"Bądź wierny. Idź." Rok 2008 rokiem Zbigniewa Herberta

W tym roku minie dziesięć lat od śmierci jednego z najwybitniejszych współczesnych polskich poetów – Zbigniewa Herberta. Swoją poezją i niezłomną postawą wciąż daje nadzieję na godne życie, wskazuje na cnotę wierności wartościom i odwagę podejmowania wyborów. Przewodnik Katolicki, 13 stycznia 2008




W latach 60. kilkakrotnie wyjeżdżał na Zachód dzięki uzyskanym stypendiom, jeździł na odczyty i festiwale, i choć za każdym razem nie miał ochoty wracać do „Ubekistaniu”, to jednak zawsze wracał. Wydawał kolejne tomiki poezji, drukował wiersze w „Tygodniku Powszechnym”, był coraz bardziej znany na Zachodzie.


W obronie wartości


Kiedy w styczniu 1973 roku w „Tygodniku Powszechnym” ukazał się wiersz „Przesłanie Pana Cogito”, cały nakład gazety wykupiono w ciągu godziny! To były czasy, gdy czekało się na kolejny tomik poety z utęsknieniem, to były czasy, gdy poezja dodawała odwagi, przywracała wartości i przekonywała, że cnoty mają sens. „Wydaje mi się bowiem, że pisarz jest, a przynajmniej powinien być po stronie poniżonych i pokrzywdzonych i od tego nie mogą go zwolnić żadne instancje świeckie czy duchowe” – mówił poeta w wywiadzie z lat 80. Stał obok prześladowanych, gdy upominał się o Polaków mieszkających w ZSRR, gdy włączył się w ruch „Solidarności”, gdy bronił pamięci AK, gdy stawał w obronie Czeczenii, gdy domagał się uniewinnienia płk. Kuklińskiego. Jego zaangażowanie polityczne i jawne prawicowe poglądy zaczynały razić do tego stopnia, że twierdzono, iż oszalał. Pierwszą taką tezę wygłosił Jerzy Urban po opublikowaniu w 1985 roku wywiadu, w którym Herbert obnażył polskie środowisko literackie, wymieniając z nazwiska tych, którzy współpracowali ze stalinowską władzą. Polityka wprawdzie zdominowała ostatnie lata życia Herberta, ale wciąż powstawała poezja, która pokazywała, jak godnie żyć. „Mówi się często na przykład, że pokazywanie wzorów indywidualnej odwagi jest reakcyjną starocią” – zauważał w wywiadzie poeta, wyznawca II Rzeczypospolitej, sławiący honor rycerski i narodową dumę – „Naczelne wartości dawnej etyki obowiązują nadal”. Wyliczał: miłość, honor, litość, współczucie, poświęcenie, dumę.

Był podejrzewany o stoicyzm i ateizm, ale uważny czytelnik zauważy, że przez całe życie poszukiwał Boga. Bóg był dla niego „Niepojętym”. Raz traktował Go na równi z bogami starożytności, innym razem modlił się właśnie do Niego. W ostatnim tomiku wierszy zamieścił cztery dzieła o wspólnym tytule „Brewiarz” – są to bodaj najbardziej osobiste wyznania poety. Umarł w lipcową noc 1998 roku na korytarzu warszawskiego szpitala - nikt z pielęgniarek czy lekarzy nie wiedział, że to najwybitniejszy współczesny polski poeta. Człowiek, który głęboko umiłował kulturę europejską, spotkał się z całkowitą ignorancją kulturalną.

Herbert pozostawił nam świat czarno-biały: „Wierzę, że są rzeczy piękne i brzydkie, dobre i złe, szlachetne i podłe i biada takim strukturom, w których te granice zostaną zatarte w imię czegokolwiek” – pisał. Czy te słowa zostaną zrozumiane przez dzisiejszy świat, którym rządzi relatywizm? W każdym razie warto walczyć. „Bądź wierny. Idź”.



Cytaty pochodzą z książki Bohdana Urbankowskiego pt. „Poeta, czyli człowiek zwielokrotniony”, Polwen 2004, którą gorąco polecam.
«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...