Między przyjaźnią a pożądaniem…

Rekolekcje to pobożna albo intelektualna gadanina, a dziewczyny i ksiądz to jest życie. One od razu wyczują różnicę między przyjaźnią a pożądaniem. Tu jestem kimś – kobietą, a tu jestem czymś – przedmiotem pożądania. Głos ojca Pio, 52/2008



W jaki sposób mężczyzna powinien odkrywać tajemniczość kobiety?

Nie jest łatwo. Mężczyzna zasadniczo działa tak: kocham, ślub, kropka. Natomiast kobieta nieustannie widzi dalej. Mężczyzna często coś zalicza i chciałby wszystko poustawiać na półkach, a kobieta wie, że życia nie można zamknąć w sztywnych ramach. Mężczyzna w tym względzie grzeszy sztucznością, a kobieta patrzy z uśmiechem, bo wie, że wszystko jest krótkotrwałe i zniknie za parę dni.

Myśli Ojciec, że mężczyzna ma mniejszą zdolność przewidywania tego, co się stanie?

Tak uważam. Kobieta w szczególny sposób odczuwa brak prawdy, bo jest na nią bardzo wrażliwa. Podam przykład: w naszym duszpasterstwie „Przystań” jest Zosia, uczennica gimnazjum, która po wysłuchaniu mojej konferencji napisała bardzo dobrą pracę z Eckharta, choć to bardzo trudny średniowieczny dominikański teolog z XIV wieku. Używane przez niego struktury myślowe są bardzo skomplikowane, a mimo to Zosia wyczuła tajemniczość podejścia apofatycznego – czyli poznania przez niepoznanie – co stanowi istotę myślenia Eckharta.

Gdzie Ojciec nauczył się tak dobrze rozumieć kobiety?

Przede wszystkim to wynik siedemdziesięciu lat opieki Matki Boskiej. Położyła mi rękę na plecach. Było to we Lwowie, dwa lata przed wojną. Dzięki jej opiece ominąłem wszystkie istotne błędy życiowe – to jest kobieta.

Czy może Ojciec podać przykład tej szczególnej opieki Matki Bożej?

Zawirowanie wojenne. Ja się zaręczyłem i dostałem na lewą rękę obrączkę. Nagle poczułem, że nie powinienem nosić znaku przyszłej jedności z człowiekiem. To nie do pomyślenia. Lepiej się upić, wytrzeźwieć, wyspowiadać i pójść do zakonu. Nie wiedziałem, co z tym zrobić i wrzuciłem tę obrączkę do Atlantyku. Byłem wtedy służbowo na Gibraltarze. Wyraźny znak – to nie jest dla Ciebie.

Jak Ojciec go rozpoznał?

To się widzi. Trzeba tylko pozwolić Matce Bożej prowadzić w sposób nieprzewidywalny, ale zawsze skuteczny. Ona zrobi po swojemu. Nie rozkazuje, tylko ustawia życie. W moim przypadku zrobiła to bezbłędnie. Moim zdaniem byłem nieudacznikiem życiowym, bo jako świecki nic bym nie robił. Natomiast w zakonie jest ten luksus, że robi się tylko to, co się umie. I znowu Matka Boża dała mi do robienia to, co umiałem – przełożeni powierzyli mi funkcję duszpasterza.

«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...