Pałace można pootwierać

Zjedzenie zupy z biskupem nie powinno być niczym nadzwyczajnym. Tygodnik Powszechny, 8 lipca 2007




Jeśli gdzieś na świecie Kościół zostanie pogrzebany, urodzi się w innym. Ale trzeba zrobić wszystko, żeby samemu nie być przyczyną jego śmierci. Kościół to muszą być ludzie, a nie struktury. Organizacja jest potrzebna, ma wspierać rozwój duchowy wiernych, ale oni nie mogą być na jej służbie.

Jeden z księży w mojej poprzedniej diecezji miał pretensje do parafian, że chodzą do innego kościoła. Powiedziałem mu: postaw sobie pytanie, dlaczego tak jest. Kościół musi być ciepły, otwarty. Ludzie muszą czuć się tam umacniani. Bo pójdą do innej parafii szukać głębszego przeżycia, piękniejszej liturgii, lepszego kazania, ucieczki od formalizmów. Jeśli zabraknie tej refleksji, w kościele zrobi się pustawo.

Czasem w Gorzowie zapinałem kurtkę pod szyję, żeby nie było widać koloratki, i chodziłem na pięć różnych Mszy. Stawałem między młodymi ludźmi i słuchałem przy kazaniu ich komentarzy. Bywało, że sam je oceniałem jako poprawne teologicznie, ale oni mówili: „Co on truje, o co idzie?". To były dla mnie sygnały, że ten kościelny język już nie łapie. Musimy dla tego pokolenia znaleźć nowy język komunikacji.



Rozmawiał Maciej Müller

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...