Komu ufa młodzież?

Młody człowiek szuka autorytetu, przyjaźni, miłości, bezpieczeństwa. Jednak ma wątpliwości, nie umie zaufać. Jeśli ufa, to tylko rodzicom, albo najbliższym, przy których czuje się bezpiecznie. Nie ufa instytucjom, organizacjom, a nawet samemu sobie. Co powoduje taki stan rzeczy? Wychowawca, 7-8/2008



Zaufanie jest stanem emocjonalnym, który tworzą relacje osobowe oparte między innymi na szczerości, wierności, bezpieczeństwie, ufności, uczuciu, wierze czy budowaniu więzi. Jak wskazali ankietowani, to właśnie „powierzenie i zaufanie do drugiej osoby” i „ufanie drugiej osobie” są obrazem tego, czy młody człowiek komuś ufa, czy nie.

Wyniki badań T. Biernata wskazują, kto jest najważniejszy w życiu młodych. Ukazują one następującą hierarchię:

„Rodzice (25,9%), matka (25,3%), narzeczony/a (19,2%), rodzina: rodzice i rodzeństwo (12,8%), siostra/brat – rodzeństwo (7,9%), przyjaciele, znajomi (4,6%); nie ma takiej osoby (3,8%), ja/sam (3,0%), Bóg (3,0%)” [10] – oto odpowiedzi ukazujące hierarchię wartości.

Młody człowiek może czuć się bezpiecznie przy kimś, komu ufa i wierzy – ufa komuś, z kim wspólnie uczestniczy w wyznawaniu wiary poprzez przynależność do danej religii. Ks. Jan Twardowski pisze: „Wiara jest skałą, na której człowiek może się oprzeć. Wiara jest zaufaniem położonym w niewidzialnym Bogu. Nie jestem bezpański” [11]. To poczucie wiary stanowi duchowe zabezpieczenie dla młodego człowieka, dodając mu ufności.

„Świat dziecka jest szczególnie ważny – wtedy bowiem czujemy się bezpieczni w rękach Boga. Człowiek dorosły może zachować swoje dzieciństwo i nie ma to nic wspólnego z bycia dziecinnym. Prawdziwa wiara to ufność, że oto jestem w czyichś rękach. Potem przychodzi uzasadnienie tego faktu” [12].

Na pytanie: komu ufasz? chłopcy na pierwszym miejscu wskazali rodziców, następnie przyjaciół, dziewczynę, mamę, Boga, babcię, a dziewczęta: przyjaciół, rodzinę, rodziców, mamę, dalej wskazały na chłopaka, rodzeństwo, Boga. I tutaj możemy wskazać na czynnik teologiczny: wiarę, nadzieję i miłość. Te trzy postawy są bardzo ważne w życiu każdego człowieka, bo jeśli kogoś kocham, to mu ufam i wierzę.
Jeśli wierzę drugiemu człowiekowi, to dlatego, że go kocham, lubię i mam w nim ufność. I jeśli komuś zaufam, to dlatego, że mu wierzę i szanuję, lubię, kocham.

Dochodzimy tu do teologicznego wyjaśnienia podjętego problemu obejmującego zaufanie w perspektywie wiary, nadziei i miłości. Prof. Mieczysław Krąpiec pisał:
„Ludzkie działanie ma swój bardzo charakterystyczny, można powiedzieć, trójrytm, który charakteryzuje człowieka jako byt ciągle się aktualizujący, jako byt dynamiczny, jako byt, który coraz bardziej staje się człowiekiem. Ten trójrytm, jakby leitmotiv ludzkiego działania to: wiara, nadzieja i miłość. Poznanie ludzkie bowiem jest niemożliwe bez wiary i ciągle w wierze się doskonali. Nadzieja, czyli zaufanie do drugich ludzi stoi u źródeł naszego działania. Trzecim zaś wątkiem ludzkiego działania jest miłość jako realizacja dobra i jako odpłacenie się niejako drugiemu człowiekowi za skorzystanie z tego, że my sami się aktualizujemy” [13].

Te trzy wartości budują pewną dyspozycyjność w człowieku i są określane jako cnoty.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...