Siedzieć w dobrym towarzystwie

Urzędnik państwowy dyktuje zawartość katolickiej gazety i nakazuje księdzu wyprzeć się piątego przykazania! Przewodnik Katolicki, 4 października 2009



Jak się Pani czuje, znając wyrok na redaktora „Gościa” w kontekście swojej sprawy?

− Mam mieszane uczucia. Wiem, że prawda jest po mojej stronie i że podtrzymuję wszystko, co powiedziałam. Jaki będzie wyrok? Nie wiem, jak widać spodziewać się można wszystkiego. Wanda Nowicka zajmowała się „od kuchni” i sprawą Alicji Tysiąc, i aborcji na 14-letniej matce z Lublina, robiła nabór prawników na potrzeby tego typu rozgrywek. Ja nie mam ani tyle pieniędzy, ani doświadczenia. „Tylko” prawdę po mojej stronie.

Sprawa ks. Gancarczyka wywołała dużą solidarność, może ktoś i Panią wesprze?

− Ależ nie wyobraża sobie pani, jak takie sprawy konsolidują środowisko! Mój proces nie jest nawet w połowie tak znany jak sprawa ks. Gancarczyka, a nigdy wcześniej w życiu nie zalała mnie taka fala życzliwości, solidarności i wsparcia, jak przez ostatnie tygodnie. Dostaję setki maili, paczek, listów od osób prywatnych, rodzin, duchownych, nieraz całych parafii! Z Polski i zagranicy. Nie nadążam z odpowiedziami. Piszą obcokrajowcy, pisze Polonia, ludzie zapraszają do siebie, żebym mogła „sobie od tego wszystkiego odpocząć”. Są naprawdę poruszeni, oburzeni, a przede wszystkim narasta poczucie solidarności. To nie pani ma proces, piszą. To my wszyscy ten proces mamy razem z panią.

Dwa procesy wytoczone przez to samo środowisko, to przypadek?

− Szczerze wątpię. Nie tak dawno słyszeliśmy o wyroku 15 tys. zł grzywny za nazwanie człowieka praktykującego homoseksualizm „pedałem”. W międzyczasie przetoczyła się też seria prowokacji i prób postawienia przed sąd Wojciecha Cejrowskiego za cytowanie Biblii w temacie homoseksualizmu. W czasie kampanii wyborczej trzy procesy o obrażanie homoseksualistów stwierdzeniem, że homoseksualizm jest chorobą, wytoczono Prawicy Rzeczpospolitej Marka Jurka.

A czołowi działacze gejowscy publicznie nawoływali do masowego podawania do sądu za „homofobię” i o uznanie w Polsce związków zawieranych za granicą. W siedzibie „Gazety Wyborczej” odbyła się specjalna konferencja, na której tę strategię ciągania po sądach szczegółowo omawiano. A jak spojrzymy na Europę Zachodnią i USA, to już zupełnie pozbędziemy się wrażenia, że kilka równoległych akcji prawnych, używających aparatu sprawiedliwości przeciw katolikom, to zbieg okoliczności. Lewica rozpaliła stosy.

Ale po co?

− Bo przegrywają debatę publiczną na argumenty. Bo są mniejszością z zapędami totalitarnymi. Nie potrafią przekonać demokratycznej większości do swoich chorych idei, więc narzucają je gwałtem. Jak w PRL. To są te same mechanizmy, te same metody, ta sama machina propagandy i zastraszenia. Może to i dobrze, że to wreszcie wszystko wychodzi, że spadają maski. Wiemy, kim naprawdę są piewcy postępu i jakie mają zamiary.

Wszyscy katolicy powinni się bać?

− Nie, żaden! Bo jest napisane: „Nie lękajcie się!”. Ale coś w tym jest. Odbieram wyrok na ks. Marka Gancarczyka jako groźbę i zapowiedź dalszego instytucjonalnego prześladowania Kościoła z powodów czysto ideologicznych. Całkiem poważnie przyznam, że jako katoliczka czuję dzisiaj strach, jaki do tej pory znałam tylko z opowiadań rodziców o ciemnych czasach PRL. Urzędnik państwowy dyktuje zawartość katolickiej gazety i nakazuje księdzu wyprzeć się piątego przykazania!

30 tysięcy kary zapłacimy wszyscy − w tym tygodniu taca nie pójdzie na świątynię ani na pomoc biednym, ale na okup. Zamach na wolność słowa, poglądów i religii jest najohydniejszy właśnie wtedy, kiedy podparty jest autorytetem sądu. Sądu, który uzurpuje sobie prawo do skazywania za „bezprawne” opinie. Tym bardziej podpisuję się pod każdym słowem „Gościa Niedzielnego”. Jeśli pójdę siedzieć za to „przestępstwo myśli”, to przynajmniej w dobrym towarzystwie.




«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...