Serce za serce czyli o epifanii Boga i człowieka

Mikołaj Sęp Szarzyński pisał: „Dałbym ci serce moje, ale nic cudzego / Nie chcę dać, tyś jest panem, nie ja, serca mego / Owo zgoła ledwie wiem, coś by dać. Bo moim / Co może być, ponieważ sam nie jestem swoim?”. Czytając ten wiersz dzisiejszy człowiek zirytowany nim może zapytać: Czyż to nie ja jestem panem swego serca? Głos Karmelu, 3/2007




Św. Paweł w Liście do Rzymian napisał: Wszyscy zgrzeszyli i pozbawieni są chwały Bożej, a dostępują usprawiedliwienia darmo, z Jego łaski, przez odkupienie które jest w Chrystusie Jezusie. Jego to ustanowił Bóg narzędziem przebłagania przez wiarę mocą Jego krwi. Chciał przez to okazać sprawiedliwość Jego (Rz 3, 23-25a). Czytając te słowa, człowiek poznaje prawdę o swoim sercu. Jest ono grzeszne, bowiem jest nieuporządkowane, nie czyniąc zadość sprawiedliwości Bożej danej w prawie naturalnym oraz w Prawie Objawionym. Człowiek uświadamia sobie zatem, że jego serce potrzebuje zbawienia (wybawienia ze stanu grzechu) i że to zbawienie, a także jego uporządkowanie (usprawiedliwienie) przychodzi doń darmo przez Jezusa Chrystusa. W ten sposób spełniają się słowa Boga: dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali (Ez 36, 25-27). To nowe serce nowej ludzkości, tj. Kościoła, Serce z Ciała Syna Bożego, w którym są serca chrześcijan, jest zarazem łaską i darem od Boga. Tym samym człowiek poznaje, że Serce Boga jest szczodre. Ale tu pojawia się nurtujące pytanie: dlaczego jest szczodre, czy z kaprysu, czy z chęci epatowania swoim bogactwem? W Piśmie Świętym znajdujemy wspaniałą odpowiedź na tę wątpliwość. Jezus Chrystus, Ten który nas usprawiedliwia, wypowiada znamienne słowa: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16).

Serce „nowego” człowieka jest zatem darem Boga z Siebie Samego. Jest darem miłości Boga, a równocześnie epifanią Serca Boga, który jest Miłością. Dar ten ustanawia człowieka dzieckiem Bożym w Synu Jednorodzonym, który za św. Franciszkiem może mówić: „Wszechmogący, najświętszy i najwyższy Boże, Ojcze Święty i sprawiedliwy, Panie, królu nieba i ziemi, dzięki Ci składamy z powodu Ciebie samego”, bądź używając słów Jezusa Chrystusa – w sposób najbardziej bezpośredni – „Ojcze nasz, który jesteś w niebie, święć się Imię Twoje”, wyrażając w ten sposób największe pragnienie dziecka Bożego.

W jaki sposób serce „nowego” człowieka, tj. chrześcijanina jest na obraz Serca Boga w Trójcy Jedynego? Otóż, należy zauważyć za Katechizmem Kościoła Katolickiego, że „tradycja duchowa Kościoła mówi... o sercu w biblijnym sensie „głębi jestestwa” (KK 368), a także iż jest ono „miejscem spotkania, albowiem nasze życie, ukształtowane na obraz Boży, ma charakter relacyjny” (KK 2563). Oznacza to, że serce jest centrum osoby jako bytu relacyjnego, tzn. jest miejscem nawiązywania i podtrzymywania relacji z innymi osobami. To właśnie tak zdefiniowane serce odsyła nas do tajemnicy Trójcy Świętej: Jednego Boga w Trzech Osobach. Skoro zaś są trzy Osoby Boskie: Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty, to muszą być One z konieczności w odniesieniu do Siebie wzajemnie. A więc każda z tych Boskich Osób, różniących się między sobą relacjami pochodzenia – jak ogłosił Sobór Laterański IV w 1215 roku: „Ojciec jest Tym, który rodzi; Syn Tym, który jest rodzony; Duch Święty, Tym który pochodzi” – musi mieć swoje Serce. W Sercu Boga Ojca jest pragnienie wzajemności. W Sercu Syna Bożego jest pragnienie odwzajemnienia się Ojcu. Ta wzajemność za Serce Drugiego jest w Trójcy Przenajświętszej Duchem Świętym, w Sercu którego jest z kolei pragnienie realizacji pragnień Ojca i Syna poprzez Ich jedność. Ze względu na współprzenikalność Bożych Osób – „Ojciec jest cały w Synu, cały w Duchu Świętym; Syn jest cały w Ojcu, cały w Duchu Świętym; Duch Święty jest cały w Ojcu, cały w Synu” jak ogłosił w 1442 roku Sobór Florencki – możemy też mówić o współprzenikalności Serc tych Osób. I jak mówimy o Jednym Bogu, tak poniekąd możemy mówić o jednym Sercu Bożym. Ale tylko poniekąd, bowiem zgodnie z Synodem Toledańskim XI (675 r.): „Ojciec nie jest tym samym, kim jest Syn, Syn tym samym, kim Ojciec, ani Duch Święty tym samym, kim Ojciec czy Syn”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...