Na drodze do Emaus

W latach 80. mieliśmy ok. 300 duszpasterzy akademickich i ok. 350 tys. studentów. Dziś liczba duszpasterzy jest ta sama, tylko studentów przybyło niemal sześciokrotnie. Tygodnik Powszechny, 22 listopada 2009


O stan i przyszłość duszpasterstw akademickich w Europie od lat pyta Europejski Komitet Duszpasterzy Akademickich, do którego należę.

W Holandii świecki duszpasterz, oficjalnie zatrudniony przez Kościół, mówi o swojej pracy jako o spotkaniach przy kolacji osób różnych wyznań. Po ludzku to sprawa beznadziejna: rozmowy o życiu, czasem poszukiwanie Boga. Rzadko widzi efekty tej pracy. W Grecji, gdzie katolicy stanowią mniejszość, pracują jezuici: młodzi stanowią nieliczną, ale silną diasporę. Żeby się utrzymać, wpłacają comiesięczne składki. We Francji duszpasterz nie ma prawa pojawić się na uczelni; korzysta z jednorazowych akcji, jak pielgrzymki do Chartres czy Vezelay. Z drugiej strony, zaczynają się tam pojawiać silne wspólnoty życia duchowego. Włosi mają rozbudowane struktury duszpasterskie, przy większości jest kapelan i znakomite zaplecze. Podobnie w Hiszpanii.

Ale Słowacja – całkowite zaskoczenie. Milan, duszpasterz w Bratysławie, zaprowadził nas do Mlyńskiej Doliny: 15-tysięcznego miasteczka studenckiego, w którego centrum leży socrealistyczny budynek, dawna stołówka. Po upadku systemu Kościół otrzymał piętro za przysłowiową koronę. Budowla straszy – ale wewnątrz tętni życiem. W jednym pomieszczeniu Msza św., gdzie indziej rozmowa duchowa, obok próba zespołu, w jadalni przygotowanie posiłków, raz modlitwa, raz film, raz zabawa – i tak na okrągło, 24 godziny na dobę są w nim studenci. Pamiętam, jak w czasie trzydniowej adoracji było ok. 400 młodych.

Ale w innych krajach, jak Wielka Brytania, Irlandia czy Niemcy, po prostu brak kapłanów. Wtedy lukę starają się zapełnić siostry zakonne czy świeccy.

W Polsce mamy studentów, mamy duszpasterzy, mamy dobre pomysły. Ale... Czasem pada pytanie, ilu studentów korzysta z duszpasterstw? W naszym kraju studiuje ok. 2 mln osób, połowa zaocznie. Zakładam, że w naszych środowiskach jest ok. 1 proc. studiujących. W akademickiej pielgrzymce na Jasną Górę bierze udział 2-3 tys. ludzi. Te liczby nie powalają. Ale idźmy dalej: w latach 80. mieliśmy ok. 300 duszpasterzy akademickich i ok. 350 tys. studentów. Dziś liczba duszpasterzy jest ta sama, tylko studentów przybyło niemal sześciokrotnie.

Na dodatek, współpraca duszpasterzy kuleje. A bez niej – rozpraszamy się i sprowadzamy do małych grupek. Coraz bardziej zalęknionych i zamkniętych. Poza tym duszpasterz akademicki często jest zaangażowany w inne prace, bo jest np. wikariuszem, co ogranicza możliwości jego posługiwania. Często do studentów trafia na krótki czas, 2-3 lata, co niezwykle utrudnia pracę, choć wielu z nich się dla niej spala.

Co więcej, studenci, inaczej niż 20 lat temu, nie utożsamiają się z uczelnią. Uniwersytet przestaje być wspólnotą. Student żyje na zewnątrz, szuka pracy, by się utrzymać i dobrze wystartować jako absolwent. To prowadzi do samotności i indywidualizacji. Młody człowiek ucieka w wewnętrzny świat. W czasie ostatniej kolędy w akademiku zaskoczyła mnie wieczorna cisza. Jeszcze niedawno było głośno w całym budynku. Studenci wyjaśnili natychmiast: internet.

Albo lęk wobec kultury współczesnej. Rozdźwięk między tym, co proponuje świat, a tym, co proponuje tradycja chrześcijańska, brak pomysłu, jak połączyć wiarę i kulturę, prowadzi do ucieczki, odchodzenia od wiary, odrzucania dylematów moralnych – albo odwrotnie: do ucieczki od kultury i zamykania się w świecie wykoślawionej wiary. To prawdziwe wyzwanie dla duszpasterstwa. Ucieczka w świat wirtualny nie przekreśla tęsknoty za przyjaźnią i miłością. Problem pojawia się przy wspólnym mieszkaniu przed ślubem. Akademiki to akceptują, rodzice także. I zwycięża argument ekonomiczny: bo jest taniej. Pan Bóg staje się tym złym, który zakazuje miłości, więc unikają kapłana jako adwokata takiego Boga.

«« | « | 1 | 2 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...