Błogosławieństwa - życzenia szczęścia

Trwający Rok Kapłański i bezpośrednie przygotowanie do beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II każą nam pytać o źródła naszego zbawienia i drogi osiągania pełni człowieczego szczęścia. Głos Karmelu 1/2010



Warto pochylić się nad Ewangeliami i próbować odczytywać Jezusowe słowa Ośmiu Błogosławieństw, które ktoś nazwał „konstytucją Królestwa Bożego” (Mt 5, 3–12, por. Łk 6, 20–26). Posłużmy się zapisem Błogosławieństw wziętym z najnowszego polskiego przekładu Nowego Testamentu, wydanego staraniem Towarzystwa Świętego Pawła w Częstochowie (2005). W ten sposób nie tylko zobaczymy dynamikę „makaryzmów” oddanych przez mniej rytualne i bardziej egzystencjalne „szczęśliwi”, ale też oddamy hołd Patronowi wydawców, który obchodził w latach 2008–2009 swoje 2000-letnie urodziny.

Już w Psalmach 1 i 128 spotykamy „szczęśliwego człowieka”, który znalazł swoje miejsce na Bożych drogach w prawości i pokoju. Szczególnym przykładem zachęty do szczodrobliwości są słowa Apostoła: „Więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu” (Dz 20, 35b; por. Tb 12, 8), którymi św. Paweł zwraca się do prezbiterów w Milecie. Ten agrafon biblijny (słowa Jezusa zapamiętane tylko w tradycji ustnej, niezapisane) oddaje ducha Błogosławieństw obecnego i w innych pouczeniach: „Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!” (por. Mt 10, 8b). Zasadę radosnego czynienia dobra, która stanowi literacką klamrę dla Kazania na Górze, znajdujemy w Złotej Regule: „Wszystko, co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie! Albowiem na tym polega Prawo i Prorocy” (Mt 7, 12). Niech Apostoł Narodów pomaga nam w modlitewnym wspinaniu się na Górę Błogosławieństw: „Radujcie się zawsze w Panu!” (por. Flp 4, 4–9). Tam jest szkoła prawdziwego szczęścia człowieka.

Czyż nie są jakimś potwierdzeniem nowego polskiego odczytania Jezusowych Błogosławieństw papieskie słowa z Gliwic? „Dzisiaj zwracam się jeszcze raz do wszystkich moich rodaków w Ojczyźnie. Budujcie przyszłość narodu na miłości Boga i braci, na poszanowaniu przykazań Bożych i na życiu łaski. Szczęśliwy jest bowiem człowiek, szczęśliwy jest naród, który ma upodobanie w Prawie Pana”. Po niewielu latach taka wizja życia znowu wydaje się niektórym jakoś niepraktyczna, oderwana od rzeczywistości walki o zysk i zamknięta we wspomnieniach pobożnych wzruszeń. Przecież to jest program dla Polski, dla konkretnych Polaków i dla całego społeczeństwa, dla którego Jan Paweł II jeszcze coś znaczy.

Mówił on pod koniec XX wieku, zaczynając w Gdańsku swoje pielgrzymowanie: „Dzisiaj potrzeba światu i Polsce ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią, a nie złorzeczą, i błogosławieństwem ziemię zdobywają”. Owi „potrzebni ludzie serca” to my, świadkowie tamtych dni, i ci, którzy rodzą się i dorastają, przez nas wychowywani na szczęśliwych ludzi. Czyż oni nie należą do „pokolenia JP2”?

„Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29b) – trzeba nam powtarzać świadectwo naszego doświadczenia szczęścia, kiedy Prorok był pomiędzy nami. Szczęśliwi będziemy, gdy nauczymy się na pamięć litanii nowych błogosławionych, tych kapłańskich świadków Chrystusa podczas najokrutniejszej i niestety nie ostatniej z wojen. Wszak beatyfikacja to jakieś wyznanie wiary w szczęście wieczne naszych sióstr i braci, w ich visio beatifica, wizję uszczęśliwiającą, radosne oglądanie Boga twarzą w twarz, w którym odkrywamy i nasze tęsknoty za przebóstwionym człowieczeństwem.

W Warszawie w ich imieniu mówił do nas Ojciec Święty: „Błogosławieni męczennicy wołają do naszych serc: Uwierzcie, że Bóg jest miłością! Uwierzcie na dobre i na złe! Obudźcie w sobie nadzieję! Niech ta nadzieja wyda w was owoce wierności Bogu we wszelkiej próbie!”. Modlimy się w dniach smutku i oczekiwania sądu hymnem Dies irae: „O tu, Deus maiestatis, alme candor Trinitatis, nos coniunge cum beatis”. Połącz nas, Panie, z błogosławionymi, szczęśliwymi. Oto powołanie do wspólnoty ze świętymi.

Ileż radości i niezwykłego zapału przeżyliśmy w Pelplinie, gdzie jako Mistrzyni słuchania Boga została ukazana Maryja z Nazaretu. Cała homilia została poświęcona Tej „błogosławionej zasłuchanej”: „Błogosławieni, którzy słuchają słowa Bożego i zachowują je” (Łk 11, 29; por. Ap 1, 3; 22, 7). Maryjna mądrość zakorzeniona w Słowie Bożym niech stanie się skarbnicą ludu Bożego w Polsce. Niech pobożność maryjna i szczery kult oraz – powiedzmy jasno – posłuszeństwo Kościołowi, wierność błogosławionej pamięci Janowi Pawłowi II, będą zachętą do życia Błogosławieństwami. Może wszystkie wspólnoty, których drogą jest modlitwa różańcowa, wspomną, że od 2001 r. Dobra Nowina o Królestwie ogłoszona w Galilei stała się jedną z „nowych” tajemnic różańcowych.

«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...