Wywoływanie duchów czy świętych obcowanie?

Wiosną 1848 roku w domu państwa Fox położonym w Hydesville w stanie Nowy Jork zaczęły się dziać dziwne rzeczy. Otóż dwie młodsze córeczki właścicieli zaczęły w dziwny sposób rozmawiać z – jak mówiły – duchem. One zadawały pytania, a duch odpowiadał uderzeniami. Głos Ojca Pio, listopad/grudzień 2006





Spirytyzm jest więc traktowany na równi z bałwochwalstwem – to brak czci dla Jahwe i zerwanie osobistego z Nim przymierza. Dlatego osoba oddająca się tej praktyce winna być wyłączona z Ludu Wybranego. Także król Saul, który dopuścił się tego grzechu, o czym wspominaliśmy powyżej, zostaje ostro skrytykowany przez autora Księgi Kronik (1Krn 10, 13n). Grzech ten stał się, jak podano w przekazie biblijnym, jedną z przyczyn upadku tego władcy.

Chrześcijańska jedność ze zmarłymi

Objawienie się Boga w Jezusie Chrystusie podkreśliło Jego wyłączną rolę jako Pana czasu. Jezus Chrystus jest Panem z woli Boga Ojca i na Jego imię ma się zgiąć każde kolano istot niebieskich i ziemskich (Flp 2, 10). To Chrystus nadaje sens zarówno historii życia każdego człowieka, jak i dziejom ludzkości. To zawierzenie Jemu sprawia, że my chrześcijanie nie musimy z lękiem dociekać przyszłości. Naszą nadzieję co do tego, jak i przyszłego życia składamy w Chrystusie. W Nim odczytujemy zapowiedź zmartwychwstania oraz rozpoznajemy ciągłość życia ludzkiego (Życie Twoich wiernych zmienia się, ale się nie kończy, Prefacja o zmarłych), a także widzimy możliwość przeżywania jedności ze zmarłymi. Centralne znaczenie ma zatem wiara w zmartwychwstanie. Jej odrzucenie powoduje przekreślenie nadziei, co sprawia, że śmierć człowieka jest postrzegana jako koniec, urwanie życia, totalne unicestwienie. Jednoznacznie stwierdza to święty Paweł: Nie chcemy, bracia, byście trwali w niewiedzy co do tych, którzy umierają, abyście się nie smucili jak wszyscy ci, którzy nie mają nadziei. Jeśli bowiem wierzymy, że Jezus istotnie umarł i zmartwychwstał, to również tych, którzy umarli w Jezusie, Bóg wyprowadzi wraz z Nim (1 Tes 4, 13n).

Żyjąc tą nadzieją chrześcijanin, może zanieść pocieszenie tym, którzy cierpią po śmierci – zwłaszcza nagłej – swych bliskich. Posługa pocieszenia jest dzisiaj niezwykle potrzebna w Kościele, co podkreśla dokument „Kościół a życie pozagrobowe” wydany przez Konferencję Biskupów Emilii Romanii. Mówi on, że powinny ją realizować grupy przygotowanych wiernych poprzez towarzyszenie – świadectwo nadziei. Dobre wypełnienie tej posługi musi zatem spełniać kilka postulatów:


  • nie ograniczać się do samych odwiedzin osób w bólu, ale pozostawać z nimi dłuższy czas; takie towarzyszenie powinno być dyskretne, ale pełne odwagi czerpanej od Ducha Świętego…;
  • przygotować i proponować spotkania w duchu wiary i modlitwy […], które by pomagały w przeżywaniu tajemnicy świętych obcowania w najgłębszym tego słowa znaczeniu i w ożywieniu wiary w zmartwychwstanie Chrystusa;
  • włączać śmierć drogiej osoby w „strumień miłości” w taki sposób, żeby osoba zmarła niespodziewanie nadal mogła żyć w podejmowanych inicjatywach lub działaniach (charytatywnych, kulturalnych, społecznych, rekreacyjnych) noszących jej imię i uobecniających ją pośród nas mocą miłości;
  • przywracać poczucie własnej wartości osobom ciężko doświadczonym przez zaproszenie ich do dzielenia się własnymi przeżyciami… [tłum. W. Szymona OP].
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...