Dzieci homoseksualistów

Możliwość wychowywania dzieci jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej wynagradzających doświadczeń człowieka – piszę to z własnego doświadczenia, ponieważ mimo satysfakcjonującej pracy zawodowej, dopiero macierzyństwo dało mi poczucie pełni szczęścia. Przewodnik Katolicki, 10 luty 2008



Jandre Botha z kolei, czteroletni chłopiec z Johannesburga, został pobity na śmierć w marcu 2006 roku przez partnerkę mamy lesbijki za odmowę zwracania się do niej per „tato”.

Ian Wathey i Craig Faunch, homoseksualna para, która zaadoptowała czterech chłopców w wieku 8-14 lat, w czerwcu 2006 roku została oskarżona o molestowanie seksualne powierzonych im dzieci. Mimo iż akty pedofilne zaczęły się wkrótce po adopcji, trzy lata upłynęły, zanim sprawcy stanęli przed sądem. Wyrok, jaki otrzymali, był też zaskakująco niski – mimo trzyletniego procederu wykorzystywania seksualnego zaadoptowanych dzieci, Wathey i Faunch zostali skazani na zaledwie 5 lat więzienia. Dla porównania niedawna sprawa: Polak, Jakub T., oskarżony o gwałt na Angielce, dostał podwójne dożywocie!

Można by argumentować, że patologia, (która zdarza się też w związkach heteroseksualnych) nie uprawnia do wniosków na temat grupy jako całości. Jednak cytowane wyżej dane zaczerpnięte z badań nie nastrajają tak optymistycznie. Problem stanowią też funkcjonujące w wielu krajach „prawa kneblowe”, karzące za wypowiadanie krytycznych uwag na temat homoseksualizmu. Jak niewiele trzeba zrobić, by zostać oskarżonym o zbrodnię „mowy nienawiści” świadczy przypadek anglikańskiego biskupa Petera Forstera, aresztowanego w 2003 roku w Wielkiej Brytanii za publiczne stwierdzenie, że w niektórych przypadkach jest możliwa reorientacja seksualna homoseksualistów. Nie dziwi w tym momencie opieszałość pracowników brytyjskiej opieki społecznej, którzy mimo ewidentnych sygnałów wykorzystywania seksualnego adoptowanych przez Wathey'a i Faunch'a chłopców, zwlekali z interwencją.



Demonizacja gejowskiego światka?


I tak można zadać sobie pytanie – przyjmijmy, że część homoseksualistów ma skłonności pedofilne, że część zmienia partnerów seksualnych kilkadziesiąt razy w ciągu roku, że w niektórych związkach homoseksualnych przemoc jest na porządku dziennym – mimo to, dlaczego mamy przekreślać tych, którzy żyją w zgodzie i harmonii w długoletnim monogamicznym związku? Tylko, że pytanie brzmi – jak ich odróżnić? Przypomnijmy, że w wielu krajach, w tym np. w Wielkiej Brytanii, prawo zakazuje „dyskryminowania adopcyjnych rodziców” ze względu na orientację seksualną, a „akty dyskryminacji” są surowo karane. Jak pracownik agencji adopcyjnej, drżący o to, by nie zostać pozwanym i skazanym na gigantyczną grzywnę lub/i więzienie za homofobię, ma odmówić jakiejś parze homoseksualnej, nawet jeśli prosi (tak jak Ian Wathey i Craig Faunch) o „kilku ładnych, zdrowych chłopców od 4 lat wzwyż”?



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...