Dlaczego nie współżyć przed ślubem?

Myślę, że to moje doświadczenie i świadectwo da coś do myślenia tym, którzy pytają, dlaczego nie współżyć przed ślubem. Być może pomogę komuś podjąć decyzję… Mogę tylko przestrzec przed zgubą i modlić się o jasność myśli oraz trafność decyzji dla Was wszystkich. Miłujcie się, 1/2007




Kasia skończyła studia, a ja dostałem długo wyczekiwaną, zdobytą modlitwą i ciężkimi staraniami pracę w służbie mundurowej. Niby więc osiągnęliśmy to, czego brakowało nam do postawienia kroku we wspólną małżeńską przyszłość, ale… niestety, nie było już nas. Ja pozostałem w swych rodzinnych stronach, a Kasia wyjechała za granicę.

Minęły dwa lata. W międzyczasie miałem okazję ją spotkać, kiedy przebywała w Polsce na urlopie, ale to już była zupełnie inna kobieta, jakby odwrócona o 180 stopni, przemieniona przez zagraniczną rzeczywistość, laickie podejście do życia i pogoń za pieniądzem.

Kiedy patrzę w przeszłość i rozmyślam nad przeżytym związkiem, odkrywam gorzką prawdę, że oboje doprowadziliśmy do tego, co się stało. Oboje, podejmując decyzję o przedmałżeńskim współżyciu, budowaliśmy w sobie egoizm, choć paradoksalnie wydawało nam się, że w ten sposób budujemy i cementujemy związek oparty na silnym uczuciu. Oboje zniszczyliśmy siebie, zniszczyliśmy to, co było w nas najpiękniejsze, zniszczyliśmy sobie przyszłość.

Dziś jestem sam. Podjąłem decyzję o wstrzemięźliwości seksualnej aż do zawarcia sakramentu małżeństwa z kobietą, którą przeznaczy mi Bóg – o ile to jest Jego wolą. Chciałbym przynajmniej w jakiejś części obdarować ją swoją czystością i choć w części naprawić relację z moim Ojcem, który obdarował mnie sobą, dał mi piękne uczucia, a także wolną i nieprzymuszoną wolę. Ja jednak, zamiast okazać wdzięczność i pomnażać otrzymane talenty, roztrwoniłem wszystko i dziś nie mam nic...

Z wielkim bólem i palącym wstydem przyznam jeszcze, że tkwię w grzechu samogwałtu – w wielkim bagnie, z którego powoli wychodzę dzięki gorącej modlitwie, Eucharystii i ufności Ojcu, który pokonuje Szatana.

Myślę, że to moje doświadczenie i świadectwo da coś do myślenia tym, którzy pytają, dlaczego nie współżyć przed ślubem. Być może pomogę komuś podjąć decyzję… Mogę tylko przestrzec przed zgubą i modlić się o jasność myśli oraz trafność decyzji dla Was wszystkich. Niech Bóg będzie z Wami, niech Duch Święty pomaga rozwiązać Wasze trudne sytuacje i sprawy życiowe, a Święta Rodzina niech będzie dla Was wzorem. Szczęść Wam Boże!

Bodek, 26 lat
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...