Kard. Ratzinger w Bressanone

Wiosną tego roku Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej poinformowało dziennikarzy, że Benedykt XVI zamierza spędzić część swych letnich wakacji w Bressanone, w alpejskim regionie Górnej Adygi – Austriacy nazywają ten niemieckojęzyczny region Włoch „Südtirol” – Południowy Tyrol. Niedziela, 27 lipca 2008



– Czy któraś z tych wypraw utkwiła Księdzu w sposób szczególny w pamięci?

– W 1992 r. polecieliśmy helikopterem do Doliny Venosty (Val Venosta), by zwiedzić benedyktyńskie opactwo Marienberg. Jest tam krypta z 1160 r., całkowicie pokryta freskami przedstawiającymi anioły. Dla Kardynała freski te były tak zdumiewające, że jeszcze po latach wspominał anioły z Marienberg (pisał o nich w jednej ze swych książek).

Inną niezapomnianą wycieczką był wyjazd do Predoi, gdzie znajduje się kościół Ducha Świętego, konsekrowany przez kard. Cusanusa w 1455 r. Obok świątyni znajduje się olbrzymi pęknięty głaz. W starożytności ludzie przechodzili przez szczelinę w skale, co miało symbolizować powtórne narodziny. Uczynił to również Kardynał, po czym wykrzyknął, że jest to archetyp, o którym mówi teoria Junga (wg teorii Junga, archetyp to element tzw. nieświadomości zbiorowej, nie pochodzący z indywidualnego doświadczenia, lecz dziedziczony, wspólny wszystkim ludziom wzorzec zachowania i postrzegania świata – przyp. W. R.). Następnie dodał: „Muszę o tym zaraz powiedzieć Janowi Pawłowi II”. Kard. Ratzinger darzył wielką czcią Papieża Polaka. W pewnym sensie czuł się jego duchowym synem.

– Co najbardziej interesowało kard. Ratzingera: przyroda, góry, sztuka?

– Uważam, że Kardynała najbardziej fascynowała sztuka, w tym również muzyka. Chodził często do katedry, by słuchać muzyki. Sam grał na fortepianie, który miał do dyspozycji.

,i>– Jak scharakteryzowałby Ksiądz kard. Ratzingera – towarzysza wycieczek?

– Był towarzyszem małomównym. Z reguły szedł szlakiem pierwszy, medytując, a jedynie od czasu do czasu odwracał się do tyłu, prosząc mnie o informacje i wyjaśnienia. Czasami komentował coś dowcipnie, bo jest to człowiek z poczuciem humoru, chociaż nieśmiały.

– Czy wszystko jest już gotowe na przyjęcie Josepha Ratzingera – Benedykta XVI?

– Sprawą najważniejszą jest zapewnienie Papieżowi bezpieczeństwa, ale to nie leży w gestii naszej diecezji. Nam natomiast zależało na tym, by Papież zastał wszystko tak, jak pozostawił w sierpniu 2004 r., tzn. gdy ostatni raz wyjechał po wakacjach z Bressanone. W budynku zainstalowano tylko nowe windy i urządzono kuchnię dla sióstr świeckich – „memores”, które są odpowiedzialne za papieski apartament.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...