Odkryły Go same

Apostołki Apostołów – o kobietach przy grobie Zmartwychwstałego Tygodnik Powszechny, 8 kwietnia 2007




PK: Apostołów trzeba było powołać, kobiety odkryły Jezusa same. Teraz uczniowie idący do Emaus okazują się ludźmi, którzy spodziewali się czegoś wielkiego, a skoro to nie nastąpiło, odchodzą do swoich zajęć i miast. W nich nie ma spodziewania, tylko zdumienie czy nawet przerażenie: czy ktoś wykradł ciało? Czy to ciąg dalszy prześladowań ze strony Rzymian?

EA: Passus kończy się stwierdzeniem, że ci, którzy poszli, zobaczyli wszystko tak, jak mówiły kobiety, ale Jezusa nie zobaczyli. I mówią to nawet samemu Jezusowi (który nie daje im się poznać), jakby argument pustego grobu był niewystarczający.

Kto uwierzył pierwszy?

O Ewangelii św. Jana mówi się, że to „świat pełen kobiet".

EA: Bo jest tam najwięcej dialogów między Jezusem a kobietami, także w scenie pustego grobu Maria Magdalena wypowiada słowa; w innych Ewangeliach jej słów się nie przytacza. To też jedyny tekst dotyczący śmierci i zmartwychwstania Jezusa, w którym pojawia się Jego Matka. Jan mówi, że stali pod krzyżem, podczas gdy w innych Ewangeliach mieli przypatrywać się kaźni z daleka, a wedle prawa rzymskiego tym, którzy przyznawali się do sprzyjania ideom ukrzyżowanego przestępcy, też groziła kara. W teologii św. Jana krzyż jest jednak nie tylko narzędziem kaźni, ale i odkupienia. To nowy początek.

Pod krzyżem stały: „Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena". Przy grobie znalazła się już tylko Maria Magdalena. Dlaczego w żadnej relacji nie wspomina się o Matce Jezusa?

EA: Pytając o nią, zakładamy, że podczas działalności publicznej Jezusa była cały czas z Nim, a nie mamy na to świadectw w Ewangeliach. Z reguły Matka chce rozmawiać, ale Jezus ją odtrąca. Tylko Jan, którego jednak odczytywałabym bardziej teologicznie niż historycznie, opisuje scenę w Kanie Galilejskiej, w której padają słowa: „Czyńcie cokolwiek wam powie", choć nie do końca wiadomo, czy Matka widzi w Synu Nauczyciela. Pod krzyżem, w miejscu zbawienia, już jednak jest – te dwie sceny obejmują klamrą publiczną działalność Jezusa.

PK: Czasami mówi się o Maryi, że przenosi wiarę przez milczenie Wielkiej Soboty, bo to jest ta, która nie rozumiejąc tajemnic, rozważając je, ostatecznie dorasta do rzeczywistości Tego, którego porodziła. Wiara, że On jest Synem Najwyższego, że otrzyma tron Praojca Dawida na wieki, może nie w pełni zracjonalizowana, cały czas jednak w Maryi trwa. Być może to była jedyna osoba, która wierzyła, że krzyż nie jest końcem? I – upraszczając – nie było potrzeby, by Zmartwychwstały się jej objawiał?

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...