Komu wierzymy?

Wykładowca analizuje ze studentami wiersz. Dochodzą do wersu, w którym jest mowa o trzydziestu monetach. – Z czym wam się to kojarzy? – pyta profesor. Po chwili ciszy jeden ze studentów stwierdza: No, chyba chodzi o 30 srebrników Judasza. – A jak do tego doszedłeś? Czytałem niedawno Kod Leonarda da Vinci. Posłaniec, 3/2008



W wielu krajach islamskich chrześcijanie są obywatelami drugiej kategorii. Za przejście na chrześcijaństwo grozi kara śmierci. W meczetach głosi się agresywną antychrześcijańską propagandę. Zabroniona jest budowa kościołów oraz sprawowanie chrześcijańskich nabożeństw pod gołym niebem. Zakazane jest publiczne eksponowanie krzyża. Prześladowania dotykają chrześcijan nie tylko z rąk fundamentalistów islamskich, ale także – wbrew obiegowym opiniom – ze strony radykalnych hinduistów i buddystów. W Sri Lance, w której buddyści stanowią prawie 70 procent, a chrześcijanie blisko 10 procent, rząd stara się wprowadzić ustawowy zakaz zmiany wyznania oraz powstrzymanie każdego, kto próbuje i pomaga nawracać ludzi. Owo nawracanie ludzi miałoby być zagrożone sankcją sześciu lat więzienia. Raport Kirche in Not donosi między innymi, że w maju 2005 roku policja z Milepost w Sri Lance zagroziła aresztem pastorom miejscowego kościoła i nakazała im, aby zaprzestali działalności religijnej w tym mieście, uważanym za “teren buddyjski”. Wyobraźmy sobie, że w Polsce dyskutowałoby się o prawie, które zabraniałoby przejścia z katolicyzmu na buddyzm albo utrudniałoby się życie mistrzom buddyzmu zen, argumentując, że Polska to “teren katolicki”.

Obok wojującego islamu oraz radykalnego buddyzmu i hinduizmu przyczyną prześladowań chrześcijan są również dyktatorskie reżimy jak np. na Kubie, w Chinach czy w Wietnamie. Nie wolno nam zapominać, że w wielu krajach chrześcijanie stawiani są w sytuacjach granicznych, które wymagają od nich odwagi w dawaniu świadectwa wierze. W raporcie Kirche in Not możemy na przykład przeczytać: James, 20-letni ochroniarz biskupa (Chartumu w Sudanie) powiedział, że w szkole państwowej, do której uczęszcza, nauczyciele regularnie biją go kijem za to, że upiera się, by w niedzielę opuszczać lekcje i iść na Mszę. A jednak on się nie zraża: “Jestem chrześcijaninem. Moim obowiązkiem jest iść do kościoła i nikt nie ma prawa mi tego zabraniać” (s. 85).



Polscy katolicy


Pamięć o chrześcijanach prześladowanych i zabijanych z powodu ich wiary również w naszych czasach jest dla nas, żyjących w pokoju i wolności, szczególnym wezwaniem do dawania świadectwa wierze. 28 maja 2006 roku na krakowskich Błoniach Benedykt XVI mówił do Polaków: Wraz z wyborem Karola Wojtyły na Stolicę św. Piotra, by służył całemu Kościołowi, wasza ziemia stała się miejscem szczególnego świadectwa wiary w Jezusa Chrystusa. Wy sami zostaliście powołani, by to świadectwo składać wobec całego świata. To wasze powołanie jest nadal aktualne, a może jeszcze bardziej od chwili błogosławionej śmierci Sługi Bożego. Niech nie zabraknie światu waszego świadectwa!

Te papieskie słowa są dla Polaków wyróżnieniem. Tym bardziej musimy uważać, aby nie popaść w jakiś pseudo-mesjanizm naszego narodu. Dawanie świadectwa katolickiej wierze winno iść w parze z pokorną świadomością naszych narodowych wad i słabości. Świadczenie przed światem nie oznacza czucia się lepszym od innych. Świadectwo powinno wypływać z doświadczenia bycia niezasłużenie obdarowanym przez Boga. Można się cieszyć z tego, że tysiące rodaków, którzy wyjechali do Anglii, Irlandii oraz do innych krajów Unii Europejskiej, daje autentyczne świadectwo przywiązania do wiary i religijnych tradycji. To prawda, że za świadectwem praktyk religijnych nie zawsze idzie świadectwo życia, ale pełne polskie kościoły są niewątpliwie znakiem budzącym niektórych ze zlaicyzowanego uśpienia.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...