Islam resentymentu, czyli po co czytać Kalwasa

Islamsko-arabska egzotyka świetnie połączona ze znakomitymi opisami socjalistycznej, szarej Warszawy: blokowisk, sklepów z cytronetą, maleńkich cukierenek i zakładów fryzjerskich – wszystko to stanowi o ogromnej sile pisarstwa Piotra Ibrahima Kalwasa. Przegląd Powszechny, styczeń 2008



Pragnienie scalenia


Islam – w wersji jak najbardziej ortodoksyjnej, pozbawionej ornamentyki zachodniej – wydaje się także odpowiadać na najgłębsze pragnienia Kalwasa. Jego chaotyczna proza, rozpadające się zdania, ale także widoczna chyba najlepiej w „Drzwiach” destrukcja tożsamości, wyrażająca się w totalnym rozpadzie ciągłości narracji, potrzebuje scalenia, wypełnienia, jedności. Źródłem zaś tego scalenia staje się islam monolityczny, pozbawiony skomplikowania i podziałów teologii chrześcijańskiej czy dialogizmu judaizmu. Religia ta dla rozbitego duchowo, pozbawionego wewnętrznych zahamowań czy choćby uporządkowania pisarza staje się już nie tyle murem wokół życia, ile zaprawą, która scala je w jedną całość. Islam staje się więc dla Kalwasa nie tyle systemem teologicznym, ile systemem pobożności, stylem życia. Ulec mu [tej formie pobożności i stylu życia – przyp. autora] – jak wskazuje Roger Scruton w fundamentalnym eseju „Zachód i cała reszta” – to znaleźć przepis na wolne od kłopotów życie i spokojne sumienie [14].

Tej jedności dającej pokój nie wolno dzielić na aspekty czy części. Podział na Boskie i cesarskie, wprowadzony przez Chrystusa, i będący znakiem rozpoznawczym chrześcijaństwa i cywilizacji zachodniej, pozostaje dla niego czymś obcym, by nie powiedzieć nie do zaakceptowania. To jest sprzeczność. To jest właśnie irracjonalne i niezgodne z religią. To jest oddzielenie człowieka od wiary. Jeżeli się wierzy w Boga, to się Jemu całkowicie poddaje i wszystko Jemu tylko poddaje. Cesarz to tylko skóra i kości. Chyba że jest Bogiem jak ci w Rzymie, dwa tysiące lat temu, kiedy spisywano Ewangelie kanoniczne, a ci, którzy je pisali, bali się tych „boskich” władców. To ukłon w stronę cesarstwa człowieka. Czy coś, co jest cesarskie, nie jest Boskie? [15] – peroruje Kalwas. I w tym swoim przekonaniu pozostaje najgłębiej islamski. Rozdział państwa i Kościoła, czy nawet sfer świeckich od sakralnych, jest czymś całkowicie nie do zaakceptowania dla mentalności muzułmańskiej. Rozdział meczetu i państwa nie jest możliwy także dlatego, że w istocie w klasycznym islamie nie istnieje nic takiego jak sformalizowana instytucja meczetu, której celem byłoby porządkowanie życia religijnego. Tradycyjny islam cechował brak formalnej hierarchii. Każdą ważną decyzję – czy było to ustalenie koranicznej wersji Koranu czy odrzucenie filozofii, czy autorów, których dzieła powinny być rozważane – podejmowano oddolnie na zasadzie konsensu [16] – wskazuje Daniel Pipes. Takiej wizji islamu, pozbawionej hierarchii, wierny pozostaje (nie bez wpływu ogólnego antyklerykalizmu) także Kalwas, który uznaje, że życie w całości winno być regulowane przez prawo religijne, ale do jego interpretowania nie potrzebuje duchownych. Ich obecność wydaje mu się wręcz zdradą pierwotnego objawienia Boga.


Po co czytać Kalwasa?


Wizję religijności Kalwasa trudno uznać za szczególnie głęboko przemyślaną czy mistycznie przemodloną. Jego odrzucenie chrześcijaństwa ma czysto życiowe podłoże, jest skutkiem typowego dla wielkomiejskich środowisk odchodzenia od religii dziadków i sytuowania się po stronie obojętności religijnej. Drogę podobną do Kalwasowej przeszło prawdopodobnie bardzo wielu współczesnych agnostyków, a nawet tzw. niepraktykujących katolików, których od Kościoła odrzuciły hipokryzja duchownych i własnych rodziców, brak rzeczywistego pogłębienia życia duchowego czy wreszcie typowe dla polskiej mentalności oddzielenie tego, co codzienne od religii, które skutkuje, niestety, całkowitym brakiem świadectwa życia wiarą. Literacka siła, zwięzłość, ale i koloryt tekstów muzułmańskiego pisarza, pozwalają dostrzec całe prostactwo tej (a)religijności, ale także jej życiowe skutki.




[14] R. Scruton, Zachód i cała reszta, Poznań 2003, s. 99.
[15] P. I. Kalwas, Czas, s. 193.
[16] D. Pipes, Zachodnia logika radykalnego islamu, „First Things. Edycja Polska” nr 3/2007, s. 17.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...