Gross zapomniał o Kowalskich

Czy Tomaszowi Grossowi uda się wmówić Polakom, że są narodem bezwzględnych antysemitów? Nie, jeśli sami pamiętać będziemy o heroicznych postawach zwykłych ludzi. Pomóc ma w tym projekt „Życie za Życie”. Przewodnik Katolicki, 27 stycznia 2008



Jak giną polskie świnie


Autor „Strachu” sugeruje, że powojenna nienawiść Polaków do Żydów wynikała z poczucia winy, że nie dość, że nie pomogli swoim sąsiadom w tragicznych czasach Holokaustu to jeszcze dołożyli im, grabiąc ich domy i majątki i denuncjując Gestapo. Gross buduje obraz Polski antysemickiej, zamieszkanej przez chciwych „katoendeków” (wyrażenie wymyślone i używane przez Grossa), w której nie ma miejsca na odruchy współczucia i pomocy. Jak to więc możliwe, że – na przykład – w podwarszawskich Gołąbkach całe wsie i osiedla były zaangażowane w pomoc ukrywającym się Żydom? Nie jedna wystraszona rodzina, która bała się sąsiada biegnącego na Gestapo, ale była to cała wtajemniczona wspólnota. Małe dzieci pełniły dyżury stając na czatach, a gdy nadjeżdżał niemiecki samochód całe Gołąbki przygotowywały się na „przyjęcie” gości, by Żydzi zdążyli się dostać do swoich kryjówek. Najbardziej znanym przykładem heroizmu jest rodzina Ulmów. Józef i Wiktoria Ulmowie razem z sześciorgiem dzieci w wieku od roczku do 8 lat, mieszkali w Markowej koło Łańcuta. Ukrywali ośmioro Żydów. 24 marca 1944 roku zostali za to publicznie zamordowani, również dzieci, towarzyszyły temu słowa jednego z oprawców: „Patrzcie, jak polskie świnie giną – które przechowują Żydów”. Wiktoria była w 9 miesiącu ciąży. Obecnie trwa proces beatyfikacyjny rodziny Ulmów.


Śmierć za farbowanie włosów


Data premiery filmu „Życie za Życie” nie była przypadkowa. Początek grudnia 2007 to 65 rocznica dwóch ważnych wydarzeń: powstania „Żegoty” oraz zbrodni w Ciepielowie, gdzie oddziały Waffen SS zastrzeliły lub spaliły żywcem ponad trzydzieści osób – Polaków udzielającym pomocy Żydom. Wśród nich była rodzina Kowalskich: Bronisława i Adam wraz z dziećmi: Janiną, Stefanem, Henrykiem, Zosią, Tadeuszem. Film przedstawia dziesięć historii osób, które oddały swoje życie za uratowanie Żydów w czasie II wojny światowej. Wybrano je spośród kilkuset udokumentowanych wydarzeń. „Zdecydowałem się zrobić ten film dlatego, że zobaczyłem bezradność naukowców w docieraniu do masowej opinii publicznej. Zrozumiałem, że w mediach tego tematu nie ma i że nic nie wiemy o tych, którzy zginęli. Są relacje dzieci, wnuków – ale oni odchodzą i to jest ostatni moment, żeby tych świadków rejestrować” – powiedział KAI Maciej Pawlicki.

Poznamy więc między innymi historię rodziny Baranków ze wsi Siedliska, którzy ukrywali pięcioro Żydów z pobliskiego Miechowa. Małżeństwo Baranków zostało zastrzelone wraz ze swoimi synami: 12-letnim Henrykiem i 10-letnim Tadeuszem. Katarzyna Kazimierczak, brzemienna matka dwojga dzieci wraz z innymi mieszkańcami Radomia przywoziła żywność mieszkańcom getta. Zginęła jesienią 1942 roku podczas zastawionej przez Niemców zasadzki, a jej ojciec i brat zostali z tego powodu wywiezieni do obozów, gdzie umarli. Mieszkańcy Woli Przybysławskiej pomagali przeżyć ukrywającym się w leśnych bunkrach ocalałym z likwidacji gett. Niemcy zamordowali za to 19 osób. Franciszka Budziaszek-Resich była właścicielką zakładu fryzjerskiego w Krakowie. By nadać Żydom „aryjski” wygląd farbowała i prostowała im włosy. Zginęła w Ravensbrϋck. A to zaledwie kilka przykładów postaw zwykłych Polaków, gorliwych katolików, dla których taka postawa wynikała z poważnego traktowania Dekalogu. To tylko – jak mawiał prof. Strzembosz – wycinek „góry lodowej tego wielkiego nieopisanego dobra”.


«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...