Prawda ratuje życie

Ósme przykazanie chroni nas przed życiem w świecie fikcji. Kłamcą jest na przykład polityk, który zmienia znaczenie słów. Przewodnik Katolicki, 17 sierpnia 2008



Ósme przykazanie broni dobra, jakim jest wartość ludzkiego słowa, a także wartość prawdomówności i zaufania między ludźmi. Bez prawdomówności spotkania między ludźmi przemieniają się w pasmo manipulacji i cynizmu ze strony kłamców oraz w pasmo krzywd i cierpień ze strony okłamywanych. Słowem prawdy można uratować komuś życie. Natomiast słowem kłamstwa czy manipulacji można okrutnie skrzywdzić człowieka. Im ważniejsza jest sprawa, w której okłamuję bliźniego, tym większą krzywdę mu wyrządzam.



Prawda na szeroką skalę


Ósme przykazanie przestrzega nie tylko przed kłamstwem w relacji ja – ty. Przestrzega również przed kłamstwem w skali publicznej. Ludzie, którzy ze swoim słowem docierają do szerokiego grona odbiorców, ponoszą szczególną odpowiedzialność za wypowiadane słowa. Dotyczy to nie tylko polityków czy dziennikarzy, ale też, na przykład, pedagogów czy seksuologów. Wystarczy wspomnieć tu często obecnie powtarzane kłamstwa typu: prezerwatywa daje bezpieczny seks, antykoncepcja hormonalna nie niszczy zdrowia, a „wolne związki” to szczyt „miłości”.

Oszukiwanie innych ludzi przejawia się bezpośrednio w kłamliwej mowie, ale pojawia się ono wcześniej w kłamliwym sercu i w cynicznym myśleniu kłamcy. Czasami ktoś mówi nieprawdę w sposób nieświadomy, na przykład na skutek swojej ignorancji czy naiwności. W takim przypadku nie jest to wprawdzie kłamstwo w sensie ścisłym, ale również wtedy człowiek wyrządza krzywdę bliźniemu.

Gdy ktoś nie jest pewien, jaka jest prawda w danej sprawie, to nie powinien się w ogóle wypowiadać. Ósme przykazanie przestrzega przed każdą nieodpowiedzialnością za słowo.



Prawda o sobie samym


Człowiek to ktoś jedyny na tej ziemi, kto potrafi samego siebie wprowadzać w błąd. Potrafi mieć uszy, które nie słyszą, i oczy, które nie widzą. Tchórzostwo wobec prawdy o samym sobie jest konsekwencją błędnego postępowania. Ten, kto błądzi, ma do wyboru: powiedzieć sobie prawdę i zmienić postępowanie lub wmówić sobie, że postępuje uczciwie i dalej „spokojnie” błądzić. Ponieważ łatwiej jest zmienić myślenie, niż postępowanie, dlatego wielu ludzi błądzących zniekształca swoją świadomość i wypacza myślenie po to, by „uspokoić” siebie i „usprawiedliwić” już popełnione błędy.

Człowiek potrafi tak okrutnie okłamywać samego siebie, że z tego powodu umrze. W taki właśnie sposób postępują alkoholicy czy narkomani. Większość z nich tak długo wmawia sobie, że nie są uzależnieni, aż umrze. W podobnej sytuacji drastycznego oszukiwania samego siebie są ojcowie dzieci poczętych, a następnie zabitych w fazie rozwoju prenatalnego. Otóż większość takich ojców wmawia sobie, że za aborcję odpowiedzialność ponoszą nie oni, lecz wyłącznie matka ich zabitego dziecka…



«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...