Kto? Gdzie? Kiedy? Dlaczego?

Dobiega końca proces beatyfikacyjny Sługi Bożego księdza Jerzego Popiełuszki, a o jego męczeńskiej śmierci nadal niewiele wiadomo. Znamy jedynie odpowiedź na pytanie, kogo zamordowano, ale nie wiemy jak, gdzie i dlaczego zginął? Przewodnik Katolicki, 18 października 2009



A do kogo należał ów tajemniczy samochód podążający za grupą Piotrowskiego? Jeden z byłych szefów WSI mówił w latach 90., że byli w nim żołnierze Wojskowej Służby Wewnętrznej. I skąd się wziął w ruinach zamku toruńskiego różaniec ks. Jerzego?

Istnieje hipoteza, że uprowadzony kapłan został przekazany innej grupie i przewieziono go w rejon Kazunia – tereny te stanowiły wówczas eksterytorialną bazę sowiecką KGB – gdzie był więziony i torturowany. IPN dysponuje kopią rozkazu gen. Kiszczaka z 3 listopada 1984 r., aby przeprowadzić dezynfekcję bunkra wojskowego i składnicy amunicji w Kazuniu. To była, ponoć, jedyna taka dezynfekcja, a na dodatek zlecona nie przez szefa MON, lecz MSW.

Pozostaje pytanie o udział w tej zbrodni sowieckich służb specjalnych. Już podczas procesu toruńskiego wspominał o tym sam Pietruszka, niepogodzony z rolą, jaką miał odegrać. Później - po odwiedzinach ludzi z resortu - odwołał swoje słowa. W oparciu o dokumenty, którymi dysponuje IPN, pisano również o związkach Piotrowskiego z KGB, który miał zostać zwerbowany w Bułgarii w 1982 r. Wiadomo również, że ówczesny rezydent KGB bardzo interesował się wynikami badań kryminalistycznych związanych ze sprawą ks. Popiełuszki. Nic więc dziwnego, że były premier, mecenas Jan Olszewski – podczas procesu jeden z oskarżycieli posiłkowych - w mowie końcowej wspominał o działaniach „pod obcą banderą”.

Dlaczego?

Wiele zdaje się wskazywać na to, że MSW pragnęło zwerbować księdza Jerzego jako tajnego współpracownika, a potem doprowadzić do wysłania go na studia do Rzymu.

Znana jest również wersja, że miał zginąć tylko po to, aby opinia publiczna przekonała się, do czego są zdolni ludzie dążący do obalenia władzy komunistycznej w Polsce. Bo jako zleceniodawców zabójstwa chciano wskazać kapłanów z fikcyjnej grupy antysocjalistycznej, która przez taką wstrząsającą zbrodnię miałaby dążyć do wybuchu powstania. Wówczas komuniści dostaliby wiarygodny powód, aby definitywnie rozprawić się z opozycją.

Ostatecznie od owej wersji odstąpiono, bo w 1984 r. zaczęły nadchodzić z Kremla pierwsze sygnały, iż należy podjąć przygotowania do transformacji ustrojowej. Wystarczy zajrzeć, co na ten temat pisała profesor Jadwiga Staniszkis, choćby w książce „Postkomunizm”. W ślad za tymi impulsami w Polsce zaczęła kiełkować idea, którą po latach urzeczywistnił okrągły stół. A jego głównym architektem był, oczywiście, generał Kiszczak.





«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...