„Zakazane” rekolekcje?

Czytając „Beskidzkie rekolekcje” dr Wandy Półtawskiej, podążając szlakiem rekolekcyjno-pamiętnikarskim, nie sposób zagłuszyć w sobie prośby o przyzwolenie poznania przede wszystkim Tego, który rozedrze niebiosa, aby nam powiedzieć, czym jesteśmy w Jego oczach (por. Iz 63, 19). Przewodnik Katolicki, 12 lipca 2009



„Dziecko mojej duszy”

Pytanie o to, kim jest człowiek, tak głęboko zakorzenione i przenikające wnętrze Autorki, nurtujące ją po koszmarnych przeżyciach obozu koncentracyjnego Ravensbrück, gdzie poddana była operacji doświadczalnej, pojawiające się kilkadziesiąt razy w tym swoistym pamiętniku z rekolekcji wakacyjnych, ze szlaków górskich („te wycieczki to były właściwie zawsze głębokie rekolekcje”, jak sama napisze) znalazło rezonans w księdzu, który wszedł bocznym wejście do kościoła Mariackiego „i po chwili klęczenia przed krzyżem poszedł do bocznej kaplicy Matki Bożej Ostrobramskiej” i który podczas spowiedzi młodej wówczas kobiecie, ogarniętej lękiem i niepokojem, powiedział: „Przyjdź rano na Mszę św., przychodź co dzień”. Był to ks. Karol Wojtyła.

Tak oto rozpoczęła się niezwykła przyjaźń całej rodziny Półtawskich, a przede wszystkim rodzaj powiernictwa, przewodnictwa duchowego Duśki, pokrewieństwa dusz (jak sam Wojtyła powie o Duśce: „Dziecko mojej duszy, urodzone”), dzielenia tych samych poglądów na temat świętości życia, nadto modlitwy, refleksji, medytacji i lektury książek zabieranych na wspólny czas biwakowania, rozmów, kontemplacji Boga w przyrodzie najpierw z księdzem, potem biskupem, kardynałem, wreszcie Papieżem Janem Pawłem II. Przyjaźń, modlitwa i lektura trwające do ostatnich dni życia Brata, jak sam o sobie mówił.

„Od początku mojej przyjaźni z ks. Karolem Wojtyłą pisałam do niego, a raczej dla niego moje myśli, bo mieliśmy tradycję wspólnego rozmyślania rano po Mszy św. Ks. Wojtyła wybierał tekst, nad którym rozmyślaliśmy w ciągu dnia i omawialiśmy go wieczorem. Ale gdy ktoś z nas wyjeżdżał, on pisał dla mnie teksty, a ja ze swej strony pisałam, co myślę na dany temat – trochę tak jak «zadanie domowe» – w zeszycie, który mu dawałam po spotkaniu. Czytał to zawsze i niekiedy robił swoje uwagi...”.

Zapiski

Publikacja wzbogacona zeskanowanymi listami Wojtyły, fotografiami z rodzinnego albumu autorki podzielona jest na kilka części. W niezwykle intymnej, osobistej książce autorka odsłania przed czytelnikiem sprawy, jak sama mówi „bardzo prywatne”, pokazuje tropy, drogi, umożliwia odkrycie głębokich treści wiary, nadziei i miłości, do których dochodziła pokonując niekiedy swoją słabość, odkrywając i godząc się na swoją małość, poddając się woli Bożej, w prostocie serca wyrażając lęk „przed Bożą wszechmocą i przed konsekwencjami Bożej miłości”, jak zapisała po cudownym uzdrowieniu, za wstawiennictwem Ojca Pio, na prośbę Brata, z choroby nowotworowej.



«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...