Media w służbie społeczeństwu

Komercja nie jest zagrożeniem dla prawdy czy dobra społecznego. Można mówić prawdę na sposób encyklik papieskich, a można mówić jasno, prosto i „tabloidalnie”, jak Jezus. Prawda jest ta sama, przekaz gorszy lub lepszy. Przegląd Powszechny, 3/2007




Obecnie gazety raczej idą w krótsze artykuły i to bez względu na to, czy są to tzw. gazety poważne, czy też bulwarówki. Ten rodzaj gazety już dawno by zwyciężył, gdyby nie, nazwijmy to, „obciążenia” wolnościowe ludzi mediów, którzy wciąż chcieliby mieć w tych mediach trochę uciechy. Nie tylko chcą sukcesu zawodowego, nie tylko stabilizacji swego miejsca pracy czy awansów, ale jeszcze trochę uciechy. Człowieka można wytresować do tego stopnia, że zapomni o całej zabawie, którą wiąże z dziennikarstwem. Będzie gałganem, przychodzącym z nienawiścią do tej pracy, piszącym byle co. Jednak bez takich rzeczy, jak radość, uniesienie, uciecha ten zawód właściwie nie istnieje. Są takie chwile, gdy człowiek myśli sobie: „Fajnie, że tu jestem”. Być może jest tak również w innych zawodach, jednak tak na ucho i z opowieści znajomych wyczuwam, że to się zdarza częściej w redakcji czy też w mediach. Takie poczucie, że się coś współtworzyło, że brałem udział w czymś ciekawym potrafi zmarginalizować fakt, że mój tekst np. wyszedł o połowę krótszy, niż myślałem, albo że pewien wątek wyszedł nie tak, jak chciałem.

Mój znakomity przedmówca, przygotował się chyba na jakiś straszny atak z mojej strony, ale takiego ataku nie będzie. Jan Lityński mówił o dziennikarstwie politycznym sporo. Jednak nie zapomnijmy, że jest to margines dziennikarstwa, nawet w „Gazecie Wyborczej” czy „Dzienniku”. Jeśli się weźmie do ręki dzisiejsze gazety i te sprzed 10 lat, to widać, jak takie wiadomości stricte polityczne, a już zwłaszcza sejmowe straciły na znaczeniu. „Dziennik” ma zdecydowanie krótszy staż, ale nie nazwałbym go gazetą polityczną. „Dziennik” stara się pozyskiwać tych czytelników, którzy mówią polityce: „Ależ to nuda”. Tekst o tym, że Mandaryna chce startować w wyborach, będzie ciekawy, ale normalny polityk gwarantuje nudę.

Pan red. Wróbel mówił o mediach właściwie wyłącznie od strony dziennikarza, wypadało by się może zająć odbiorcami. Chciałbym zatem zapytać prof. Krzysztofa Kosełę o panoramę potrzeb i problemów naszego społeczeństwa, którymi media powinny się zajmować. Czego społeczeństwo oczekuje tak naprawdę od mediów? Czy oczekiwania społeczne są właśnie takie, jak wspominał na marginesie red. Wróbel i czy to jest właściwy kierunek dziennikarstwa?

KRZYSZTOF KOSEŁA: Jeśli zastanawiamy się nad zawodem dziennikarza w czasie tej dyskusji znaczy to, że z tym zawodem nie jest dobrze. Jest taka prawidłowość, że jak się jakiemuś zawodowi wymyśla etykę to musi być z nim coś nie tak… Ja, jako socjolog, którego media o różne rzeczy wypytują, mam dosyć krytyczny stosunek do dziennikarzy. Uważam, że, przynajmniej ci, którzy mnie zaczepiają, z reguły są nieprzygotowani. Często, gdy mam gdzieś wystąpić, odczuwam jakiś niesmak, albo, gdy coś z mojej wypowiedzi zostaje wyrywkowo „opracowane”, to myślę, że trzeba było to samemu napisać, a nie wstydzić się potem.

Jak to jest z odkrywaniem potrzeb i służeniem społeczeństwu? Oczywiście, dziennikarze odpowiadają na pewne potrzeby społeczeństwa, ale to nie jest proces jednostronny. To jest sprzężenie zwrotne, tak jak z poznawaniem historii. Gdy patrzymy na przeszłość, to interpretujemy te wydarzenia z naszej perspektywy. Nie tylko historia nam coś daje, ale i my jej pewne rzeczy narzucamy. Tak samo dziennikarze, stoją przed pewnym zapotrzebowaniem społecznym, ale to jednocześnie jest sprzężenie zwrotne. Dziennikarze, podejmując w określony sposób różne tematy, również definiują a nawet tworzą pewne zapotrzebowania. Odnoszą sukces, gdy trafiają w potrzeby, ale również wtedy, gdy znajdują pewien podkład, na którym za ich przyczyną tworzy się pewne konkretne zapotrzebowanie.
«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...