Na Nowym Świecie we Lwowie

Na pewno będziemy upominać się o swoje. Prosiliśmy o zwrot kościoła, ale jest postanowienie Gabinetu Ministrów Ukrainy, które zalicza kościół św. Marii Magdaleny do zabytków o znaczeniu narodowym, i świątynia nie może być nam oddana. Niedziela, 19 lipca 2009



– Jak katolik może odnaleźć się w takiej sytuacji? Bo przecież może on też korzystać z jakiegoś wydarzenia kulturalnego, które ma miejsce w tym kościele.

– Nie jesteśmy przeciwni sali organowej w naszej świątyni, chcemy tylko, by funkcjonowała ona na innych zasadach. Jesteśmy parafianami tej parafii, mieszkańcami tej ziemi i to jest nasz kościół, chcemy, żeby to uznawano. Sala organowa jako instytucja niech obok nas istnieje, niech odbywają się tam koncerty, tylko, oczywiście, uzgadniane z nami.

Potrafimy współistnieć, ale nie na tych zasadach, które zostały nam zaproponowane przez starostwo lwowskie. Nasi parafianie robią wiele, aby to zmienić. Podziwiam przede wszystkim ich wiarę i modlitwę. Regularnie pół godziny przed Mszą św. rozpoczynają Różaniec. Modlą się m.in. o zwrot kościoła, zamawiają Msze św. w intencji dyrektora sali organowej i tych wszystkich osób spośród władz, które są nam przeciwne, o przemianę ich serc. Odprawiam te Msze św. i wydaje mi się, że są pewne efekty. Wiele zrobił też bp Leon Mały, który był wieloletnim proboszczem parafii św. Marii Magdaleny. Będę się starał kontynuować działania w tym kierunku.

– Ilu wiernych liczy parafia św. Marii Magdaleny?

– Około pięciuset. W niedzielę podczas Mszy św. wszystkie miejsca siedzące są zajęte, a wielu ludzi jeszcze stoi.

– Czy Ksiądz Proboszcz ma do pomocy księdza wikariusza?

– Tak. Wikariuszem w mojej parafii jest ks. Andrzej Niedzielski, który pracuje też w Sądzie Biskupim. Jestem bardzo zadowolony z jego posługi.

– To, o czym Ksiądz mówi, dla wielu Polaków może wydawać się co najmniej dziwne. Wydaje się nam bowiem, że po upadku Związku Radzieckiego, gdy Ukraina stała się państwem wolnym, ta wolność dotyczy wszystkich, także Polaków, katolików. Tymczasem nie jest tak do końca...

– Z pewnością nie jest już tak jak za czasów Związku Radzieckiego. Widoczne jest jednak we Lwowie pewne nasilenie nacjonalizmu. Bardzo byśmy chcieli, aby doszło do pewnej zmiany w nastrojach, aby te trudne stronice historii stosunków polsko-ukraińskich były bardziej obiektywnie odzwierciedlane też w podręcznikach szkolnych. i by w świadomości społecznej doszło do prawdziwego pojednania, niejednostronnego. W kontekście nasilenia się szowinistycznych nastrojów nie zawsze czujemy się obywatelami Ukrainy, którzy mogą korzystać ze wszystkich przysługujących im praw.

– Co my, Polacy mieszkający w Polsce, możemy dla Was zrobić?

– Odwiedzając Lwów, zawsze można wstąpić do kościoła św. Marii Magdaleny i pomodlić się.

Parafia oczekuje na naszą pomoc


Kościół św. Marii Magdaleny we Lwowie


OFIARY MOŻNA KIEROWAĆ NA KONTA:
Złotówkowe:
Caritas Archidiecezji w Lubaczowie
ul. Mickiewicza 85, 37-600 Lubaczów
Bank Pekao SA, I Oddział w Lubaczowie
ul. Legionów 4, 37-600 Lubaczów
NRB (Zł)
98 1240 2584 1111 0000 3944 5928
Z dopiskiem: „Dla parafii św. Marii Magdaleny we Lwowie”

Euro-dolarowe:
Abp Mieczysław Mokrzycki
Bank Pekao SA, I Oddział w Lubaczowie
ul. Legionów 4, 37-600 Lubaczów
IBAN PL
PKOPPLPW
NRB (Euro)
74 1240 2584 1978 0010 2380 8286
NRB ($)
68 1240 2584 1787 0010 2379 6701
Z dopiskiem: „Dla parafii św. Marii Magdaleny we Lwowie”




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...