Prawo naturalne wobec wielkiej próby. Spór o aborcję i antykoncepcję – Quaestiones disputatae

Po przeszło 10 latach wrócił pod debatę publiczną problem aborcji i obrony życia nienarodzonych, jeden z najtrudniejszych problemów moralnych współczesnego społeczeństwa. Niestety debata publiczna w Polsce niewiele wniosła do społecznej wiedzy i świadomości. Przegląd Powszechny, 11/2007




Muszę jednak stwierdzić, że jak casus niemiecki jest dla mnie niewątpliwy, tak sytuacja polska w latach dziewięćdziesiątych być może uzasadniała szczególną ostrość zarówno sformułowań jak i merytorycznych wniosków encykliki Jana Pawła II „Evangelium vitae” z 1995 r. W krajach komunistycznych po dziesięcioleciach praktyk aborcyjnych wytworzył się stan znacznej demoralizacji szerokich środowisk rodzinnych, służby zdrowia i mediów (w latach pięćdziesiątych powstał sojusz części środowisk lekarskich z dyrektor Pomerską na czele oraz mediów ze szczególnie aktywnym „Życiem Warszawy” – przeciw zalewającej Polskę fali bachorów). W tej sytuacji jednoznaczne odcięcie się od praktyk aborcyjnych było potrzebne, bo mogło rozpocząć głębszy proces zmian w świadomości. Dlatego w tamtych warunkach (przyznaję to z bólem serca) mogło to być bardziej racjonalne od częściowej liberalizacji i intensywnego dialogu z kobietami. Na dłuższą metę jednak represja jest środkiem o bardzo wątpliwej wartości wychowawczej (co dostatecznie wykazały systemy totalitarne), nie daje bowiem ani dobrych doświadczeń, ani wzorców.

W każdym razie dochodzimy tu do szczególnie ważnego pytania: O co naprawdę chodzi? Przecież nie o deklarowanie potępień i zaostrzanie kar (chociaż takie wrażenie wywołuje lektura encykliki „Evangelium vitae”). Kryterium i sprawdzianem dla sytuacji psychologicznej i moralnej społeczeństwa są zmiany w świadomości i postawach młodego pokolenia, zwłaszcza młodych kobiet, stopień akceptacji dla wzbudzania nowego życia oraz związanego z tym ryzyka i trudu oraz rodzinnej solidarności. Jeżeli przyjmiemy takie kryterium, to trzeba by zweryfikować całą politykę edukacyjną, znacznie wspomóc pracę służby zdrowia oraz zastanowić się nad racjonalną polityką karną. Słuszna jest bowiem podstawowa teza, że aborcji zakazem i represją nie ograniczymy, a dzisiejsze stanowczo represyjne nastawienie prawa karnego, mimo że etycznie uzasadnione, będzie coraz mniej skuteczne i coraz bardziej niechętnie przyjmowane w społeczeństwie, włączającym się coraz szerzej w życie Europy i aspirującym do społecznych uprawnień gdzie indziej dostępnych.

Utrzymanie aktualnego stanu na dłuższą metę nie będzie możliwe z dwóch głównych powodów:
– stosowanie, nawet w teorii, ostrej represji karnej w obronie dzieci nienarodzonych, opierając się na kategorycznym nakazie Kościoła, pozostaje w sprzeczności z przyjmowaną w Europie zasadą rozdziału Kościoła od państwa. Zasada ta zawarta jest zresztą także w polskiej konstytucji oraz w konkordacie ze Stolicą Apostolską;
– dokonuje się wokół nas głęboka rewolucja w kulturze i obyczajach, a w konsekwencji w ludzkiej mentalności i postawach. Zmienia się myślenie i o małżeństwie, i o dzieciach. Oddziałać na nie można skutecznie tylko trafnie diagnozując przemiany. Nie widać, żeby ktokolwiek chciał i umiał podejmować u nas takie zadanie z myślą o obronie tradycyjnych wartości w naszych warunkach.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...