Przez bloga do Boga

Księża nie wykorzystują internetu tylko do ściągania kazań, ale przede wszystkim do wirtualnej działalności duszpasterskiej. Tygodnik Powszechny, 5 lipca 2009


„Zawsze pisałem pamiętniki do szuflady. Nowe czasy dotknęły i mnie. Teraz zamierzam pisać na tych stronkach” – głosi pierwszy wpis z grudnia 2006 r. Od tamtego czasu ks. Andrzej z żelazną konsekwencją publikuje niemal codziennie. Zachowuje równowagę między ewangelizacją a pamiętnikarstwem: rozważania na temat Pisma św. i wiary okraszone są relacjami z minionego dnia oraz cytatami z przeczytanych książek.

Również zaangażowanym blogerem jest od listopada 2007 r. ks. Roman Trzciński (ksroman.blogspot.com), duszpasterz akademicki z Warszawy – snuje przystępne refleksje nad fragmentami Ewangelii.

Wygooglać księdza

W powieści „Rozpoznanie wzorca” Williama Gibsona, bezlitosnej diagnozie społeczeństwa przełomu wieków XX i XXI, przed biznesowym spotkaniem z nieznaną osobą jej nazwisko wrzuca się w Google. Gdy wpiszemy w wyszukiwarkę nazwisko ks. Artura Stopki, dowiemy się, że łączy obowiązki rzecznika diecezji katowickiej z pracą w mediach (jest redaktorem naczelnym portalu wiara.pl (*), pracuje w „Gościu Niedzielnym”, występuje w radiu).

50-letni kapłan jest niezwykle aktywnym internautą. Założył własny serwis stukam.pl, służący „szczeremu pogadaniu o sprawach wiary”, prowadzi trzy blogi, m.in. blog.wiara.pl/ksas. Ma własny kanał na YouTube. Nie kryje się za nickiem, podpisuje się imieniem i nazwiskiem. – W sieci przeważają księża anonimowi lub półanonimowi – mówi. – To asekuranckie. Potrzebna jest odwaga występowania z otwartą przyłbicą. Dla mnie „ks. Jan” jest o wiele mniej wiarygodny niż „ks. Jan Kowalski z parafii św. Filifandra w Bździchowie”.

– Rozmawiasz z gościem na GG czy na forach i nie wiesz, że to ksiądz – dodaje ks. Rafał Sorkowicz. – Albo się wstydzą, albo boją. To kolejny dowód na kryzys kapłańskiej tożsamości, szczególnie u księży młodych.

– Księża się boją, że zazdrośni koledzy zaczną z nich drwić, albo parafianie zaczną komentować, że „ksiądz nie ma nic do roboty, tylko przesiaduje przed komputerem” – uważa Szymon Hołownia, jeden z szefów kanału Religia.tv.

Jednak anonimowość czytelnika ewangelizacyjnego blogu, w odróżnieniu od anonimowości autora, często staje się zaletą. Pomaga pokonać obawy przed otworzeniem się. – Tracimy umiejętność bycia szczerymi przed żywym człowiekiem, a że potrzebujemy szczerości, pozwalamy sobie na nią w sieci – tłumaczy ks. Wojciech Szubzda. Doświadczenia blogujących księży dowodzą, że użytkownicy sieci nie boją się używać mocnych słów, ale nie boją się też pytać.

Ewangelizacja 2.0

„Fakt, że za pośrednictwem internetu ludzie nawiązują wiele nowych znajomości, korzystając ze środków, które jeszcze do niedawna pozostawały poza granicami wyobraźni, daje wspaniałe możliwości głoszenia Ewangelii” – pisał Jan Paweł II w Orędziu na XXXVI Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. Ks. Rafał Sorkowicz zdecydował się pisać blog, gdy usłyszał wypowiedź Benedykta XVI. – Papież podkreślał, że Kościół wciąż jest mało obecny w świecie internetu – wspomina. – Blog od początku traktowałem jako narzędzie ewangelizacyjne.



*****

(*) Od Redakcji Serwisu:

Od listopada 2008 r. Redaktorem Naczelnym portalu wiara.pl jest Andrzej Macura
«« | « | 1 | 2 | 3 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...