Bóg nie zapomniał o Witebsku

Czy biskup diecezji może mieszkać w bloku osiedlowym na siódmym piętrze? Może. Tak właśnie mieszka ordynariusz witebski bp Władysław Blin. Niedziela, 1 listopada 2009



Dzień wcześniej (9 października) odbyło się w Witebsku sympozjum naukowe pt. „Boże Miłosierdzie a nowa ewangelizacja”. Wykłady głosili: ks. prof. Józef Grzywaczewski, rektor Polskiego Seminarium Duchownego w Paryżu, ks. prof. Ireneusz Werbiński z Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Toruńskiej i ks. prof. Stanisław Urbański z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

W niedzielę 11 października w nowo konsekrowanym kościele została odprawiona Msza św. w języku polskim, której – w zastępstwie ks. inf. Ireneusza Skubisia, redaktora naczelnego „Niedzieli” – przewodniczył i homilię wygłosił współautor tego tekstu.

Bp Władysław Blin

Ordynariusz miejsca, zapytany o początki Kościoła na ziemi witebskiej, opowiada o powrocie na ziemię swoich ojców. – Wróciłem 20 lat temu do obecnego abp. Tadeusza Kondrusiewicza, tam gdzie było więcej kościołów i więcej katolików, w zachodniej części Białorusi, do Grodna i okolic. Nikt nie chciał jednak pracować na wschodzie. Dlatego tu jestem – dopowiada 55-letni hierarcha. – Ludzie ukrywali się ze swoją wiarą. Zamieszkałem na dworcu, a modliłem się w grobowcu w Mohylewie. Kiedy ludzie dowiedzieli się, że w okolicy jest ksiądz katolicki, to zaczęli mnie do siebie zapraszać. Tak wszystko się tutaj rozpoczynało. Odnowiłem archikatedrę w Mohylewie. Wybudowaliśmy nowe kościoły. Miałem też budować kościół w Mińsku, ale spotkała mnie niespodzianka, zamiast proboszczem w Mińsku, zostałem biskupem w Witebsku – tak oto opowiada o swoich dziejach biskup mieszkający w bloku.

– Chcę ludziom dawać Pana Boga. Chcę służyć tym ludziom. Chcę być osłem Pana Jezusa, na którym Pan Jezus może wjechać do ich domów. Chcę wiedzieć, że Hosanna i gałązki oliwne nie są dla osła, tylko dla Pana Jezusa – w tak dobitnych słowach swoją misję podsumowuje ordynariusz diecezji witebskiej.

Dzięki staraniom bp. Władysława w jego diecezji działa najmłodsza na Białorusi Caritas. Pomimo wielu trudności, na tyle skutecznie negocjował z komunistycznymi władzami, by mogło powstać centrum terapeutyczne dla dzieci niepełnosprawnych. Mało tego. Pomocą zostali również objęci ludzie starsi, dla których zorganizowano domy opieki. Ordynariusz witebski podkreśla, że w pierwszym rzędzie pragnie być dobrym człowiekiem, który zauważa innych w potrzebie i niesie im pomoc. – Muszę być dla nich bratem. Dlatego też drzwi mojego mieszkania są dla wszystkich zawsze otwarte – dopowiada.

Ksiądz biskup ewangelizuje przez kulturę. Od 18 lat z jego inicjatywy w Mohylewie organizowany jest Międzynarodowy Festiwal Muzyki Chrześcijańskiej „Mahutny Boża”. – 7 lat temu otworzyłem białoruski „Niepokalanów” w Głębokiem koło Witebska, czyli Międzynarodowy Festiwal Filmów Chrześcijańskich „Magnificat”. W Brasławiu zaś odbywa się Festiwal Piosenki Religijnej – opowiada bp Władysław. Dzięki jego staraniom w Witebsku odbywają się Dni Kultury Chrześcijańskiej na uniwersytecie pedagogicznym. Na uniwersytecie medycznym organizowane są chrześcijańskie konferencje medyczne (np. na temat obrony życia), wystawy w domach kultury oraz spektakle.

Zamiast zakończenia

W 1939 r. Stalin zajął należące do Polski tereny Białorusi Zachodniej i włączył je w skład Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Rad. W zachodniej części Białorusi zachowało się kilka kościołów, natomiast w części wschodniej nie było księży ani czynnego kościoła. Białoruś podlegała intensywnej ateizacji, zamykano kościoły, a kapłani byli wysyłani do stalinowskich obozów, wielu z nich zamordowano. Wiara zachowała się głównie dzięki ludziom świeckim. Katolicy przez dziesiątki lat nie mieli dostępu do Kościoła.





«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...