Stiepka rzuć ta chóra

Swoim śpiewakom, ale i ludziom na koncertach często przypominam list Jana Pawła II skierowany do artystów. Ojciec Święty rozróżnia w nim Stwórcę, twórcę i odtwórcę. Talent twórcy pochodzi z natchnienia Ducha Bożego. Bach, Haendel czy Mozart byli tego świadomi. Przewodnik Katolicki 18 listopada 2007




Swoim śpiewakom, ale i ludziom na koncertach często przypominam list Jana Pawła II skierowany do artystów. Ojciec Święty rozróżnia w nim Stwórcę, twórcę i odtwórcę. Talent twórcy pochodzi z natchnienia Ducha Bożego. Bach, Haendel czy Mozart, tworząc swoją przepiękną muzykę, byli tego świadomi. Zapis nutowy muzycznego dzieła nie jest jeszcze muzyką. Wymaga więc dźwiękowego wyzwolenia z tych magicznych, nutowych znaków.

Wykonując dzieła natchnionych mistrzów, my, odtwórcy, nawiązujemy duchowy kontakt z danym kompozytorem, co więcej, także z tchnieniem Bożego Ducha. Dlatego każdy zdrowo myślący artysta do tego, co robi, podejdzie z pokorą nieudolnego odtwórcy Bożego piękna, danego mu przez Stwórcę i twórcę.

Wyobraża sobie Pan Profesor życie bez chóru, dyrygowania, muzyki?

– Gdyby nie było chóru, pewnie związałbym się z operą; jako dyrygent albo solista. Mój znakomity nauczyciel Walerian Bierdiajew, z pochodzenia Białorusin, często mawiał do mnie: „Stiepka rzuć te chóra, bo te malcziki ni żeńszczyny, ni muszczyny, wot takie bezpciowe śpiewanie”. Namawiał, bym jako dyrygent zajął się sztuką operową. Mógłbym też być, jak mawiała moja troskliwa prof. Maria Trąbczyńska: „dobrym Ewangelistą w Bachowskich pasjach, ale i bohaterskim tenorem w operach Wagnera”. Jedno jest jednak pewne: nie mógłbym żyć bez muzyki. Ona jest dla mnie jak gorąca wiara, która pokrzepia. Jest jak powietrze, którym oddycham. Jest jak woda, którą piję.



***

Profesor Stefan Stuligrosz urodził się w 26 sierpnia 1920 roku w Poznaniu. Ukończył studia na Wydziale Humanistycznym Uniwersytetu Poznańskiego (1950, Sekcja Muzykologii) oraz na Wydziale Wokalnym i Wydziale Kompozycji, Teorii i Dyrygentury Państwowej Wyższej Szkoły Muzycznej (późniejszej Akademii Muzycznej) w Poznaniu (1953), gdzie przez lata współpracował jako pedagog (od 1973 profesor), wykładowca dyrygentury chóralnej, kierownik Katedry Chóralistyki, dziekan Wydziału Wokalnego, prorektor i rektor (1967-1981). Kierował też Redakcją Muzycznej Rozgłośni Polskiego Radia w Poznaniu. Od 1939 roku dyrygent i kierownik artystyczny chóru chłopięco-męskiego im. Wacława Gieburowskiego, później przemianowanego na „Poznańskie Słowiki”. Światowa sława chóru i koncerty w Europie, USA, Kanadzie i Japonii zaowocowały licznymi nagrodami dla samego twórcy. Profesor Stuligrosz jest m.in. laureatem dwóch Nagród Państwowych I stopnia (1976, 1984), Nagrody miasta Poznania (1954), otrzymał też Krzyż Komandorski, Oficerski i Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, a także na wniosek dzieci Orderu Uśmiechu. W plebiscycie na Wielkopolanina XX wieku ustąpił pola tylko Cyrylowi Ratajskiemu i Wiktorowi Dędze. Uniwersytet im. Adama Mickiewicza przyznał mu tytuł honoris causa, podobnie jak Papieski Instytutu Muzyki Sakralnej w Rzymie. Z pozostałych wyróżnień zagranicznych warto odnotować uhonorowanie go symbolicznymi kluczami do bram Nowego Jorku, Filadelfii, Cleveland i Chicago. Stuligrosz to również autor kilkunastu kompozycji i dwutomowych wspomnień „Piórkiem Słowika. O najbliższych, Poznaniu, muzyce i drogowskazach życia”.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...