nie tylko „ducha dobrego”, ale i „ducha złego”, który działa bardzo podstępnie, zwodząc mnie i kusząc.

Nie da się też dobrze siebie usłyszeć bez poznania swojej osobowości i odpowiedzi na podstawowe pytanie: Kim jestem? Człowiekiem – wielu z nas od razu tak by odpowiedziało. Ale co to konkretnie znaczy? Człowiekiem, czyli kim? Odpowiedź wcale nie jest prosta. Tym bardziej dziś, kiedy jest tyle zamieszania w pojmowaniu człowieka, zacierają się role społeczne, panuje kryzys tożsamości męskiej i kobiecej. Wielu nie wie, skąd pochodzi i dokąd zmierza.

Człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga – mówi Księga Rodzaju. A wszystko, co Bóg stworzył, w tym również człowiek, było bardzo dobre. Pierwszy człowiek żył w raju, w przyjaźni ze Stwórcą. Nie cierpiał, nie chorował, nie miał nigdy umrzeć. Niestety, grzech pierworodny zburzył tę idealną rzeczywistość. Bóg powiedział wtedy do Adama: „…przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu, w trudzie będziesz zdobywał z niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli” (Rdz 3,17b-18).

Słowa te plastycznie wskazują, że rzeczywistość po grzechu pierworodnym nie jest idealna, ale skonfliktowana, pełna sprzeczności. Zamiast naturalnego pokarmu, jakim są płody roli, rodzi ona cierń i oset. A żeby zdobyć jakieś pożywienie, trzeba się nieźle natrudzić.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...