Wiara: dlaczego nie odchodzę. Tygodnik Powszechny, 11 listopada 2007
Powstrzymał się przed przyjęciem białej szaty krisznowców. Pozostało uwielbienie dla kultury Wschodu i medytacji (ale w końcu odkrył ją w tradycji chrześcijańskiej). Wiele rzeczy do dziś go drażni. – Kościół jest podejrzliwy wobec wszelkich osiągnięć Wschodu. Akupunkturę i akupresurę razem z wróżbiarstwem i tarotem wrzuca do jednego worka pod nazwą New Age. Nie można mówić, że za czymś stoi szatan, tylko dlatego że nauka jeszcze tego nie opisała. Sam dwa razy w tygodniu pomaga żonie akupresurą na ból głowy.
Według Piotra w Kościele za bardzo rozwinął się kult maryjny. Jego parafia to sanktuarium i kiedy przed sumą odsłania się wśród fanfar figurkę na ołtarzu, lud pada na kolana. – To wbrew przykazaniom. Tutaj nie oddaje się czci Bogu, tylko Maryi.
Nie podoba mu się też celebracja papieża, przypisywanie mu nieomylności i nazywanie Ojcem Świętym. Nie toleruje zaangażowania politycznego Kościoła. – W latach 90., za czasów ZChN-u, byłem zbulwersowany – wspomina. – Na szczęście to minęło, teraz nie mam zastrzeżeń.
Mimo mocno krytycznego stosunku do Kościoła „Dezerter" go nie opuści. U św. Pawła przeczytał, że jedni mają dar prorokowania, inni tłumaczenia pisma, inni modlitwy językami. – Każdy człowiek jest tylko cząstką całości – tłumaczy. – Jestem indywidualistą i pewnie bym sobie poradził sam, ale nie wszyscy są na takim poziomie rozwoju duchowego. Jestem we wspólnocie potrzebny jako ktoś znający Biblię, czytający Ojców Kościoła, dużo myślący o wierze. Zostaję po to, żeby pomagać innym.
Zdenerwowanie kościelnymi skandalami po pewnym czasie ustępuje. Zgorszenie, mimo że oddziałuje na emocje, zazwyczaj nie sięga sfery samej wiary. – Oczywiście grzechy osób duchownych mają inny ciężar gatunkowy niż zły postępek przeciętnego katolika – mówi Mirosława Grabowska. – Panuje bowiem przekonanie, że księża powinni świecić przykładem. Osłabienie wiary wskutek zetknięcia się z grzesznością Kościoła uważałabym jednak za przejaw niedojrzałości, także osobowościowej.
Trzy lata temu w austriackim seminarium St. Pölten odkryto w komputerach kleryków filmy i zdjęcia pornograficzne, także z udziałem wychowawców. Okazało się, że biskup Kurt Krenn znał sytuację od dłuższego czasu, ale w trosce o dobre imię Kościoła nic nie robił. Na Kościół przestało płacić podatek 50 tys. ludzi, co w Austrii oznacza deklarację odejścia.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Miejscem, w którym mieszka Bóg, dla Żydów była świątynia. Jezus przekracza granicę świątyni...