Siedem marzeń o Kościele

Na początku trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa musimy pracować nad mniej scentralizowanym Kościołem. Ale każda próba odnowy pozostanie doktrynalnie nieugruntowana, emocjonalnie pusta i nieefektywna, jeśli nie będzie czerpać inspiracji z Tajemnicy Paschalnej. Tygodnik Powszechny, 6 grudnia 2009


5

Moje piąte marzenie dotyczy wzbogacenia kościelnej posługi. Od zarania bogactwem Kościoła była służba mężczyzn i kobiet, często heroicznie oddanych nauczaniu czy pomocy ubogim i cierpiącym. Zanim na Zachodzie powołano do istnienia uniwersytety, od wielu wieków w Kościele nauczaniem świeckim i religijnym zajmowali się tacy charyzmatyczni liderzy jak św. Hilda z Whitby (zm. 680) i św. Beda Czcigodny (zm. 735). Z kolei św. Bazylego z Cezarei (zm. 379), którego wspierała siostra św. Makryna Młodsza (zm. 379) można uznać za założycieli pierwszego chrześcijańskiego szpitala. Niezliczone zastępy lekarzy, pielęgniarek i innych pracowników służby zdrowia podążyło za ich przykładem, poświęcając życie trosce o chorych, bezdomnych i umierających.

Kwestia duszpasterstw, które mogą wzbogacić Kościół i świat, dotyka spraw drażliwych społecznie. Jedną z nich jest z pewnością problem święcenia kobiet do diakonatu. Wiele kobiet przez zaangażowanie w pracę parafialną czy opiekę duszpasterską w szpitalach, szkołach i więzieniach, wykonuje w Kościele posługę podobną do diakonów. Te kobiety służą więc Kościołowi w sposób mniej lub bardziej zbliżony do stałego diakonatu mężczyzn. Co stoi na przeszkodzie, aby zrównać tę posługę z diakonatem?

Do zajęcia się tą kwestią zachęciła mnie watykańska Międzynarodowa Komisja Teologiczna. Przez wiele lat badała temat i w 2002 r. wydała dokument poświęcony historycznemu rozwojowi diakonatu i możliwościom jego rozwoju. W dokumencie nie ma żadnych przeciwwskazań doktrynalnych dotyczących diakonatu kobiet. Pozostawia otwartym pytanie o możliwość ich święceń – wskazując, że kluczowa w tej sprawie jest decyzja władz kościelnych.

6

Moje szóste marzenie związane jest z obrazem Kościoła wychodzącego do innych, szukającego z większą troską i miłością kontaktu z wiernymi, którzy go opuścili, z innymi chrześcijanami i wyznawcami innych religii. W wielu krajach miliony katolików straciło żywy kontakt ze wspólnotą Kościoła i przestało – bądź czynią to sporadycznie – uczestniczyć w liturgii. Czasami świadomie nie identyfikują się jako katolicy. Wydaje się jednak, że zazwyczaj odejście od Kościoła odbywa się stopniowo. Powodem może być rana zadana przez księży bądź innych przedstawicieli Kościoła.

Odejścia tworzą pustkę. W niektórych parafiach prowadzone są działania na rzecz zachęcenia tych wiernych do powrotu, ale działaniom tym brak odwagi, nadziei, a czasem delikatności.

Wiele w tej sprawie możemy nauczyć się od wspólnot ewangelikalnych, które przez regularne spotkania domowe w trakcie tygodnia podtrzymują i karmią duchowo życie parafian, którzy z różnych powodów czuliby się anonimowo w dużych kongregacjach i odeszliby z Kościoła. Ewangelikalni chrześcijanie nie boją się również działać na ulicach. Pamiętam, jak w trakcie turnieju tenisowego wspólnota ewangelikalna z Wimbledonu wywiesiła transparent: „Wygrasz albo przegrasz. Tak czy inaczej Bóg cię kocha, Andy”. Możemy uważać to za przejaw tabloidyzacji języka religijnego. Pamiętajmy jednak, że to język, który trafia do milionów ludzi.

Wychodzenie ku innym oznacza kultywowanie serdecznych i przyjacielskich relacji z innymi chrześcijanami. Potrzebujemy nie tylko wspólnych orzeczeń teologów i „milczącej posługi” uczonych, aby osiągnąć porozumienie w istotnych kwestiach doktrynalnych – jak Eucharystia, kapłaństwo i autorytet w Kościele – ale jeszcze bardziej potrzebujemy ekumenizmu serc. Przyjaźń, wspólne relacje i bycie stale dostępnymi dla innych chrześcijan, znaczy więcej niż setki dokumentów i wspólnych deklaracji. Musimy być razem we wszystkim, co możemy robić wspólnie, a być osobno tylko tam, gdzie to niemożliwe.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Pobieranie... Pobieranie...