Znamię Bestii

Dlaczego siły wrogie Chrystusowi wciąż napastują Jego Kościół, skoro „wielki Smok, Wąż starodawny, który się zwie diabeł i szatan, zwodzący całą zamieszkałą ziemię” (12,9), jest w pełni świadom tego, że przegrał już ostatecznie? W drodze, 12/2008



Owszem, elektroniczne monitorowanie stosowane jest już dzisiaj. Dzięki niemu można się wiele dowiedzieć o wędrówkach dzikich zwierząt, ryb i ptaków. Elektroniczne obrączki umożliwiają osobom skazanym odbywanie kary ograniczenia wolności poza więzieniem. Nie znam tych innowacji dokładnie, ale generalnie nie zgłaszałbym pod ich adresem moralnych zastrzeżeń.

Natomiast trudno sobie wyobrazić, żeby jakiekolwiek państwo chciało – i mogło – narzucić system elektronicznego monitorowania zwyczajnym swoim obywatelom. A gdyby jednak? Osobiście proponuję nie przejmować się problemami „co by było gdyby” i „jak w takich wymyślonych, nawet jeśli teoretycznie możliwych sytuacjach powinien się zachować chrześcijanin?”. Znacznie ważniejszy wydaje się problem, na czym dzisiaj może polegać piętno Bestii i co robić, żeby nie dać go sobie narzucić.

Przedtem małe wyjaśnienie: Znaki hańbiące, narzucone gwałtem i wbrew woli, nie hańbią. Zatem nie znakiem hańby, ale dowodem doznanej niesprawiedliwości był obozowy numer wytatuowany na ręku więźnia oświęcimskiego. Natomiast więcej niż znakiem hańby, bo piętnem Bestii, był analogiczny tatuaż, po którym można było poznać esesmanów. Bestia umie zresztą znaczyć swoich niewolników również z większą dyskrecją. Była takim znakiem na przykład legitymacja NSDAP, jest nim – nawet bez legitymacji – każde inne opowiadanie się po stronie cywilizacji śmierci.

Piętno Bestii nie musi się bowiem uzewnętrzniać. Dziennikarze oraz inni pracujący w przestrzeni publicznej, którzy dali się przymusić do „oddawania pokłonu obrazowi Bestii” (13,15), ludzie aktywnie przyczyniający się do zabijania poczętych dzieci czy do jakiegokolwiek innego zabijania niewinnych, ci wszyscy, którzy z lęku przed utratą pracy i chleba zdecydowali się porzucić wiarę, prawdę lub sprawiedliwość – wszyscy oni, niestety, pozwolili się naznaczyć piętnem Bestii. Jeden tylko Bóg zna całą prawdę o tym bezmiarze zdrady i niegodziwości, jakie od pokoleń dzieją się na naszej ziemi. Cała nasza nadzieja w tym, że Jego miłosierdzie jest większe niż nasze odstępstwa.

Zarazem w każdym pokoleniu nie brakowało ludzi, którzy dokładnie zrozumieli przesłanie Apokalipsy, że ostateczne zwycięstwo już teraz należy do Chrystusa i Kościoła, a szatan już teraz jest żałosnym bankrutem – i nie bali się go nawet wtedy, kiedy sierdził się i zabijał. Spójrzmy na przykład na fragment listu, jaki w roku 252 przesłał Cyprian, biskup Kartaginy, do papieża Korneliusza na wieść o pięknym zachowaniu się chrześcijan rzymskich podczas zarządzonych właśnie przez cesarza Decjusza prześladowań Kościoła:

Nie sposób wypowiedzieć całej naszej radości i szczęścia, skoro tylko otrzymaliśmy dobre wieści o waszej odwadze… Bóg w swym miłosierdziu zbawiennymi wskazaniami przypomina, że zbliża się już dla nas dzień walki i ostatecznych zmagań, nie ustawajmy w postach, czuwaniach, modlitwach wraz z całym ludem. To właśnie jest nasz oręż niebieski, który pozwala nam mężnie trwać i wytrwać. To właśnie są nasze mury obronne i duchowe strzały, które nas chronią.

Z całą pewnością nie jest to list fanatyka. Dodajmy, że wkrótce obaj biskupi – i Cyprian, i Korneliusz, każdy w swoim mieście – dopełnili swojego męczeństwa, natomiast z procesu biskupa Cypriana zachował się nawet protokół sądu prześladowczego, w którym zapisano, że na orzeczenie kary śmierci Cyprian odpowiedział: Deo gratias, Bogu niech będą dzięki! On, cały przytulony do Chrystusa, naprawdę nie bał się ani Smoka, ani jego Bestii.

Odpowiedzmy jeszcze wprost na pytanie, czy te czipy – jeżeli będą ludziom narzucane – to będzie znak Bestii. Otóż na to pytanie odpowiedziałbym słowami Pana Jezusa: „Nie troszczcie się zbytnio o jutro, bo jutrzejszy dzień sam o siebie troszczyć się będzie. Dosyć ma dzień swojej biedy” (Mt 6,34). Przede wszystkim starajmy się zauważać, w jaki sposób dzisiaj ludzie – być może również my sami – stajemy się sługami Bestii i pozwalamy naznaczyć się jej piętnem. I postanówmy sobie całym sercem z jakąkolwiek służbą Bestii nie mieć nic wspólnego.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...