Rolnictwo – wczoraj, dziś i jutro

Polskie rolnictwo jest rozdrobnione i przeludnione. Rozdrobnienie podnosi koszty produkcji, których nie rekompensują ceny skupu. Z ekonomicznego punktu widzenia 2/3 nieproduktywnych polskich gospodarstw należałoby zlikwidować... Posłaniec, 4/2009



Po części – dzięki gminnym samorządom, które ze środków własnych oraz unijnych budują nowoczesne hale sportowe i szkoły, utwardzają drogi i układają chodniki. W każdej wsi jest po kilka sklepów. Telefon i woda w kranie to dobra powszechnie dostępne. Samochody – fakt, że często mocno wyeksploatowane – stoją na niemal każdym podwórku. Może biedniej tu niż w mieście, ale za to spokój, kontakt z naturą i rytm życia wyznaczany zmianami pór roku.

Wieś nie tylko nie utraciła narodowej tożsamości – czego obawiali się przeciwnicy europejskiej integracji – ale wręcz szczyci się własną tradycją, wygrzebywanymi z zapomnienia zwyczajami czy recepturami regionalnych potraw.

Ale co z rolnictwem, do niedawna podstawową, wręcz jedyną działalnością gospodarczą na wsi? To, co już dziś jest widoczne we Wspólnej Polityce Rolnej i ku czemu zmierza Unia, to wyraźne odejście od wspierania produkcji rolnej na rzecz troski o środowisko naturalne oraz cywilizacyjny rozwój wsi. Może to oznaczać dalsze skurczenie się liczby gospodarstw rolnych, przy jednoczesnym wzroście ich powierzchni i obsady zwierząt.

Inaczej mówiąc – mniej rolników wyprodukuje tyle samo żywności co kiedyś, za to po niższych kosztach. Ale czy na tym zarobią? Czy ferma na tysiąc świń będzie mniej podatna na światowe wahania koniunktury niż małe gospodarstwo? Tu pewności nie ma. A raczej jest pewność, że rolnictwo pozbawione państwowej opieki dalej będzie biznesem o dużym ryzyku, zdanym i na kaprysy pogody, i na nieuczciwych pośredników, i na zmieniające się gusta konsumentów.

Tu nikt opłacalności nie zapewni, a ucieczka w obniżkę kosztów przy rosnących cenach energii, pasz, nawozów i środków ochrony roślin nie do końca jest możliwa. Zatem rolnictwo dla rolników. A pozostali mieszkańcy wsi? Co z tymi, dla których w rolnictwie zabraknie miejsca? Co poza tym, że będą kształcić dzieci w widnych szkołach, chodzić po równych chodnikach i delektować się nieskażoną przyrodą?

Może otworzą własne firmy – budowlane, handlowe, produkcyjne, agroturystyczne. Może znajdą pracę u dużych rolników lub w powstających firmach. Może przekażą gospodarstwa za rentę lub je sprzedadzą, zostawiając sobie tylko działkę z domem. A może znajdą pracę w mieście, a wieś będzie dla nich tylko wygodnym, spokojnym miejscem zamieszkania...

*****

Krzysztof Karman – kierownik Redakcji Audycji Rolnych Programu I TVP SA, wieloletni autor i prezenter magazynu publicystycznego “Tydzień”.


«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...