Między przyjaźnią a pożądaniem…

Rekolekcje to pobożna albo intelektualna gadanina, a dziewczyny i ksiądz to jest życie. One od razu wyczują różnicę między przyjaźnią a pożądaniem. Tu jestem kimś – kobietą, a tu jestem czymś – przedmiotem pożądania. Głos ojca Pio, 52/2008



Wydaje mi się, że dzisiejszy mężczyzna nie ma ochoty na poznawanie tej tajemnicy…

Dlatego jest to jeden z powodów kryzysu małżeństw. Ja widzę doskonale, czego nie rozumie mężczyzna: w psychice kobiety istnieje kącik – zarezerwowany tylko dla niej – w którym jest ona tylko kobietą. Jeśli zechce – może do niego dopuścić mężczyznę. Powoli odsłoni mu tajemnicę swojej kobiecości. Prawdziwy mężczyzna będzie dążył do tego, żeby poznać tajemnicę kobiecości własnej żony.

Dla mężczyzny piękno kobiety to tajemnica. Dobrze, jeśli jest ładna fizycznie, ale istnieje w niej też szczególna piękność duchowa. Co to jest? Poprawność moralna, życie zgodne z przykazaniami, a także niewyrażalny, bardzo tajemniczy wdzięk, właściwy tylko dla niej.

Najpiękniejszy boski zamysł wobec kobiety to umiejętność pięknego życia. Kobieta jest jego nauczycielką. Dlatego nosiła jego Syna. To zastanawiające, dlaczego musiał się urodzić z kobiety? Przecież Bóg mógł Go stworzyć jako człowieka. A jednak musiało być zwiastowanie, poczęcie i narodzenie. Wszystko to przebóstwia najbardziej intymne sprawy kobiety. Każda ciąża jest odbiciem planu Bożego. Dlatego najgorsze jest przerywanie ciąży.

Czego najbardziej boi się mężczyzna u kobiety?

Że nim zawładnie. Pożądanie osłabia mężczyznę. Jeśli ona to wykorzysta, on znajdzie się w złej niewoli. Szkołą duszpasterstwa jest bliskość bez poufałości. Dziewczyny są bardzo kochane, ale nie są pożądane. Z tego nie zrobi się wykładu, to trzeba przeżyć.

U nas, dominikanów duży nacisk się kładzie na kontemplację tego, co Pan Bóg stworzył, także na kontemplację myśli Bożej w kobiecości. Trzeba widzieć kobietę prawdziwą, tak jak ją widzi Pan Bóg – jako strażniczkę życia. Ona ma nosić życie i ma jego doskonałe wyczucie. Ponieważ Pan Bóg jest samym życiem, kobieta jest bardzo blisko Pana Boga.

Bliżej niż mężczyzna?

Często tak. Kobieta to devotus semineus sexus – pobożna płeć żeńska. Kiedyś po spowiedzi jakaś dziewczyna ze wsi (bo w chustce była) zatrzymała mnie, by zapytać, dlaczego Pan Bóg chce, żeby Go chwalić, przecież Jego chwała jest nieskończona (kontemplacja i kobieta!). Przypomniałem jej wówczas o św. Tomaszu, który uczy, że chwaląc Boga, uszczęśliwia się Go. Rozpłakała się.

«« | « | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...