Kościół starożytny w obronie niewolników

Chrześcijaństwo odegrało istotną rolę w procesie rewindykacji ludzkiej godności niewolników, co ostatecznie doprowadziło do zniesienia niewolnictwa. W drodze, 12/2009



Wykupywanie niewolników i uprowadzonych do niewoli

Trzeba jeszcze przynajmniej zasygnalizować aktywne starania Kościoła o wykupienie tych niewolników, którzy znaleźli się w szczególnie nieludzkich warunkach. Dwa najstarsze, pochodzące z przełomu I i II wieku, świadectwa są komplementarne. W roku ok. 95 papież Klemens stwierdza z satysfakcją w swoim Liście do Koryntian, że „pośród nas wielu poszło do więzienia, aby innych z więzów uwolnić, wielu sprzedało się do niewoli, oddając uzyskane pieniądze innym na pożywienie” (55,2).

Z kolei ok. 108 roku stary biskup Antiochii Ignacy doradza znacznie młodszemu od siebie biskupowi Smyrny Polikarpowi, aby był ostrożny z wykupywaniem niewolników, nie wolno przecież dopuścić do tego, żeby oni przyjmowali chrzest w nadziei, że Kościół kupi im wolność: „Niewolnikami i niewolnicami nie pogardzaj. Oni też jednak niech nie wbijają się w pychę, lecz niech służą jeszcze gorliwiej na chwałę Boga, a od Boga otrzymają jeszcze lepszą wolność. Niech nie zabiegają o wyzwolenie na koszt wspólnoty, żeby nie okazali się niewolnikami swoich pragnień” (List do Polikarpa, 4).

<„Wielka to chełpliwość! – zarzuca Grzegorz Koheletowi. – Skazujesz na niewolnictwo człowieka, którego natura jest wolna i niepoddana niczemu, i ustanawiasz prawo wbrew Bogu, niszcząc ustanowione przez Niego prawo naturalne. Czynisz niewolnikiem tego, kto został stworzony, by panować nad ziemią, i powołany przez Stwórcę do rządzenia, jego poddajesz jarzmu niewoli, przekraczając tym samym Boży nakaz. Zapomniałeś, jakie są granice twojej władzy, że twoje władanie jest ograniczone do istot nierozumnych”.

Św. Grzegorz nie wątpi, że niewolnictwo obraża ludzką godność: „Czy ludzie stali się dla ciebie bydłem? Czy może krowy zrodziły kogoś rodzaju ludzkiego? Tylko stworzenia nierozumne są niewolnikami człowieka. Czy to dla ciebie za mało?”.

Powiada Kohelet, że nabył niewolników i niewolnice: „Powiedz mi: za jaką cenę? Czy znalazłeś wśród bytów coś, co ma wartość równą ludzkiej naturze? Na ile wyceniłeś rozum? Za ile staterów kupiłeś naturę stworzoną przez Boga?”. Jak widzimy, Grzegorz niemal dławi się z oburzenia, mimo to jednak atakuje jeszcze mocniej: „Powiedz: kto może nabyć, kto może kupić tego, kto jest stworzony na obraz Boży, kto panuje nad całą ziemią i kto otrzymał od Boga władzę nad wszystkimi ziemskimi istotami?”.

Właściciel niewolników uzurpuje sobie władzę boską, a nawet więcej: czyni coś, czego Bóg nigdy by nie uczynił: „Tylko Bóg mógłby to zrobić, a raczej nawet Bóg nie jest w stanie! Bo Jego łaski – tu Grzegorz cytuje Rz 11,29 – są nieodwołalne. A zatem nawet Bóg nie mógłby poddać w niewolę natury, On, który z własnej woli wezwał nas do wolności, gdy popadliśmy w niewolę grzechu. Jeśli więc Bóg nie bierze w niewolę tego, co jest wolne, to kto ośmieli się wynosić swoją władzę nad Boga?”.

Dla Grzegorza czymś oczywistym jest, że sprzedawanie i kupowanie człowieka to jednocześnie i bezczelność, i absurd: „Jak mógłby być wystawiony na sprzedaż ten, kto panuje nad ziemią i wszystkim, co się na niej znajduje? Jeśli człowiek wystawiany jest na sprzedaż, prowadzony jest na targ jako pan ziemi, to wraz z nim należy sprzedać wszystko, co do niego należy: ziemię, wyspy, morza i wszystko, co się w nich znajduje. Ile ma zapłacić kupiec?”.

Sam nawet wyraz „właściciel” użyty na określenie drugiego człowieka aż krzyczy swoją nieprawdą: „Tylko dzięki nazwie jesteś panem swego poddanego. Cóż władza dodała do twojej natury? Ani czasu, ani piękna, ani zdrowia, ani wzrostu cnót. Masz tych samych przodków, ten sam sposób życia; poruszenia duszy i ciała tak samo panują nad panem i niewolnikiem: cierpienie i radość, uciechy i troski, ból i przyjemność, gniew i lęk, choroby i śmierć”.

Potępiając niewolnictwo, nie podaruje Grzegorz żadnego szczegółu: „Jaka jest różnica między panem a niewolnikiem? Czy nie wdychacie ustami tego samego powietrza? Czy nie w ten sam sposób patrzycie na słońce? Czy nie potrzebujecie tak samo pokarmu? Czy wasze wnętrzności nie są tak samo zbudowane? Czy po śmierci nie stajecie się takim samym prochem? Czy nie czeka was jeden sąd, jedno królestwo lub jedno piekło? Ty więc, który we wszystkim jesteś mu równy, powiedz, czego masz więcej od niego, by uważać siebie za pana innego człowieka?”.



«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...