O wierze w magię i magicznej wierze

Ludzie zmarli żyją w Bogu. Łącznością z nimi jest Eucharystia. Przyjmujemy Ciało Chrystusa zmartwychwstałego, żywego. To nie jest ciało umarłe. Łącząc się z Nim w ten szczególny sposób, pozwalając się włączyć w Jego uwielbione ciało, wchodzimy w przestrzeń komunii także z naszymi zmarłymi, którzy żyją w Chrystusie. Głos Karmelu 3/2009



Także tutaj źródłem jest lęk: muszę mieć coś, co mnie ochroni, musi coś na mnie wisieć, żebym się nie bał złych wpływów, albo żebym zapewnił sobie przychylność czegoś lub kogoś. Wypływa to z niewiary i często jest zakorzenione w magii. Niektórzy zaopatrują się wręcz w amulety przygotowywane przez maga w czasie jakichś rytuałów. Rzeczywiście może to być niebezpieczny grunt; trzeba też uważać, by nie dać się naciągnąć oszustom.

Jeszcze gorzej, gdy ktoś np. walczy o życie i chwyta się każdej nadziei. Łatwo wówczas poddać się kierownictwu takich magów czy wróżek, choć czasem jest ono sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Rozmawiałem z onkologiem, który powiedział, że takie sytuacje pojawiają się dość często. Przyszła kiedyś młoda osoba; diagnoza – nowotwór na nadgarstku. Pojawiła się konieczność amputacji dłoni, ale była prawie pewność, że nowotwór zostanie pokonany. Kobieta ta spotkała maga, który zakwestionował decyzję lekarzy i zaproponował leczenie innymi środkami. Po ośmiu miesiącach trzeba było amputować całą rękę, jednak nawet to już nie pomogło; ostatecznie ta osoba po miesiącu zmarła.

Zostańmy w sferze medycyny. Duże kontrowersje wzbudzają leki homeopatyczne. Można je stosować czy nie?

Nie potrafię ocenić wartości terapeutycznych tych leków, to zresztą nie moja rola. Ja pytam o otoczkę religijną. Jeśli wraz z homeopatią proponuje się mantrę lub jakiś inny rytuał albo działanie religijne czy parareligijne, zdecydowanie trzeba to odrzucić.

Nie tak dawno temu Polska Izba Lekarska wypowiedziała się bardzo negatywnie na temat stosowania homeopatii. Ta dyskusja w środowisku lekarskim trwa, podkreśla się, że jest sporo nadużyć.

W tej dziedzinie nie jestem kompetentny, wolę zostawić to medykom. Mogę natomiast powiedzieć, skąd wynika podejrzliwość w stosunku do homeopatii. Christian Hahnemann, twórca homeopatii, wierzył w magię, żył magią. Jego sposób przygotowywania leków miał związek z magią.

Trudno powiedzieć, czy obecnie produkowane w fabrykach i sprzedawane w aptekach leki homeopatyczne są przygotowywane w sposób magiczny. Myślę, że to raczej biznes. Trzeba jednak uważać na magów, którzy proponują jakieś leki.

Czasem chrześcijanie magicznie traktują różne przedmioty religijne: szkaplerz, różnego rodzaju medaliki, obrazki. Wydaje się im, że posiadając daną rzecz, są dzięki temu jakoś automatycznie bezpieczni.

Rzeczywiście to jest bardzo ważna sprawa. Cały czas brakuje dobrej katechezy na temat sakramentaliów. Czasem zapominamy, że sakramentalia, różnego rodzaju pokropienia, namaszczenia różnymi olejami, szkaplerze i inne przedmioty nie działają same z siebie. Odniesieniem jest wiara Kościoła. Sakramentalia działają, ponieważ my wierzymy, że Bóg działał i działa w swoim ludzie. Dlatego sakramentalia zatwierdza władza kościelna, są one odniesieniem do wiary Kościoła, jej wyrazem.

Nie jest dobrze, gdy jakieś zachowania, które mogą być religijne, traktujemy magicznie. Ponieważ mąż jest alkoholikiem, żona wszywa mu niepostrzeżenie w kołnierz jakiś medalik. Może to być oczywiście wyraz wiary tej kobiety, która omadla swojego męża, ale może to być też takie spojrzenie magiczne – niech ten medalik zadziała sam z siebie. Bardzo podobnie może być z praktyką pierwszych piątków lub sobót. Nie jest to załatwienie sobie polisy bezpieczeństwa u Pana Boga – ma raczej pogłębić z Nim relację.

Dziękuję za poświęcony czas i za rozmowę.

Rozmawiał: o. Krzysztof Górski OCD


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...