Po co te kościoły?

Niejednokrotnie przypominamy sobie, że Kościół to nie tylko księża, ale także wszyscy wierni. Warto jednak czasem pomyśleć również o tym kościele, do którego co niedzielę chodzimy: o świątyni – miejscu modlitwy, gdzie spotyka się ten żywy Kościół. Przewodnik Katolicki, 4 listopada 2007




W ostatnią niedzielę października w kościołach, których data poświęcenia (kiedyś mówiło się „konsekracji”) nie jest znana, obchodzi się właśnie święto ich poświęcenia. Niewiele dni później, 9 listopada, przypada natomiast „Rocznica poświęcenia bazyliki laterańskiej”, obchodzona jako święto liturgiczne. Te dwa dni są przypomnieniem szczególnego znaczenia świątyni w życiu Kościoła – wspólnoty wiernych.


Może lepiej nie budować


Jedno z pierwszych pytań, jakie rodzi się często w rozmowach na temat budowy kościołów, ich wyglądu, funkcjonalności, a nade wszystko wartości materialnej, jest mniej więcej takie: czy nie można by tych sum, które wydajemy na budowę świątyń, wydać inaczej… Oczywiście, znalazłoby się wiele dobrych celów, na które można by przeznaczyć pieniądze. Tak naprawdę jednak pod tymi pytaniami kryje się albo jakaś demagogia, albo brak pogłębionej refleksji nad tym tematem. Bo przecież można by w wielu jeszcze innych sytuacjach zapytać, czy nie dałoby się inaczej wykorzystać pieniędzy, które posiadamy…

Czy zamiast coś budować, kupować czy organizować nie warto by było zrobić czegoś zupełnie innego – zwłaszcza wspomóc biednych, głodnych lub tych, którzy np. w Afryce nie mają dostępu do źródeł wody pitnej? Najprostsza odpowiedź brzmi: tak, można by to zrobić. Rzecz jednak w tym, że tego rodzaju alternatywy są bardzo złudne, a niekiedy pojawiają się po prostu przez zwykłą naiwność. Zdarza się też, i to chyba nawet dość często, że kryje się za nimi jakieś przewrotne myślenie stawiających tego rodzaju pytania. Mnożąc je, trzeba by również zapytać o to, czy zamiast igrzysk olimpijskich (albo EURO 2012), które pochłaniają miliony euro lub dolarów, nie można np. zadbać o dostęp do wody tam, gdzie jej ludziom brakuje albo wybudować mieszkania dla tych, co nie mają dachu nad głową… Dobrze wiemy, że takie alternatywy właściwie nie istnieją. Nie chodzi o to, by jedno zastępować drugim, tylko by jedno tworzyć i rozwijać, a z drugiego nie rezygnować.


99 owiec


Ewangeliczna przypowieść o poszukiwaniu zaginionej owcy (Łk 15,1-9) zwraca naszą uwagę na konieczność szukania tych, co się zagubili w wierze. Nie jest to jednak wcale zachęta do rezygnacji z troski o pozostałych dziewięćdziesiąt dziewięć owiec, które są przy pasterzu. To właśnie one, będąc razem na jednym miejscu, tworzą owczarnię. Potrzeba posiadania świątyni bierze się m.in. stąd, że wspólnota przedstawiona przez Jezusa w obrazie owczarni potrzebuje przestrzeni, w której wszyscy są razem, by się formować i pogłębiać swoją relację do Boga. Tej zagubionej owcy szuka się także po to, by mogła korzystać z bogactwa owczarni.


«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...