Społecznicy w depresji

Polacy coraz mniej chętnie odrywają się od życia prywatnego i coraz mniej ufają organizacjom pozarządowym. Czy polskie społeczeństwo obywatelskie przeżywa kryzys? Tygodnik Powszechny, 27 lipca 2008



– Dialog jest istotny, bo organizacje gromadzą ludzi, którzy razem chcą coś robić. – mówi Jan Herbst. – Można więc założyć, że mogliby skorzystać na kontakcie z innymi. To jedna z podstawowych wartości, z jakimi ten sektor się utożsamia, przestrzeń, w której tworzy się kapitał społeczny.

Prof. Ewa Leś z Instytutu Polityki Społecznej UW: – Współpraca jest rzeczywiście niedostateczna, ale to także efekt niedoskonałości legislacyjnych: w ustawodawstwie. Regulacje odnoszące się do organizacji trzeciego sektora winny zawierać rozwiązania nagradzające współpracę między samymi organizacjami, jak i między organizacjami a samorządem. Byłoby to zgodne z nowym modelem polityk publicznych opartych na koprodukcji usług społecznych.



Pomoc etapem kariery


Czy raport „ISO 2007” świadczy o depresji polskiego społeczeństwa obywatelskiego?

Przecząco odpowiada prof. Ewa Leś:
– Bierność społeczna, o jakiej mówi się w raporcie, wydaje mi się przesadzona. Czy rzeczywiście można mówić o bierności społeczeństwa, skoro w 2005 r. wg badań CBOS suma członkostw w organizacjach pozarządowych wynosiła ponad 11 mln? Raport koncentruje się na działalności zinstytucjonalizowanej. Autorzy pomijają np. lokalne samopomocowe grupy obywatelskie czy nieformalne grupy przy radach sołeckich bądź w samorządach mieszkańców. Warto też – dodaje prof. Leś – zwrócić uwagę na rezultaty badań, które wskazują na dysproporcje pomiędzy wysokim stopniem zaufania w sferze prywatnej a zaufaniem uogólnionym.

Jak wyjaśnia prof. Leś, Polacy wolą ufać raczej krewnym i znajomym: – W rezultacie duża jest rola i efektywność kapitału społecznego zakorzenionego w stosunkach rodzinnych – mówi. – Wpływa to na niewielkie zasoby tego kapitału w ramach organizacji trzeciego sektora. Bierność społeczna, o jakiej czytamy w raporcie, wydaje się w związku z tym przerysowana.

Jan Herbst, współautor raportu: – Rzeczywiście, koncentrujemy się na instytucjach, ale to one są uznawane za „kościec” społeczeństwa obywatelskiego. Z tego punktu widzenia fakt, że w Polsce z tą instytucjonalnością jest słabo, trudno zrównoważyć tezami o sile nieformalnego kapitału społecznego. Nie ma zresztą dowodów na to, że Polacy są w tę formę kapitału zasobniejsi niż obywatele innych krajów europejskich.

O kryzysie społeczeństwa obywatelskiego przekonana jest Beata Zadumińska. – Jest poważniejszy, niż wskazuje raport. Mamy do czynienia z upadkiem społecznikowskiego etosu. W latach 90. młodzi ludzie przychodzili do organizacji pozarządowych, żeby pomagać. Dziś to raczej etap kariery.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...