Nauka o Bogu w trudnych czasach

Dziś dominuje wielość prawd i wydaje się, że teologia katolicka, jako opowiedzenie się po stronie Prawdy absolutnej, nie ma przyszłości. Jest jednak przeciwnie. Tygodnik Powszechny, 29 listopada 2009


Jaka jest relacja pomiędzy nauką a wiarą?

Czym teologia i nauki różnią się od siebie? Czy rzeczywiście nauka jest „sztuką tego, co da się rozwiązać”? Czy teologia jest nauką? Istnieje wiele cech charakterystycznych, które odróżniają nauki od teologii, ale gdyby wziąć pod mikroskop analizy każdą z takich cech z osobna, to okazałoby się, że różnice te rozmywają się i ani nauki nie są wcale tak empiryczne, ani teologia tak bardzo spekulatywna, jak nakazują utrzymywać myślowe standardy. Peter Medawer – laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny z 1960 r. – powiedział kiedyś, że „o ile polityka jest sztuką tego, co możliwe, badania naukowe są sztuką tego, co da się rozwiązać” – lecz przyglądając się opracowaniom historii nauki, łatwo stwierdzić, że autentyczne problemy naukowe przez wieki pozostają nierozwiązane, a problemy, o których sądzono, że już zostały rozwiązane, pojawiają się często na nowo, tylko w zmienionej postaci.

Dyskusje wokół kwestii wiary/teologii, ich naukowego statusu są trudne. Nie rozwiąże ich również niniejszy esej. Ogólne konstatacje sugerują możliwość interpretacji tak nauki, jak i teologii w ramach koncepcji tradycji badawczych, które realizują tę samą zasadę heurystyczną. „Nakazuje” ona poszukiwanie coraz to lepszych rozwiązań istniejących problemów.

Teologia pełni bardzo ważną rolę. Stoi na straży złożoności bogactwa świata i człowieka jako istnienia materialnego i duchowego, czasowego i zarazem spragnionego nieśmiertelności, rozumnego, ale i gotowego na akt wiary, który przekracza zasięg rozumu. Gwarantuje także wielowymiarowość istniejącego świata. Żadna inna nauka nie ma tak uniwersalnej wizji świata jak teologia. Abp Alfons Nossol w rozmowie rzece z ks. Jerzym Szymikiem mówił w tym kontekście, że „bez wymiaru chrześcijańskiego (a więc teologicznego w pewnym sensie) wizja świata, tak szybko ewoluującego i objętego procesem globalizacji, musiałaby się sama przez się ukierunkować katastroficznie, apokaliptycznie, źle. Chrześcijaństwo jest tutaj elementem korekcyjnym, czymś w rodzaju oczyszczającego katalizatora”.

Teologia jest rodzajem nauki obiektywnej. Przyjmuje bowiem za prawdę nie taką czy inną teorię jednej osoby (teologa), ale odwołuje się do sensus fidelium, do zmysłu wiary, wyczucia wierzących, którzy bronią teologię przed upadkiem w negatywny subiektywizm, w widzimisię pojedynczego teologa. Przez pozytywne przywiązanie do tradycji (historii) teologia wprowadza określoną ciągłość czasową. Chroni to odsłaniane przez nią prawdy przed relatywizmem, który eksponuje różnorodność wierzeń, prawd, zmieniających się „z pokolenia na pokolenie”. Podkreślając wartość albo wręcz konieczność sentire cum Ecclesia, czyli „czucia razem ze wspólnotą”, teologia przekazuje mądrość wypracowaną przez wieki, wzbogaca ją o nowe obszary. O wartości proponowanych przez nią prawd nie decydują badania OBOP-u, ale harmonia z prawdami, które zostały opracowane już wcześniej.

Jaka jest rola teologii w budowaniu wspólnoty?

Wiara chrześcijańska jest wiarą osobową i wspólnotową zarazem. Swoją przynależność do Jezusa Chrystusa osoba wierząca formułuje w słowach: „Ja wierzę”, jednocześnie towarzyszy jej świadomość, że jej osobisty akt wiary nie może pozostawać w izolacji od wiary innych, którzy podobnie jak ona również przyznają się do Zbawiciela. Żyjąc wiarą w Jezusa Chrystusa, osoba wierząca wie doskonale, że jej osobisty akt wiary realizuje się najpełniej wewnątrz wspólnoty wierzących, którą jest Chrystusowy Kościół.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...